www.domogarov.unl.pl - FORUM

Tosca

[quote="ErienNolwende"][quote="Tosca"][quote="ErienNolwende"]

Tak, to ta scena Smile

A co do obrączki, to nie zauważyłam, miał jakiś tam pierścień/sygnet ale obrączki nie widziałam.
[/quote]

Obrączka jest wyraźnie widoczna, ale tylko przez chwilkę.[/quote]

Który dokładnie moment? Jeśli to prawda, to nie wiem jakim cudem tego nie zauważyłam.[/quote]
Bohun i jego ludzie, wiozący łup z Baru wjeżdżają do Czarciego Jaru. Bohun zaczyna wołać Horpynę i w pewnym momencie unosi dłoń do twarzy. To jest ten moment.

ErienNolwende

Tosca

[quote="ErienNolwende".[/quote]
Widziałam ten moment na youtube. To raczej nie obrączka, tylko ten pierścień, o którym mówiłam. Widać że z drugiej strony ma jakiś kamień. Chyba, że zaczynam ślepnąć. Smile

[/quote]

Erien Nolwende, masz rację. To rzeczywiście pierścień. Wcześniej nie dostrzegłam kamienia. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że to zapewne widok Aleksandra zaćmił mi wzrok Very Happy

ErienNolwende

igraine

Dzisiaj miałam fazę na stare filmiki na YT. Właśnie z czasów OiM. Jednym z moich ulubionych jest skecz Grupy Rafała Kmity "Ogniem i Mieczem- epilog nieznany" z benefisu Jerzego Hoffmana. Link do niego podawany był już na tym forum i to nie raz, ale może dziwnym zbiegiem okoliczności ta perełka umknęła czyjejś uwadze. https://www.youtube.com/watch?v=pG_ah6X2OX4
Oczywiście najbardziej interesujące są miny Saszy i Michała Żebrowskiego, którzy siedzą na widowni. Very Happy

Pod jednym z filmów znalazłam bardzo interesujący wpis, który pozwolę sobie zacytować Very Happy

"Domagarow był zbyt sexowny w tym filmie, to jest pornografia, to powinno być zakazane, jego spojrzenie, wygląd, wszystko.."
W dużej mierze zgadzam się z tą wypowiedzią, poza zakazem rzecz jasna Very Happy

Tosca

Widziałam to i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba koncepcja autorów ( rozczarowanie Heleny małżeństwem i jej romans z Bohunem- wreszcie nasza Helusia poszła po rozum do głowy. Szkoda tylko, że tak późno), ale zakończenie zepsuło wszystko. Sad

@ Igraine według mnie Aleksander jest seksowny w każdym filmie, ale w moim rankingu palma pierwszeństwa należy zdecydowanie do Wiktora.

ErienNolwende

igraine

Zakończenie, rzeczywiście, nieudane. Szczególnie dla nas, wielbicielek Very Happy

Chociaż znalazłam też taki, na szczęście wielce żartobliwy, wpis przedstawiciela płci męskiej "Kiedy pierwszy raz oglądałem OiM i zobaczyłem Domogarowa jako Bohuna, jedyny raz w życiu miałem przez chwilę wątpliwości co do mojej orientacji;) Na szczęście Helena mnie uspokoiła Smile

"

ErienNolwende

igraine

Tosca

[quote="ErienNolwende"][quote="igraine"]

Dla mnie filmowa Helena jest równie nijaka jak książkowa (i za stara, przez co jej zachowanie robi momentami dziwne wrażenie, nie mówiąc już o nie takim typie urody), niby chcieli nadać jej trochę charakteru, ale nie wyszło. Pomysł dobry, ale wykonanie takie sobie. Jedyne, co się udało, to spojrzenie na koniec.[/quote]
Też tak uważam i dodam jeszcze, że książkowa Helena jest jeszcze gorsza niż filmowa. Na pierwszym miejscu stawia konwenanse ( „ty mi o swoim kochaniu nie mów, bo mi od niego wstyd, gniew i tnie obraza. Jam nie dla ciebie”. Ewidentnie widać, że Helena uważa , iż Bohun nie jest jej godzien. Za nic ma jego zasługi jak choćby uwolnienie Wasyla z tatarskiej niewoli i to, że Jurko traktuje ją jak świętą ( niemal się do niej modli), umieszcza ukochaną „w bezpiecznym miejscu daleko od wojny” i otacza przepychem tylko po to, żeby jego wybrance było wygodnie. A Heleny nie stać nawet na to, żeby powiedzieć mu coś miłego: „ jak rab o dobre słowo u ciebie żebrzę i wyżebrać nie mogę”.
Ogólnie rzecz biorąc uważam, że Helena jest zimna, okrutna, spętana przez konwenanse.
Oczywiście H. Sienkiewicz próbował jakoś ogólnikowo wytłumaczyć nienawiść Heleny do Bohuna, ale uważam, że zrobił to bardzo nieudolnie, bo stwierdzenia w stylu: „ krew padła między nich i nienawiść wyrosła”, albo „ ma go w nienawiści odkąd on człowieka przy niej rozszczepił” są dla mnie zbyt mało przekonujące, bo nie wierzę, że Bohun, który „miał wielkopańskie maniery” zabiłby człowieka na oczach ukochanej kobiety. A nawet jeśli to zrobił to zapewne w obronie Heleny lub własnej. Miał stać jak kołek i dać się zaszlachtować,albo pozwolić, żeby jakiś delikwent się do niej przystawiał? Mogło przecież tak być, bo nie wiemy, co się tam wydarzyło.

igraine

Gdyby Sienkiewicz wiedział jak dokładnej analizie poddamy tutaj charakter i wybory życiowe Heleny, niewątpliwie dużo sumienniej przyłożyłby się do budowania jej postaci. Very Happy

Dodatkowo Kurcewiczówna zdawała się „nie grzeszyć mądrością”, ponieważ sam Skrzetuski długo
„(…) nie był pewny, czy Helena pisać umie. Kresowe niewiasty nie bywały uczone, a Helena chowała się do tego między prostakami. Jednakże widocznie ojciec nauczył ją jeszcze tej sztuki, gdyż skreśliła długi list na cztery strony papieru. Biedaczka nie umiała wprawdzie wyrażać się ozdobnie, retorycznie, ale wprost od serca pisała (…)”.
Nadrabiała jednak te braki dobrotliwością i przede wszystkim urodą.
Very Happy

Ostatnie przydługaśne zdanie zerżnęłam prawie w całości z sieci, a co!

Tosca

Igraine, możesz się śmiać, ale uważam, że nasza analiza i interpretacja OIM jest o wiele lepsza i bardziej szczegółowa niż niejedno streszczenie.

ErienNolwende