Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna www.domogarov.unl.pl - FORUM
Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ogniem i Mieczem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 249, 250, 251 ... 329, 330, 331  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10428
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:51, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Ada napisał:
dziewictwo Heleny było niezagrożone tylko chęci chłopaków zbyt wybujałe?

Poplułam się...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Caryca24
Kompan



Dołączył: 18 Paź 2019
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:11, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Ada napisał:
Co autor miał na myśli, ze dziewictwo Heleny było niezagrożone tylko chęci chłopaków zbyt wybujałe? Albo rybki, albo akwarium.


No właśnie ja też sensu tego artykułu nie chwytam. Ani w 1999 r., ani obecnie. Nie rozumiem, co autor miał na myśli: czy to, że motorem akcji jest pytanie, który będzie pierwszym Heleny? Pewnie widzom to po głowie chodzi, jak jest jedna krasawica i ma dwóch adoratorów... W innej recenzji (też już Wam ją słałam, to było w "Polityce"), pan krytyk miał z kolei zarzuty, że dramaturgia traci na tym, że Bohun nie jest realnym zagrożeniem dla Heleny, bo widać gołym okiem, że jej nie zgwałci. Dziwne, że nikt nawet nie rozważał scenariusza, że Helena, siedząc sobie w Jarze z Jurkiem u boku, mogłaby się do niego z własnej woli przyhołubić i zapomnieć o Janie? I mielibyśmy nieoczekiwany zwrot akcji Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10428
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:19, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Caryca24 napisał:
Dziwne, że nikt nawet nie rozważał scenariusza, że Helena, siedząc sobie w Jarze z Jurkiem u boku, mogłaby się do niego z własnej woli przyhołubić i zapomnieć o Janie? I mielibyśmy nieoczekiwany zwrot akcji Very Happy

Musiało minąć wieeeeeele lat, by Ada na to wpadła, bo coś mi się kojarzy, że miałyśmy takie zadanie w alternatywnej Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:23, 13 Kwi 2020    Temat postu:

W sumie to Helena siedziała u Bohuna tak długo,że mogła nabrać syndromu sztokholmskiego. Nikt nie wiedziałby czy pojechał na wojnę u ile z nią siedział. Miałaby okazję oglądać go na co dzień, a nie na chwilowym wypadzie. Może by jej się odmieniło? A i Bohunowi mogłyby kiedyś puścić nerwy. Nie wiemy co by było bo siedział przy Helenie kilka dni tylko. W większości czasu ona była nieprzytomna lub ranna. Kto wie co było jakby go zdenerwowała będąc zdrowa? To jest tylko omylny człowiek i do tego zapalczywy. Tak jak już mówiłam kiedyś w Rozłogach po rzeźi odnośnie spojrzenia Heleny. Owszem patrzy się na nią z uwielbieniem, ale ma sekundę w spojrzeniu pokazując: teraz jesteś w mojej mocy. Nie chciałaś po dobroci to wezmę siłą. Gdyby Bohun nie był ranny to na pewno odbyłby się szybki przymusowy ślub. Nie zgwałciłby jej, ale byłby koniec z narzeczeństwem.



P.s. niko było takie zadanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pon 14:24, 13 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:53, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Ada napisał:
Nikt nie wiedziałby czy pojechał na wojnę u ile z nią siedział.


Nie mogę się z tym zgodzić Ado. Uważam, że nieobecność tak znanego i powszechnie szanowanego przez Kozaków pułkownika zostałaby bardzo szybko zauważona.

A co do zachowania Bohuna wobec Heleny jestem przekonana, że Bohun nigdy by Heleny nie skrzywdził. Zawsze się przy niej hamował, gdyby chciał ją zgwałcić miał do tego mnóstwo okazji, choćby wtedy, gdy bywał w Rozłogach, a o pojawieniu się Jana jeszcze nawet wróble na płocie nie ćwierkały. Ale Bohun cały czas obchodzi się z nią jak z malowanym jajkiem. Co innego gdyby Bohun zachował się wobec Heleny na przykład tak jak Marcjan Krzepecki wobec Anny, wtedy Jurko podpadłby mi na całej linii i nic by go nie uratowało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Caryca24
Kompan



Dołączył: 18 Paź 2019
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:54, 13 Kwi 2020    Temat postu:

A to jest ciekawe: Ada pisze o ciemnej stronie Bohuna, a jednocześnie wrzuca nam takiego Słodziaka. Przecież on ma taką minę, jakby pytał: "Serniczek? Naaaaprawdę upiekłaś dla mnie serniczek?"

