www.domogarov.unl.pl - FORUM

carmen

Dziękuję serdecznie !!! takiej fantastyki to jeszcze nie opisywałam Very Happy

Tosca

Świetne opowiadanie Carmen. Pomysł bardzo ciekawy, ale u mnie szczególnie zapunktował Bohun- gentleman w każdym calu. Widać nie tylko wobec Heleny potrafił być szarmancki. Podoba mi się to.

Ada

carmen

Dziękuję ślicznie Tosco !!! Very Happy

nika

Caryca24

Niebawem dostaniecie kolejną cegiełkę do historii alternatywnej. Ale nie opowiadanie, tylko obrazek. Postanowiłam narysować to, co było tu tyle razy opisywane. I teraz borykam się z kolejnymi problemami technicznymi i wszelkimi innymi. Ale jest już prawie gotowe.
I mamy wreszcie konsensus w sprawie hajdawerów. Matko jedyna, nigdy bym nie przypuszczała, że z niego jest taki twardy negocjator Very Happy

Sen opiszę, jak wygrzebię się spod taaakiej sterty prac domowych.

A może jakąś prasówkę chcecie w międzyczasie?

Tosca

Spokojnie Caryco. Niczym się nie przejmuj, bo, jeśli chodzi o mnie, chętnie poczekam aż uporasz się z obowiązkami zawodowymi i wszystkimi innymi.

Ada

Przyjmiemy wszystko z dobrodziejstwem inwentarza Caryco kiedy będziesz mieć czas.
Mimo, że siedzimy w domu to kazdy ma jakieś sprawy. Czekamy dzielnie bo wiemy, że w końcu coś dostaniemy.

Caryca24

Posłałam tymczasem trochę ładnego na maila.
Postaram się, by coś też było jutro.
Wiem, że wszystkim nam trzeba pozytywnych impulsów, a coraz o nie trudniej.

Ada

Tosca

Caryca24

O, widzę, że choć trochę humory się polepszyły, bardzo się cieszę!
Też zaskoczyła mnie wypowiedź Saszy, że on zagrałby Skrzetuskiego inaczej. Szkoda, że nie możemy wypróbować tego w Alternatywnej: żeby zamienić ich miejscami Very Happy

Przecież kiedyś jeden z recenzentów/krytyków stwierdził, że są tak do siebie podobni, że mu się zlali Very Happy

Wyobraźmy sobie przez chwilę:
Jan Skrzetuski - z prawej
Jurko Bohun - z lewej
Very Happy

Tosca

Ada

Ja nie uważałabym za hańbę, źe w roli Skrzetuskiego byłby obcokrajowiec. Tylko po prostu jednak nie pasowałby mentalnością. Tak jak dobrze, że Bohuna zagrał nie-Polak. Jednak delikatna "rosyjskość" Skrzetuskiego przeszkadzałaby w odbiorze. I nie wyskakuj mi Tosco z tekstem o Nikicie,że dobrze by to Skrzetuskiemu zrobiło bo bede gryzła. Sasza zagrałby Skrzetuskiego na inny sposob, ale nadal to byłby ten sam bohater różniący się gestami tylko i mimiką. Ciekawe, że nagle polubilabyś Skrzetuskiego w ciele Saszy. To nadal byłby ten sam bufon i dzieciorób. Tylko ktoś inny by go zagrał.
A ten recenzent to chyba miał wzrok jak Stępień z "13posterunku". Obaj aktorzy uosabiają inne typy urody.