www.domogarov.unl.pl - FORUM

Tosca

Kmicic został wykreowany jako bohater łączący w sobie cechy Bohuna i Skrzetuskiego. Moim zdaniem zupełnie nieudany. Azja Tuhajbejowicz to prostak, porywczy, ale brak mu klasy Bohuna.

Kate

O Sienkiewiczu i Bohunie mogłabym pisać w nieskończoność. Bohun to cudowny bohater, Skrzetuski-goguś. Ja tak samo uważam, że Sienkiewicz nie wiedział z kim Halszka miała być... Myślę, że nakreślił przed nią Skrzetuskiego, bo odezwała się w nim polskość... Ja bym tam wzięła Bohuna oczywiście. Kiedyś sprzątając schowek w domu mojej babci odkryłam stary artykuł o tym, jak to właśnie Polki Bohuna za męża by chciały, a Sienkiewicz złamał im tym wyborem serce z czego do końca swoich dni ponoć musiał się tłumaczyć. Sienkiewicz zresztą w owych czasach był bardzo popularny. Praktycznie każdy mężczyzna nosił taką bródkę jak on, więc mieliśmy takiego super gwiazdora. Nie zapominajmy, że i Francja i Ameryka uległa Sienkiewiczowi. Wszyscy go kochali. No i dlaczego OiM albo potop nie może być epopeją tylko marny Mickiewicz? Dzieło Pan Tadeusz nie dorasta do pięt Potopowi czy OiM. Ileż tam bitew, wygranych spektakularnych, a przede wszystkim fakt, ze Polska była wtedy wielkim mocarstwem i każdy się z nami liczył. Mieliśmy Ukrainę, Litwę część Białorusi i samej Rusi... Byliśmy potęgą i to powinno być naszą epopeją!!!

Co do Potopu ro same musicie przyznać, że żaden bohater nie był na tyle sprytny co Radziwiłł kiedy chciał Oleńkę.... Very Happy

Tosca

Ja nie przepadam zbytnio za Sienkiewiczem. Moim numerem jeden wśród wykreowanych przez pana Litwosa bohaterów jest oczywiście Jurko Bohun, ale jeśli miałabym wybrać najlepszego Polaka to jest nim bezapelacyjnie Zbyszko z Bogdańca ( też miał charakter). Nie taki jak boski Jurko ale miał, a obiecanych Danusi pawich czubów biedak omal nie przepłacił życiem.

Paula

Kate, o tak! Radziwiłłowi sprytu można pozazdrościć Smile

Dla mnie Sienkiewicz to jakaś straszna literacka męka nie była. Podziwiam jego opisy bitew. Były naprawdę świetnie napisane. Ale to już raczej wszystko co mam dobrego do powiedzenia o jego twórczości Smile

(za Mickiewicz to była KATORGA! Do dzisiaj na myśl o "Dziadach" czy "Panu Tadeuszu" szczękam ze zgrozy zębami Twisted Evil

)
Mój ulubieniec spośród Sienkiewiczowskich bohaterów to zdecydowanie Jurko. Pamiętam, że gdy czytałam OiM, Bohun był jedną z bardzo niewielu postaci literackich, których cierpienia było strasznie żal (do takowych mogę zaliczyć jeszcze np: dzwonnika Quasimodo z "Katedry Marii Panny w Paryżu" Wiktora Hugo).
Ciepłe uczucia (choć nie tak ciepłe jak do Bohuna Smile

) żywię do Michała Wołodyjowskiego. Może dlatego (bo sama tak naprawdę nie wiem), że właśnie on jest uosobieniem prawdziwych cech rycerza a nie jakiś tam Skrzetuski. Miłość do ojczyzny, dla której był gotów poświęcić życie, miłość do żony, swojego najwierniejszego przyjaciela towarzysza nie tylko radości, ale i niedoli... I mogę jeszcze długo wymieniać, ale nie będę Smile

Tosca

I tu się bardzo różnimy, bo, gdyby zależało to ode mnie Wołodyjowski padłby trupem pod ciosem szabli Bohuna.

panna anna

Paula

Morał z tego taki, jak mawia moja mama: "Nie to ładne, co ładne, tylko to co się komu podoba" Wink

panna anna

Dobrze, że Wołodejowski niski to duszenie łatwo by mi poszło...

Kate

E... Sienkiewicz przegiął z tym, ze to Bohuna rozłożono na łopatki. Dla mnie to Wołodyjowski powinien się położyć i prosić, aby nasz Jurko go nie bił.

Ale zasługuje na szacunek, bo jednak miał świetny pomysł z podłożeniem lontu od bomby pod wóz bojowy Kozaków Smile

Paula

Oczywiście, że w przypadku starcia z Bohunem to wolałabym, ażeby porażkę poniósł Wołodyjowski, co nie zmienia faktu, że i tak lubię tego "Małego rycerza" Smile

Kate

Ale nie w wykonaniu Zamachowskiego.... Sad

Tosca

Zgadzam się. Z. Zamachowski chyba myślał, że ma sparodiować T. Łomnickiego.

Paula

oglądając OiM miałam takie same wrażenia. Zamachowski w tej roli to była jakaś potworna karykatura... Nikt, moim zdaniem nie dorośnie do pięt Lomnickiemu.

Kate

Święta prawda! Święta prawda! Łomnicki (jak potem grał tak grał), ale Wołodyjowski wyszedł mu genialnie. I pomyśleć, że siłą rodzice zmuszali mnie, żeby Potop zobaczyć, a potem to ja już nie mogłam przestać i chciałam więcej i więcej... Nie wiem jak Wy, ale ja OiM mogłabym oglądać codziennie kilka razy dziennie... I zatrzymywać kadry na naszym boskim i wspaniałym Saszce mmmmmmmmmmmmmmmmm.... A się rozmarzyłam...

Tosca

[quote="Kate"] Nie wiem jak Wy, ale ja OiM mogłabym oglądać codziennie kilka razy dziennie... I zatrzymywać kadry na naszym boskim i wspaniałym Saszce mmmmmmmmmmmmmmmmm.... A się rozmarzyłam...[/quote]

Nie Ty jedna, Kate, zapewniam Cię Smile

A gdybym była na miejscu I. Scorupco to J. Hoffman nie zmusiłby mnie, żebym wybrała M.Żebrowskiego, bo wybrać Skrzetuskiego zamiast Bohuna to tak, jakby wybrać Trabanta zamiast Maserati.