Ktoś napisał i zamieścił w Internecie opowiadanie z motywem "syndromu Sztokholmskiego", w którym Jurko siedzi w Jarze dłużej. Jest przyprowadzenie popa za łeb i wymuszony ślub. A ZARAZ po ślubie jest noc poślubna. Niejednoznaczna. Jak to przeczytałam, zastanawiałam się, czy jest w ogóle psychologicznie możliwe, by tak się sprawa rozwinęła. Najpierw jest przemoc, ze zdzieraniem sukni (Jurko), strzelaniem z krócicy (Helena), potem Helenka wybucha płaczem, Bohun ją uspokaja i bardzo powoli rozkręca, aż całe zajście kończy się bardzo satysfakcjonującym finałem. Ale najdziwniejsze jest to, co dzieje się potem: Helena godzi się z losem, stwierdza, że ma zapewniony byt, nie musi nic robić, więc jest ok. Sypiać z Bohunem też właściwie może, bo to bardzo przyjemne, ale... jednocześnie cały czas nim pogardza i traktuje jak mebel. On jest od zabezpieczania jej bytu, służenia jej i dostarczania alkowianych przyjemności, ale dobrego słowa mu się nie powie. Byłam ciekawa, kiedy chłopak się rozsypie, ale niestety opowiadanie jest nieskończone...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:05, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Caryca24 napisał:
Przecież on ma taką minę, jakby pytał: "Serniczek? Naaaaprawdę upiekłaś dla mnie serniczek?"


Laughing Laughing Laughing


Caryca24 napisał:
Helena godzi się z losem, stwierdza, że ma zapewniony byt, nie musi nic robić, więc jest ok. Sypiać z Bohunem też właściwie może, bo to bardzo przyjemne, ale... jednocześnie cały czas nim pogardza i traktuje jak mebel. On jest od zabezpieczania jej bytu, służenia jej i dostarczania alkowianych przyjemności, ale dobrego słowa mu się nie powie.


To akurat jest bardzo podobne do książkowej Heleny, bo w powieści jest scena, w której Helcia wygrzewa się w blasku sławy Skrzetuskiego. Scena ta mnie definitywnie przekonała, że Helena także Jana traktowała wybitnie instrumentalnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 15:06, 13 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nika
Kompan



Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10428
Przeczytał: 5 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:15, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Caryca24 napisał:
Ktoś napisał i zamieścił w Internecie opowiadanie z motywem "syndromu Sztokholmskiego", w którym Jurko siedzi w Jarze dłużej. Jest przyprowadzenie popa za łeb i wymuszony ślub. A ZARAZ po ślubie jest noc poślubna. Niejednoznaczna. Jak to przeczytałam, zastanawiałam się, czy jest w ogóle psychologicznie możliwe, by tak się sprawa rozwinęła. Najpierw jest przemoc, ze zdzieraniem sukni (Jurko), strzelaniem z krócicy (Helena), potem Helenka wybucha płaczem, Bohun ją uspokaja i bardzo powoli rozkręca, aż całe zajście kończy się bardzo satysfakcjonującym finałem. Ale najdziwniejsze jest to, co dzieje się potem: Helena godzi się z losem, stwierdza, że ma zapewniony byt, nie musi nic robić, więc jest ok. Sypiać z Bohunem też właściwie może, bo to bardzo przyjemne, ale... jednocześnie cały czas nim pogardza i traktuje jak mebel. On jest od zabezpieczania jej bytu, służenia jej i dostarczania alkowianych przyjemności, ale dobrego słowa mu się nie powie. Byłam ciekawa, kiedy chłopak się rozsypie, ale niestety opowiadanie jest nieskończone...

Brrrr, aż mnie ciary przeszły. No bo jaki syndrom sztokholmski przy cudnookim sokole można mieć? To trzeba być Heleną, innej opcji nie ma...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:22, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Tosca napisał:
Ada napisał:
Nikt nie wiedziałby czy pojechał na wojnę u ile z nią siedział.


