www.domogarov.unl.pl - FORUM

Tosca

Wiem, że się powtarzam, ale mnie Aleksander potrafił oczarować jednym gestem, nie musiał nawet nic mówić. Uwielbiam scenę, w której wita się ze Skrzetuskim i kłania mu się z szacunkiem, a nasz rzekomo idealny poseł co? Muchę odgania i ma minę niczym chmura gradowa. Tym sposobem Bohun już był "mój."

Ada

Tosca

nika

Zgadzam się z Toscą, ale post Ady rozłożył mnie na łopaty Very Happy

Ada

nika

Ale nie musiał od razu obrażać Bohuna...

Tosca

Znowu się powtórzę, ale Sienkiewicz sam jest sobie winien, gdyby jakoś bardziej przekonująco umotywował niechęć Heleny do Bohuna, czyli gdyby Jurko bardziej przypominał któregoś z bohaterów z mojej czarnej listy to inaczej bym na Skrzetuskiego, a tak? Sienkiewicz zawalił sprawę i tyle.

Ada

nika

Bohun bronił "swojego terytorium"...

Tosca

Ale Skrzetuski, przynajmniej w zamyśle Sienkiewicza, nie miał być zwykłym facetem tylko wzorem do naśladowania, ja na miejscu Heleny na pewno nie miałabym dobrego zdania o kimś, kto ledwo się zjawił a już się szarogęsi jakby był u siebie.

nika

Bo Henryk zupełnie nie znał się na kobietach Rolling Eyes

Ada

Gdybym była Heleną to obaj by mnie wkurzyli swoim zachowaniem.
Jednego i drugiego przywowalabym do porządku,
Zaczelo się o Helenę, ale obaj poczuli do siebie niechęć nie tylko z powodu dziewczyny.

nika

A my coś takiego chyba pisałyśmy Very Happy

Ada

nika

Jeśli o mnie chodzi, to zwróciłabym Skrzetuskiemu uwagę, żeby mi Bohuna nie obrażał, a Bohuna bym uspokoiła, że nie ma się czego obawiać...