 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanna
Kompan
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolne Miasto Gdańsk
|
Wysłany: Pią 12:17, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadza się, trochę się zagalopowałyśmy
Czy jako administrator będziesz tak uprzejma i usuniesz moje nazwisko z nicka, bo popełniłam błąd przy rejestracji i nie mogę się go pozbyć?
Bardzo proszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alatariel
Administrator
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:21, 04 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Hanna napisał: | Zgadza się, trochę się zagalopowałyśmy
Czy jako administrator będziesz tak uprzejma i usuniesz moje nazwisko z nicka, bo popełniłam błąd przy rejestracji i nie mogę się go pozbyć?
Bardzo proszę  |
Zrobione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanna
Kompan
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolne Miasto Gdańsk
|
Wysłany: Wto 0:06, 05 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Serdeczne Dzięki
Czułam się dość niekomfortowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Kompan
Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:43, 30 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
W nawiązaniu do dzisiejszego offtopa - mój piątkowo/sobotni sen.
Głównym wątkiem był wielki, charytatywny bal w rezydencji mojej rodziny (nie wiem, czy u dziadka czy ciotki, bo oboje się pałętali, a dom jest mi nieznany - biały, wielki, "pałacowy" z ogrodem, otoczony czerwonym, ceglastym murem), do którego doglądałam przygotowań. Wszystko zaczynało się za kilka godzin, a ja biegałam od kucharek do dekoratorów, od kelnerek do sommelierów itp., generalnie goraczka - w dżinsach, starej bluzce, bez makijażu i fryzury, bo nie miałam na to czasu. Była tez wielka loteria czy aukcja, jej prowadzenie było jakimś wielkim honorem i zawsze czynił to mój dziadek, ale w tym roku na współprowadzącą wybrał mnie, co poczytywałam sobie za wielki zaszczyt i cieszyłam się, jakbym co najmniej żoną Saszy została Godziny mijały, ja wciąż zabiegana i ku swojemu przerażeniu zobaczyłam, ze przychodzą pierwsi gości, a ja w stanie jak wyżej...
I w tym momencie zaczyna się wątek Saszy - zobaczylam go gdzies w głębi domu, czyli jakby nie przyszedł jak pozostali goście, tylko od strony organizacyjnej i zaczął się rządzić: dywany tu, czy kwiaty tam... (nie pamiętam dokładnie, za wiem, ze mega opieprzyl ekipę od którejs z tych rzeczy). Najpierw chciałam zrobić mu awanturę, że się rządzi nie u siebie, wykombinowałam jednak, ze to i dobrze, bo dla mnie jedyny moment, by pobiec się przebrać.
Tak pobiegłam, pamiętam ciasny pokoik z białymi scianami i łóżkiem, na którym lezaly moje 3 sukienki. Przymierzyłam pierwszą, ale okazała się nieuprasowana czy niezszyta jak trzeba, potem drugą; miałam jakies problemy z jej zawiązaniem, ale uznałam, ze chce tą i koniec. Wtedy zjawiła się, nie wiadomo skąd, moja mama z tekstem (znanym mi z realu, ale nie mam pretensji, bo ma rację) "gdybys wcześniej przymierzała stroje, nie miałabyś takich problemów...", po czym wyleciałam z pokoju z myslą "no tak, trzeci (czwarty?) rok robię ten bal, i zawsze na wariata - albo niedomalowana, albo nieuczesana, co za wstyd..." (dla ciekawych - suknia była bordowa, z tafty, z dużym dekoltem wiązana na szyi, na tiulowej podszewce, która wystaje, jeśli jestem na szpilkach - mam ją naprawdę i włożę przy najbliższej okazji ).
Wychodzę - wszystko gotowe! A na końcu korytarza Sasza... Podziękowałam mu po rosyjsku (tak! - dokładnie pamiętam, co powiedziałam, całkiem ładnie wyszło ) i w ramach podziękowania podałam rękę (zabijcie, ale nie pamiętam, czy z uprzejmości, czy chęci). I teraz zaczyna się najładniejsza część Sasza wziął moją reke w swoje dwie i tak trzymał; pamiętam, ze miał bardzo cieple dłonie i to ciepło szło mi do góry, nie powiedział ani słowa, tylko patrzył i się troszkę uśmiechał, a ja stałam jak słup soli, tez patrzyłam i uśmiechałam sie, reki nie wyszarpywałam, co do mnie niepodobne, i nie wiem, ile to trwało... W końcu musiałam isc, odwróciłam się, ale reke wysuwałam powoli, do ostatnej chwili, a i tak idąc oglądałam się cały czas i uśmiechałam . Wybiegłam z domu od strony, gdzie nie było gości i pamiętam dokładnie, jak stanelam plecami do tego czerwonego muru i przyciskałam te reke taka szczesliwa do twarzy
Potem goście zaczeli się schodzić, Saszy już nie zobaczyłam, witałam ich i takie tam, niewarte opisywania rzeczy, m.in. słynna aukcja.