Nie mogę się z tym zgodzić Ado. Uważam, że nieobecność tak znanego i powszechnie szanowanego przez Kozaków pułkownika zostałaby bardzo szybko zauważona.

A co do zachowania Bohuna wobec Heleny jestem przekonana, że Bohun nigdy by Heleny nie skrzywdził. Zawsze się przy niej hamował, gdyby chciał ją zgwałcić miał do tego mnóstwo okazji, choćby wtedy, gdy bywał w Rozłogach, a o pojawieniu się Jana jeszcze nawet wróble na płocie nie ćwierkały. Ale Bohun cały czas obchodzi się z nią jak z malowanym jajkiem. Co innego gdyby Bohun zachował się wobec Heleny na przykład tak jak Marcjan Krzepecki wobec Anny, wtedy Jurko podpadłby mi na całej linii i nic by go nie uratowało.


Też tak mysle, ze Bohun był zbyt sławny by mógł być zapomniany lub pominięty. Ale po przegranym pojedynku to słuch o nim zaginął. Gdzie się leczył niewiadomo. Nie mógł daleko podróżować bo był w tak ciężkim stanie, że długo nie mógł się pozbierać. Bo przeciez na Zbaraz sie spoźnił, a i wtedy ledwie się trzymał na nogach. Rany mu sie otworzyły po pojedynku, a potem siedział w lochu. Ale równie dobrze mógł pojechac do Helenh. Kto by to sprawdził gdzie był i jak długo? In latami czekał na Helenę i błagał. W koncu u Horpryny ona była w jego mocy. Jak jej groził o przymusowym slubie to sam mowil, że powstrzymała go tylko niedyspozycja Heleny, był wtedy trzeźwy, nie gadał po pijaku. Nikt nie ma nerwów ze stali. Poza tym sytuacja sie zmieniła, ona rzeczywiście była skazana na jego wolę. Mogła sobie pozyskiwać póki była ranna, ale z czasem po odsyłaniu sił Bohun chciałby by zmieniła swoje zachowanie.


Jeszcze chciałam wtrącić Caryco odnośnie "lesbijskiej propozycji" Horpryny, ktora tak została nazwana w artykuł. Ja nigdy tego tak nie odbierałam, nawet jako 12latka, która niczego nie rozumiala i nie wiedziała, źe są takie rodzaje milosci. Zawsze mi sie wydawało, że Horpryna chciała nastraszyć Helenę. Mówiła mu o jego sile by złamać jej upór i dumę za karę. A w dodatku sama była osobą, ktora miała swobodne prowadzenie się. Dla niej seks był czysto fizyczny, a Helena Bohuna raniła swoja odmową więc tamta jako powierniczka chciała jej utrzeć nosa i dac do zrozumienia, źe nastepnym razem jak Bohun wróci to ją weźmie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:45, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Ada napisał:
Jak jej groził o przymusowym ślubie to sam mówił, że powstrzymała go tylko niedyspozycja Heleny, był wtedy trzeźwy, nie gadał po pijaku. Nikt nie ma nerwów ze stali. Poza tym sytuacja się zmieniła, ona rzeczywiście była skazana na jego wolę. Mogła sobie pozyskiwać póki była ranna, ale z czasem po odsyłaniu sił Bohun chciałby by zmieniła swoje zachowanie.


W gniewie człowiek niejedną głupotę palnie, a potem gorzko tego żałuje. Dlatego tak bardzo poda mi się to, co zrobił na miejscu Jurka Jacek. Anna też nim poniewierała i myślała, że tak można w nieskończoność. Nie, nie można.

A co do "lesbijskiej propozycji" Horpyny to ja z kolei miałam takie skojarzenia po obejrzeniu filmu, natomiast kiedy czytałam książkę uważałam, że rozmowa wiedźmy z Heleną to dla Sienkiewicza kolejna okazja, aby ukazać Kozaczkę jako tą "złą", bo Horpyna próbuje tłumaczyć niczego nieświadomej Helusi, że istnieje coś takiego jak miłość cielesna, która (o zgrozo!) może być dla kobiety bardzo przyjemna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Caryca24
Kompan



