www.domogarov.unl.pl - FORUM

Arina Vera

Zlituj się ktoś! Donieś na nas! Gdzie, ja się pytam, gdzie jest KGB?! Wink

panna anna

Teraz nie ma KGB jest FSB. Niech doniesie na nas jakaś dobra dusza. Smile

Arina Vera

No i widzisz od Jelcyna jak to działa... co stara szkoła to stara szkoła. Kiedyś mieli chociaż wyniki Razz

Hanna

Kto mnie wołał.... czego chciał...

Cool

Lilliandil

Mi przyśnił się pierwszy raz dopiero dzisiejszej nocy, moje długie czekanie zostało wynagrodzone.
Sen był bardzo ciekawy zaczęło się od tego, że leże sobie na łóżku a nad głową mam jakieś baldachimy, pokój pięknie wystrojony Shocked

... zaraz zaraz skądś to kojarzę. No przecież! Ja jestem u Horpyny i jestem Helenką.
Więc tak leżę sobie leżę i zjawia się nasz Bohun. Jak w filmie głaszczę mnie po twarzy i mówi, że jestem dla niego obrazem w cerkwi i tak dalej...
Ja wzruszona mówię mu, że wcale Skrzetuskiego nie kocham tylko jego. Robi się romantycznie. Bohun zaczyna mnie namiętnie całować, po chwili oboje znajdujemy się w łóżku ii .... mój pies zaczyna szczekać.
Budzę się zła, że w takim momencie, w takim momencie! eh... Mad

igraine

Miałas szczęście, że przyśniła Ci się jedna z bardziej interesujących scen, natomiast psina faktycznie zachowała się zupełnie niestosownie Very Happy

Ale takie jest podobno prawo snu, ponoć zawsze zostaniesz obudzona w najciekawszym momencie...

Lilliandil

Mój pies ma to do siebie, że zawsze zaczyna szczekać w najmniej oczekiwanym momencie. Ma psina wyczucie czasu oj ma ...
Może kiedyś mi się poszczęści i przyśni się kontynuacja Very Happy

No ale nie ma co narzekać trzeba się cieszyć, że wreszcie pan Sasza raczył się przyśnić. Pierwszy sen i to z takim ... rozmachem, postarał się chłopak. Rolling Eyes

Tylko ta moja psina kochana wszystko zepsuła, zaczynam podejrzewać, że wie co siedzi mi w głowie i jest zazdrosny o panią.

Kate

Khm.. Ja o swoich snach z udziałem Saszy nie będę lepiej opowiadać, bo jeszcze zamkną mnie w psychiatryku:-)

Ale swoją drogą, to moje sny należą bardziej do gatunku sensacyjne. Dlatego Krew z krwi i Fala zbrodni dopieściło mnie bardzo oj bardzo, ale o szczegółach nie będę mówić... Very Happy

Paula

Nosz, po prostu muszę się podzielić tym, co ostatnio mi się ostatniej nocy przyśniło, bo nie zdzierżę! Aż się dzisiaj boję zasnąć Embarassed

A więc:
Zacznę od tego, że właśnie po raz kolejny, nie wiem już który raz, czytam "Mistrza i Małgorzatę", a to ważne. Śniło mi się, że byłam w Moskwie w Tatrze i oglądałam naszego wspaniałego Saszę w spektaklu "Jekyll i Hyde". Wychodząc z teatru nie czekałam na Niego z kwiatami, by poprosić Go o autograf, tylko od razu, zajęta wrażeniami układającymi się w mojej głowie po spektaklu, szłam do hotelu. (Od razu wyjaśniam, że nie mam pojęcia jak daleko jest od Teatru Mossowieta do najbliższego hotelu, ani czy wychodziłam wyjściem dla widzów czy dla aktorów, bo prostu nigdy tam nie byłam i się nie orientuję Smile

). I nagle usłyszałam, że ktoś za mną biegnie wołając mnie po imieniu. Zdziwiona (przecież nikt mnie w Moskwie nie zna) odwracam się i patrzę, że dogania mnie... Sasza we własnej osobie! Smile

A oto nasz dialog, cały po rosyjsku (Matko Jedyna przecież ja nie znam rosyjskiego!):
Ja (w szoku): Dobry wieczór. Co się stało, dlaczego mnie Pan goni? I skąd zna Pan moje imię?
On (zziajany): Wiem o Tobie wszystko. Gonię Cię, żeby Cię ostrzec. (chwyta mnie za rękę)
Ja (wystraszona): Niech mnie Pan puści! O co Panu chodzi?
On: Paulinoczka (mam na imię Paulina, a On to najwyraźniej jakoś tam zdrobnił po swojemu Smile

), błagam Cię nie wracaj do hotelu. Zabiorę Cię gdzie chcesz tylko nie wracaj tam! (i formalnie ma przerażenie w oczach).
Ja (w jeszcze większym szoku): Ale dlaczego, przecież tam jestem zameldowana, a gdzieś przecież muszę spać, o co Panu chodzi?
On: Błagam Cię nie wracaj tam. Zabiorę Cię do siebie (Bosz, ta perspektywa w realnym życiu natychmiast by mnie przekonała Twisted Evil

), tylko błagam nie wracaj tam. Prześpisz się u mnie, a potem odwiozę Cię na samolot.
Ja (wściekła, z ironią): A mogę wiedzieć skąd ten nagły przypływ uczuć do mojej osoby? Proszę dać mi spokój, bo zawołam milicję! (Zaczynam się wyrywać)
On: Posłuchaj (i w tym momencie przytrzymał mnie tak, że...), Nataszka ( Shocked