Mimo ze sądziłam, ze nic mnie nie obudzi, bo wiedziałam, ze będę bardzo zmeczona (choć TAKICH snów nie planowałam), wyciszyłam telefony itp., obudził mnie... domofon Co ciekawe, ręka paliła (była to prawa)...
Nie pytajcie, skąd mój mózg ma takie pomysły, bo pojęcia nie mam Za to stwierdzam, ze to chyba najpiękniejszy sen z Sasza, jaki miałam. Wprawdzie pamiętam dwa inne, kiedy pozwoliłam sobie na więcej, niż podawanie ręki, ale nie było tego klimatu i w ogóle...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Scarlett dnia Pon 0:29, 01 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pincix
Stały bywalec
Dołączył: 08 Cze 2013
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:35, 01 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
OOOOO Faktycznie przyjemny sen Ja strasznie czekam na taki, kiedy będzie jakiś kontakt fizyczny, choćby taki dotyk ręką Nie wiem jak wy, ale mi to sie ostatnie jakiś taki mega fetysz do tych jego przecudnych wielkich dłoni zrobił XD
A wracając do snu - faktycznie, nawet w snach wychodzi, że Saszka lubi się rządzić ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Masza
Stały bywalec
Dołączył: 24 Cze 2013
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:57, 01 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Oj rozumiem ten Twój fetysz, bo ręce ma rzeczywiście cudowne:) tylko można sobie wyobrazić, jakby ciało reagowało na choćby muśnięcie... nie mówiąc już o dłuższym dotyku;) oj mógłby rządzić, tylko bez przesady;). A w śnie to Jego rządzenie jak widać wyszło Scarlett na dobre:) (miała czas, żeby się przebrać, no i mogła mu podziękować )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Kompan
Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:23, 01 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja tylko żałuję, ze efekt tak krótko się utrzymuje
Co do rąk, oczywista oczywistość, ze skutek piątkowo-nocnej rozmowy - byłam tak odmóżdżona, ze wyobrażenia raz dwa wryły się w mózg, zresztą czułam, ze jestem podatna na sugestie
Pincix, u mnie "kontakt fizyczny" nie znaczy jeszcze ze cos czuję, pierwszy raz się udało, przy poprzednich snach nawet mi się za bardzo nie podobało
Moje sny (pomijając Sasze) to w ogóle zjawisko dla parapsychologa albo hipnotyzera - jak już są, niosą taką prawdę o mnie lub innej osobie, albo tak odkrywają powody czy skutki jakiego wydarzenia i mają tak prawdziwe przesłania, ze szok. Najbardziej lubię w nich moje myśli i odkrycia, analityczne i logiczne do bólu, na które w realu bym nie wpadła, bo emocji za dużo, a w śnie emocji zero, to i myśli jaśniejsze, i postępowanie mądrzejsze Te z Saszą i tak są najpłytsze, w końcu nie jest odkryciem np. ze lubi rządzić (choć miałam jeden o Saszy tak przenikliwie mądry, i wcale nie różowy, że od zimy jestem w szoku). Tak czy inaczej, we śnie sama dla siebie jestem zagadką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
igraine
Kompan
Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 5:40, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Zaimponowałaś mi tymi sommelierami W swoim domu sami musimy się takimi sprawami zajmować
Sen piękny.
I bardzo mi bliski w realu. Jako, że ja całe życie na wariata.
Ponieważ było już ciepło rąk, teraz czekamy na ciąg dalszy, czyli muśnięcie warg
O snach to musimy kiedyś sobie porozmawiać! Ja też mam jeden specyficzny rodzaj snu. Tylko, że on mnie przeraża.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Wto 5:50, 02 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Kompan
Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:20, 02 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ja co gorsza w swoim domu nawet obsluga kelnerska musze sie zajmowac, to dopiero ponizenie A owszem, byli, ale niemoty jak reszta obslugi i to przez to musialam korzystac z zastepstwa
Ja staram sie planowac takie rzeczy, ale potem i tak jest na wariata i jakos nic nie moge poradzic... osukienkach tez mysle wczesniej, ale zazwyczaj konczy sie "e, tamta na pewno bedzie dobra" i jak przychodzi co do czego okazuje sie, ze zapomnialam ze ja rozdarlam albo nie uprasowalam, wiec pora wreszcie zaczac sluchac mamy
Z takimi ciagami dalszymi to nawet rano nie probuj, a nuz mi przyjdzie do glowy wejsc i bedziesz mnie miec na sumieniu, jesli np. krzywo sie umaluje A w ogole to ja czekam teraz na cos w Waszym wykonaniu, bo ja juz norme wyrobilam
Kanieczna, dawaj pagawarim! Tu chcesz czy na prv?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
igraine
Kompan
Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 5:53, 03 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Na prv, nie chcemy przecież, żeby nas gdzieś wywieźli w charakterze obiektów doświadczalnych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
igraine
Kompan
Dołączył: 16 Paź 2011
Posty: 1284
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:54, 04 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Przy okazji tego rozgaworu ze Scarlett o snach przypomniała mi się taka oto opowieść , której na szczęście nie musiałam spisywać z pamięci, bo w oka mgnieniu znalazłam ją w internecie. Ach, co za cudowne czasy nastały dla leni
„Stara legenda mówi, że gdy bogowie tworzyli człowieka, zaczęli się zastanawiać gdzie ukryć przed nim Odpowiedzi na Zagadki życia, aby ludzie nie stali się tak mądrzy i potężni jak oni.
- Ukryjmy je na szczycie najwyższej góry – rzekł jeden z nich.
- Nie , szybko je odnajdą- odpowiedzieli pozostali.
- W takim razie schowajmy je na dnie oceanu.
- Odszukają je w krótkim czasie.
- Wobec tego zakopmy Odpowiedzi głęboko pod ziemią.
- To na nic. Tam też człowiek szybko je znajdzie – odrzekli bogowie.
- Po chwili milczenia odezwał się jeden z nich :
- Umieśćmy Odpowiedzi na Zagadki Życia we wnętrzu samego człowieka. Tam nigdy nie będzie ich szukał.
- I tak też się stało."
"A jednak bogowie pomylili się w swoich przewidywaniach. Człowiek dawno już przejrzał zamysły bogów i zaczął poszukiwać Prawdy we własnym wnętrzu, wsłuchując się w głos intuicji, cichy szept duszy, przyglądając się snom. Od niepamiętnych czasów człowiek usiłuje kroczyć tajemną drogą wiodącą do poznania Prawdy o świecie i sobie samym."
A więc do dzieła Ponieważ w realu los nam poskąpił towarzystwa sami wiecie kogo, powetujmy to sobie we śnie
Jeżeli ktoś jest zainteresowany mogę podać bardzo konkretny przepis na wywołanie takowego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez igraine dnia Czw 0:58, 04 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Kompan
Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 2:39, 04 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Piękne! I bardzo prawdziwe...
Aż się boję o przepis prosić, bo jeszcze za bardzo skuteczny się okaze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hanna
Kompan
Dołączył: 31 Lip 2012
Posty: 1245
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolne Miasto Gdańsk
|
Wysłany: Czw 10:03, 04 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Piękne
I takie skłaniające do tego, żeby się zatrzymać, zwolnić ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pincix
Stały bywalec
Dołączył: 08 Cze 2013
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:06, 04 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że chcemy!
A mi się znowu Sasza śnił o__O Moje błagania zostały w końcu (prawie) wysłuchane 3 sny przez 4 dni i nie dziw, że można góry przenosić
Słabo już pamietam, ogólnie sens był taki, że przez 9/10 snu mnie olewał, ja cholernie wstydziłam się chociaż na niego spojrzeć, a w końcu on do mnie podszedł, obrócił jak frygę i nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w łazience. Najlepsze jest to, że kolejny rzecz jaką pamietam, to to, jakby minęło trochę czasu Moja senna podświadomość twierdziła, że w tej łazience w końcu ziściły się moje marzenia, tylko jak na złość nic nie pamietam ;< No cóż, wszystkiego mieć nie można
Ha, ha XD Ciągle myślę, jakby tu Sasze ubrać, jakbym oczywiście mogła , , że w moim śnie wyglądał idealnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|