Dołączył: 18 Paź 2019
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:14, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Ja miałam wrażenie, że autor tej recenzji po prostu zebrał i włożył do tekstu wszystko, co, w jego mniemaniu, mogłoby zniesmaczyć czytelnika i zniechęcić go do oglądania filmu (obok Horpyny jest przecież wspomniany chan). Co ciekawe, znalazłam jednak artykuł z polonijnego periodyku z USA (1999-2000), w którym były przytoczone wypowiedzi amerykańskich studentów o OiM i tam też pojawia się motyw lesbijki Horpyny. Pewnie zadziałał ograny stereotyp: jest fizycznie silna, męska, chodzi na wojnę, jest niezależna i w pewien sposób zbuntowana przeciwko systemowi (jak to wiedźma). Więc tak się ludziom skojarzyło. W książce widzimy, że baaardzo lubi facetów (molestuje Rzędziana, zabawia się z semenami, próbuje podrywać Bohuna), w filmie trochę mniej (właściwie jest tylko chwila kokieterii wobec Jurka).
Scena z Heleną: mnie się zawsze wydawało, że Horpyna nie miała tu złych intencji. Uważała się za przyjaciółkę Bohuna, chciała go jakoś Helenie zareklamować i zaczęła od tego, co dla niej samej było najważniejsze. Helena reaguje jak dziecko, zupełnie niepotrzebnie ją obraża. Jak wczoraj oglądałam tę scenę, to pomyślałam, że to naprawdę trzeba było nie mieć mózgu: ja na miejscu Heleny starałabym sobie ułożyć możliwie najlepszą relację z Horpyną, choćby dlatego, że jestem na nią zdana i od niej zależy jakość mojego bytowania w Jarze (zakres swobody, wyżywienie, itp.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:22, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Caryca24 napisał:
Helena reaguje jak dziecko, zupełnie niepotrzebnie ją obraża. Jak wczoraj oglądałam tę scenę, to pomyślałam, że to naprawdę trzeba było nie mieć mózgu: ja na miejscu Heleny starałabym sobie ułożyć możliwie najlepszą relację z Horpyną, choćby dlatego, że jestem na nią zdana i od niej zależy jakość mojego bytowania w Jarze (zakres swobody, wyżywienie, itp.)


Helena obrażała wszystkich, których uważała za gorszych od siebie. Ten typ tak ma.Evil or Very Mad

Na miejscu Heleny też bym się dogadała z Horpyną. Mnie by Dońcówna Bohuna reklamować nie musiała. Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Kompan



Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:35, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Tradycja dwoch emisji filmu w dzien nie zawiodła. Wczorajsza skonczyla sie po północy. A dzisiaj od 03:30 była juz kolejna. Na dzisiaj konczy się wlasnie druga emisja. Dla chętnych zdarzycie jeszcze na ostatnie kuszenie bo wlasnie Zbaraż się broni.

Nie wiemy co by było jakby Helena pobyła sam na sam z Bohunem dłużej. Czy poznałby ją lepiej i mu się jej odechciało? Czy w końcu skończyłoby się "rumakowanie" Heleny? Teraz to ona musiałaby uważać cl mówi i robi. Ona była w jego władzy. Nie miała jak i dokad uciec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tosca
Kompan



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:41, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Ada napisał:
Nie wiemy co by było jakby Helena pobyła sam na sam z Bohunem dłużej. Czy poznałby ją lepiej i mu się jej odechciało?

Oby mu się odechciało, oby. Jurko zasługiwał na o wiele lepszą niż ona.

Ada napisał:
Czy w końcu skończyłoby się "rumakowanie" Heleny? Teraz to ona musiałaby uważać cl mówi i robi. Ona była w jego władzy. Nie miała jak i dokąd uciec.


Wątpię by Helena poszła po rozum do głowy jak Anna Sienińska, prędzej by się zabiła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 16:42, 13 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carmen
Kompan



Dołączył: 04 Lip 2019
Posty: 1172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce/ Kraków

PostWysłany: Pon 17:19, 13 Kwi 2020    Temat postu:

Tosca napisał:

Wątpię by Helena poszła po rozum do głowy.

w tej historii to raczej mało prawdopodobne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.domogarov.unl.pl - FORUM Strona Główna -> Kino Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 249, 250, 251 ... 329, 330, 331  Następny
Strona 250 z 331

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin