www.domogarov.unl.pl - FORUM

Caryca24

Wiecie, upiłam się pierwszy raz od czasów studenckich w biały dzień, winem z Biedronki. Bo już nie mogę znieść komunikatów w tv i zamknięcia w domu. Patrzę sobie na to ostatnie zdjęcie i olśniło mnie, na czym urok Bohuna polega. Tj. dlaczego mnie akurat urzeka Very Happy

To jest ten kontrast. Tu groźny kamuflaż bojowy, który przypomina o tym, że dla niego człowieka zarżnąć to jak flaszkę rozpić, a jednocześnie uderza coś po oczach: jak nie rzęsy, to usteczka delikatne, no zupełnie jak - nie chcąc nadwyrężać Waszych nerwów i tolerancji, nie napiszę tego, co mi się ciśnie - zupełnie jak u dziecka Twisted Evil

Zeskanowałam Wam już wywiady z ruskich kolorowych pisemek - to w sumie było fajne: wejść wieczorem do hipermarketu w Petersburgu po chleb, serek topiony i alkohol, a znaleźć Jego na stoisku z prasą i sobie kupić Very Happy

Ale nie będę teraz rozsyłać, bo jeszcze go Króliczkom roześlę, a Wam artykuł o astrofizyce po bułgarsku, nie......

Ada

Czekamy cierpliwie Caryco na naszą kolej. Studenci mają obowiazki chociaz z terminami różnie. Będą pracowite wakacje. Jak ja się ciesze, że już dawno po studiach. Wink

nie zazdroszczę studentom i wykładowcom.

Zdjecie ładne i nawet ta maź nie przeszkadza w uchwycenia jego urody. Lecz nie pokazuj tego Tosce bo ona nie lubi ubrudzonego Bohuna. Wink

Odnośnie epidemii tak mi się skojarzyło bo teraz wszystkie plany filmowe są wstrzymane. "ogniem i mieczem" miało farta, źe zaczęli kręcenie bez zbytniego poślizgu. Nie dość, że zbierano fundusze od lat to był problem z aktorami. Pewnie zaczęto by krecić film pare miesiecy wczesniej, gdyby Iza nie była w ciazy. Bo musieli na nią czekać. Machina ruszyła już na wiosnę 1997. A w lipcu zaczeła się ta wielka powódź. Co prawda film był finansowany z funduszy prywatnych, ale potencjalni odbiorcy tracili dorobek zycia i nikomu nie było w głowie myśleć o pójściu do kina. W dodatku to byłyby ogromne koszty dla filmu, gdyby zdjecia zostały przerwane z powodu nieplanowanych komplikacji. Projekt mógłby ponownie upaść w połowie lub nie odrobic strat. Co prawda film był kręcony na dwie tury, ale było to zaplanowane bez ponoszenia kosztów. I każdy wiedział kiedy wróci na plan. Natomiast jakby filmowcy trafili z produkcją w sam środek katastrofy, gdzie niewiadomo byłoby kiedy zdjecia znów się rozpoczną byłby wielki problem. Aktorom trzeba było i tak zaplacic, a bank to nie instytucja charytatywna.

Caryca24

Rozesłałam przed momentem. Kilka fotek powinno Was uradować. Zwłaszcza jedna, taka...
Widzę, że Adzie apokaliptyczne scenariusze po głowie chodzą... Ja na OiM czekałam od dziecka, tj. od momentu, kiedy zobaczyłam po raz pierwszy Potop i się zachwyciłam. Ale pamiętam to wyczekiwanie: kiedy ten film będzie, czy będzie i jaki. I obawy, co może wyjść przy tak ograniczonym budżecie i konieczności pójścia na niejeden kompromis.
Wielką powódź też pamiętam. Nastrój rzeczywiście jakoś przypominał obecny. Chociaż my akurat byliśmy bezpieczni, bo nie mamy dużych rzek w okolicy.
No i wytrzeźwiałam Sad

Tosca

Cudne fotki, Caryco. Miło było popatrzeć na uśmiechniętego Aleksandra w jego najlepszym czasie.

carmen

Ada

Fajne fotki Caryco. Dziękuję i ja. Szkoda tylko, że nie wiem co pisze w wywiadzie.
"ostatnie kuszenie Bohuna" we wspomnieniu OiM.
Marina miała dobry wpływ na niego i stylizacje miał udane więc dobrze wygladal. Co by nie mówić o Nataszy to ona też poprawiała styl Saszy. Owszem mozna powiedziec, że nasz ulubieniec był mlody i ładnemu we wszystkim ładnie. Ale przypomnijcie sobie jego szkolną stylizację z rosyjskiej "Jaka to melodia", albo coś jeszcze gorszego....zielone wdzianko z rosyjskiego "Koła fortuny". Tam nawet uroda go nie ratowała.

carmen

Caryca24

To może teraz coś o wąsach Bohuna. O wielu różnych rzeczach tu było, ale o wąsach dawno nic:

Ada

Mega mnie uszczęśliwiłaś Caryco. Powyższe zdjecie jest mi znane i dostępne w necie. Natomiast jego odwrotności nigdy i nigdzie nie widziałam. Dzięki Ci.
Zastanawiam się jeszcze czy Sasza nie ma tez na głowie peruki.

Tosca

Dzięki za kolejną perełkę Caryco.

carmen

Caryca24

A to ciekawe! Myślałam, że znacie już to zdjęcie. Jak to człowiek nigdy nie wie, czym bliźnich uszczęśliwi, a czym nie (u mnie zazwyczaj oczekiwania są przeciwne do skutków Very Happy

)
Ale peruczki to raczej Sasza tu nie ma - za tłuste są te włoski na peruczkę Twisted Evil

EMockingbird

"Pasuję cię na rycerza" rozbawiło mnie niezmiernie.
A swoją drogą - naprawdę współczuję charakteryzatorom, bo wiadomo, że tego typu praca często pozostaje niezauważona i lekceważona, dopóki się tego nie widzi na oczy, albo lepiej - nie poczuje na własnych plecach, że tak powiem.

nika

Rozczulają mnie łapki i spojrzenie na pierwszej fotce...idę się leczyć Very Happy

Caryca24