www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada

Owszem Tosco byliśmy uzbrojeni. Ale podczas, gdy nasz kraj w "dwudziestoleciu" starał sie odbudowywać to Niemcy się zbrojnili. A jak walczył "Hubal"?

Tosca

Sami jesteśmy sobie winni, gdyby nie sukcesywne osłabianie władzy królewskiej na rzecz coraz bardziej rozpasanej szlachty, której ciągle było mało przywilejów, gdyby nie liberum veto i wolna elekcja najprawdopodobniej nie doszłoby do rozbiorów i nie musielibyśmy się odradzać jak feniks z popiołów. Większość królów elekcyjnych była do niczego. Uważam, że zadziałała tu psychologia: "Po co mam się troszczyć o jakieś obce państwo, zwłaszcza że mój syn nie zostanie tu królem i nie wiem, kogo wybiorą po mojej śmierci?"Owszem, były pozytywne wyjątki jak Stefan Batory ale to wszystko.Polska zniknęła z mapy Europy na prawie półtora wieku, bo zaborcy po prostu wykorzystali naszą słabość. Inna sprawa, że np. taka Katarzyna II miała mnóstwo szczęścia, bo gdyby jej mąż był porządnym facetem a nie zdziecinniałym piromanem, który wolał się bawić żołnierzykami niż rządzić państwem, to skończyłaby marnie, bo porządny facet nie pozwoliłby przyprawić sobie rogów, a gdyby do tego doszło po prostu skróciłby ją o głowę.

EMockingbird

Z drugiej strony to „rozpasanie szlachty” to nasze pierwsze kierunki w stronę uznania praw człowieka... a władza absolutna też nie jest rozwiązaniem. Wtedy „nasze” decyzje były rozsądne. Poza tym nikt nie powiedział, że nawet przy silnej władzy królewskiej nie doszłoby do rozbiorów.

Tosca

Ada

EMockingbird

Prawda jest taka, że dzisiaj możemy sobie gdybać. Niby przywileje szlacheckie osłabiły Polske, ale z drugiej strony, nie mogliśmy siedzieć w monarchii feudalnej do XXI wieku. Brak rozwoju również osłabia państwo. A niestety, ale po feudalizmie przyszedł czas na przywileje... Potem absolutyzm... Historia udowodnila, że poddani władcy absolutnego też nie chodzi zadowoleni... Siłą państwa jest mądry władca i silne wojsko, o czym przekonywał już Arystoteles. A wojsko tworzą ludzie... By ludzie chcieli trzeba ich przekonać. Do dzisiaj rząd stosuje te praktyki... I wychodzą one lepiej lub gorzej. Poza tym uważam, że Polacy, jako naród, to bardzo specyficzna grupa. Tak, pewnie,możecie mi powiedzieć, że każdy naród jest na swój sposób specyficzny... A jednak, to my wpadlaliśmy na pomysł, by Tron Polski sprzedać obcokrajowcy. To my nigdy nie potrafimy się dogadać. A najczęściej nie jesteśmy za kimś tylko przeciwko komuś... (Mam tu przede wszystkim na myśli decyzje polityczne). Sam chrzest Polski - przyjęliśmy go z rąk Czechów nie dlatego, że tak bardzo ich lubiliśmy... Tylko dlatego, że nie lubiliśmy Niemców (oczywiście stosuje tu duże uproszczenie słowne).

A tutaj coś o pierwszych Piastach i Iwanie:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ada

EMockingbird

Oczywiście, że to było warunkiem i chrzest trzeba było przyjąć. Potem była kwestia z czyich rąk.

Tosca

EMockingbird

Ja dodałabym coś co przeszkadza mi bardziej od cech wymienionych przez ciebie: ślepa religijność, obłudna i pruderyjna.
I nie chcę powiedzieć, że to źle ze ktoś wierzy. Nie. Tylko fakt, że tą wiarą usprawiedliwia się najgorsze uczynki. I jednoczesne potępienie innych wyznań.

Ada

EMockingbird

Cóż, chyba nie ma wątpliwości, że było to „małżeństwo z rozsądku” Laughing

No i raczej wyszło niezbyt honorowo na koniec. Szkoda, że nie wyszło? Trochę trudno tu się wypowiadać. Jak wiele (większość? Wszystkie?) działania Piłsudskiego było to kontrowersyjne w całej ocenie.

Tosca

Ja także uważam, że trudno to jednoznacznie ocenić.