) właśnie kupiła olej słonecznikowy, ba może już go nawet wylała przed hotelem. Chce Cię zlikwidować ( Shocked

) Chodź już, chodź!
Ciągnie mnie za rękę wpycha do swojego samochodu, rusza z piskiem opon, słyszę trzask i... mój kochany pies wbiego do pokoju wywarzając drzwi łapami i z radosnym szczekaniem wskakuje na łóżko zaczynając wylizywać mi twarz Evil or Very Mad

No to z grubsza tak to było. Więcej szczegółów nie pamiętam (i tak przez cały dzień starałam się to wszystko zapamiętać, żeby wieczorem usiąść i na spokojnie o tym napisać) Smile

Moja walnięta główka chyba niepotrzebnie połączyłą ze sobą fakty oglądania Gromuszkiny w "Ya kukla" i czytania wieczorkiem Bułhakowa. To był najdziwniejszy sen jaki mi się przyśnił w ostatniej dekadzie Smile

Kate

No intrygujące... Widać tu nawiązanie do MiM:-)) Super sen - szkoda, że mnie się tak nie przyśni.

Mnie się ostatnio śniło, że mnie ddżihadyści porwali i gdzieś przetrzymywali,a o Saszce od kilku tygodni nic...

Tosca

[quote="Kate"]
Mnie się ostatnio śniło, że mnie ddżihadyści porwali i gdzieś przetrzymywali [/quote]

Dżihadyści? O nie. Jeśli chodzi o przetrzymywanie mnie gdziekolwiek to w tej kwestii gotowa jestem zrobić wyjątek jedynie dla boskiego Aleksandra;-) i to z jednym zastrzeżeniem- ma być grzeczny i żadnej szarpaniny, bo tego to ja nie lubię. Oczywiście, z mojej strony też pełna kultura (żadnego zadzierania nosa, strzelania fochów i traktowania go jak popychadło). Oj, poniosła mnie wyobraźnia… Wink

Paula

Ło Matko, Kate z tymi Dżihadystami to zaszalała Twoja wyobraźnia. Cóżeś Ty przed snem oglądała?

Tosca

[quote="Paula"]Ło Matko, Kate z tymi Dżihadystami to zaszalała Twoja wyobraźnia. Cóżeś Ty przed snem oglądała?[/quote]

Na mój rozum wystarczy dowolny program informacyjny.

Kate

Tosca - zgadłaś!!! Oglądam namiętnie serwisy informacyjne i to pewnie dlatego, ale na tym sen się nie skończył.

No bo to było tak: śniło mi się, że ukrywałam się przed dżihadystami w jakiejś trawie (dodajmy - zabójczo wysokiej) i nagle wypatrzył mnie jeden z dżihadystów i pomimo moich umiejętności sztuk obronnych (które posiadłam na studiach) oraz jakichkolwiek prób stawiania oporu, zdołali mnie "okiełznać". Temu co stał przede mną naplułam na twarz (nie muszę chyba dodawać jaka spotkała mnie za to kara - siarczyste uderzenie w policzek - swoją drogą faceci zawsze wiedzą jak uderzyć kobietę, żeby zabolało - ja też wiem, jak ich uderzyć ze słynnego liścia, żeby zabolało) no i dodatkowo nawymyślałam mu od najgorszych (mam niewyparzony język, niestety). Więc się wkurzyli i mnie zaciągnęli do jakiejś drewnianej szopki i tam zakneblowali mi ręce i nogi, a po kilku moich ostrych komentarzach także usta. No, ale że przezorny zawsze ubezpieczony, więc miałam przy sobie scyzoryk i o dziwo komórkę. Wyciągnęłam więc jakimś cudem ten scyzoryk i zaczęłam szarpać sznurem po ostrzu noża. Gdy już się uwolniłam, poszłam zerknąć w luce w ścianie, co oni robią. A gdy już się zorientowałam, że nie ma zasięgu, ani drogi ucieczki. Mimo wszystko zaczęłam uciekać. Jednakże wszędzie była pustynia. Wiedziałam już, że oni mnie gonią, więc przysypałam się piaskiem, żeby mnie nie było widać. Oni już przebiegli, ale nagle jeden jakby się zatrzymał i czekał. Pomyślałam : No to już po mnie. Ale facet popatrzył popatrzył, przykrył mnie jakimś płótnem i pobiegł dalej. Od tej pory miałam takie wrażenie, że zaczynam się dusić, ale czułam to nawet w realu, gdy obudziłam się z krzykiem: "Aaaaaa!!!!" zobaczyłam, że przed moim łóżkiem stoi jakaś postać w białej szacie (nie widziałam niestety twarzy) i wskazuje na mój kontakt od prądu. Odwróciłam się i zobaczyłam, że w gniazdku na kontakt jest urządzenie z BROSA do odstraszania komarów. Nie wiedziałam o co chodziło, ale wyjęłam je z tego gniazdka i odłożyłam na stolik. Podeszłam do szklanej ławy, którą mam na środku pokoju i napiłam się wody...

Później przeczytałam na opakowaniu, że urządzenie to wydziela jakiś niekorzystny, duszący zapach...

Sen był dziwny - nawet Sasz mnie nie uratował...

Paula

O Matko! Kate, ja po czyms takim juz bym wiecej nie zasnela. Najwyzej umarlabym z przemeczenia Very Happy

Ale wlasnie z powodu tskich walnietych snow, ktore miewsalam swego czasu, juz raczej rzadko ogadam programy informacyjne. I kto wie, moze to wlasnie ten BROS zadzialal halucynogennie...