 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:50, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Caryca24 napisał: | Ada napisał: | I Bohuna myjącego się w śniegu. |
Jest niedziela, Ada ma pomysły
Powiem tak: zawsze można dorobić. Rozumiem ogólną ideę, ale nie w śniegu. Zmarzłby jeszcze i się przeziębił. Można w bardziej komfortowych warunkach, np. latem. Od dłuższego czasu chodzi za mną scena pławienia Damara. Po kozacku  |
Hahaha. Ciebie nie przebiję.
Mógłby go Hoffman po pływaniu w dziegciu wsadzić do wanny.
A co do śniegu to podobało mi się jak Kmicic szykował toaletę. Bohun też by dał radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Caryca24
Kompan
Dołączył: 18 Paź 2019
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:08, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Mógłby go Hoffman po pływaniu w dziegciu wsadzić do wanny.
A co do śniegu to podobało mi się jak Kmicic szykował toaletę. Bohun też by dał radę. |
Albo wykąpać w rzece. Tym bardziej, że w książce jest chyba wzmianka o tym, jak to Bohun po utarczce z Wołodyjowskim, wykąpał się w rzece i lamentował, ile to nieszczęść na niego spadło. Albo to tylko moje wishful thinking. A scenę z balią mamy w tej brytyjskiej powieści o dalszych losach Bohuna (Brytyjka napisała 4 tomy). Główna bohaterka jest przebrana za chłopca, więc niczego nieświadomy ataman, nim zdążyła zaprotestować, zrzucił przy niej ciuszki i wskoczył do balii Pomyślałam, czytając to: ale jednak ludzie są do siebie podobni, bez względu na nację
No i chyba balia była w kilku naszych opowiadaniach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:46, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Ależ macie pomysły Dziewczęta. Wyobraźnia hula!
Z Bohunem na razie nie mam żadnych zachcianek. Z chęcią Wam gify jakoweś z nim zrobić mogę, ale obecnie raczej nic więcej z siebie nie wykrzesam w tym temacie. Przykro mi, nic nie poradzę na to, że Jurko mnie teraz nie kręci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:48, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Mnie też mniej kręci. Zawsze mam większe lub mniejsze fazy na niego. Ale zawsze lubię popatrzeć. A jak sama wiesz Esfir ulubieniec ściągający koszulę to miodek dla oczu. A zostałyśmy pozbawione tego w filmie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:19, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o mnie to Jurko jest niezagrożony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 16:22, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EMockingbird
Kompan
Dołączył: 03 Wrz 2018
Posty: 1302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:27, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Co do Ady pytania o zmianę nastawienia Heleny wobec Jurka? Kanonicznie - sądzę, że jest to niemożliwe. Już widzę, jak Helena robi potem awanturę, że brutalny Kozak nie ma zupełnie sumienia i mordował nawet swoich "braci". A w opowiadaniach - cóż, jesteśmy zdolne do wszystkiego
Dalej muszę się odnieść do słów Tosci i jej zarzutu, że nikt nie przypominał Helenie o jej ślubie, ani nie było mowy o żadnych przygotowaniach. Książkę czytałam już parę lat temu, więc ręki sobie uciąć nie dam, ale... w Książce właściwie nie było opisanych interakcji między Heleną, jej kuzynami i ciotką. Poza jednymi czy drugimi odwiedzinami Jana oraz sceną, gdy Jurko wpada w szał, właściwie Kurcewicze nie istnieją w powieści, więc trudno mówić tu o scenach np., żeby jej kuzyni mieli jej przypominać tym, kto jest jej narzeczonym. Dalej muszę zgodzić się z Adą, że Kniahini wolała odwlekać ślub, licząc na coraz większe korzyści. Poza tym w domyśle zostaje to, że skoro Rozłogi miały zostać własnością Kniahini i jej synów, Helena miała raczej się wyprowadzić, więc... cóż, po ślubie Bohun mógłby nie chcieć już angażować się w utrzymanie Rozłogów, ani finansowo, ani zbrojnie. I trzecia rzecz, wydaje mi się, że kanoniczna - Bohun czekał na awans na pułkownika, albo i na nobilitację, żeby poślubić Helenę, że nie wspomnę już o jego chęci czekania, aż Helena się do niego przyzwyczai i może pokocha.
Próbuję powstrzymać samą siebie, ale... Caryco o jakich 4 tomach o dalszych losach Bohuna mówisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:58, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
EMockingbird napisał: | W książce właściwie nie było opisanych interakcji między Heleną, jej kuzynami i ciotką. |
Właśnie przez te przemilczania Sienkiewicza jakoś trudno mi uwierzyć, że Helenie w Rozłogach dzieje się jakaś wielka krzywda. Ot, jest sobie rozkapryszona pannica, która kręci nosem na Jurka i twierdzi, że Kozak dybie na jej cnotę, choć w książce nie ma nawet jednej sceny, która by to potwierdzała. Nikt też nie próbuje zaganiać Heleny do pracy, bo śpiewanie i czytanie Biblii oślepionemu Wasylowi trudno uznać za pracę. Uważam, że Sienkiewicz poszedł na łatwiznę. Mamy uwierzyć na słowo, że Helenie jest źle, choć nic tego nie potwierdza. Gdyby kniahini niemal na każdym kroku gnębiła Helenę, krytykowała wszystko, co dziewczyna próbuje zrobić, ciągle przypomina jej o zbliżającym się ślubie z Bohunem.Gdybym zobaczyła tam choć jedną scenę, w której Bohun zachowuje się wobec Heleny tak jak np. Marcjan wobec Anny, to co innego.
To samo zresztą dotyczy Jana. Gdyby Sienkiewicz opisał nam jego przeszłość, okoliczności, w których Skrzetuski pojawił się na dworze kniazia Jaremy to najprawdopodobniej inaczej bym na niego patrzyła. Sienkiewicz mógł się pokusić na przykład o scenę podobną do tej, która otwiera Trzech muszkieterów ( pożegnanie d' Artagnana z rodzicami). Mnie się ta scena bardzo podoba, sprawiła, że bardzo polubiłam Darta więc podejrzewam, że podobnie byłoby z Janem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 17:02, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EMockingbird
Kompan
Dołączył: 03 Wrz 2018
Posty: 1302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:09, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Ja właściwie się cieszę, że Sienkiwiecz nie pisał za dużo o Helenie czy Horpynie. Jak widać silna postać kobieca jest u niego automatycznie szkaradna jak Horpyna, albo o paskudnym charakterze jak Knihini, a piękna Helena od razu jest potulną żonką polskiego szlachcica. Im mniej się skupiał na postaciach kobiecych, tym większe szanse, że przeczytam do końca
A to, że czegoś nie było... kwestia wychowywania Heleny była tu mało konieczna, nie to było celem historii, tylko konflikt polsko-kozacki, więc po co miał się skupiać na jakiś mniejszych lub większych kobiecych dramatach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:11, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Każdy ma inną definicje szczęścia Tosco. Helena uważała,że z Bohunem szczęśliwa nie będzie. Nie wiemy jak do takich wniosków doszła, ale miała do tego prawo.
Helena nie czuła potrzeby spędzania czasu z rodziną, a j kizunowsrwo również nie było za. Nie powiedziałabym,że kuzyni jej nie lubili. Nie ma między nimi wielu interakcji, ale nie wyczuwa się wrogości. Raczej jest km obojętna. Chociaż nie wykluczone, że ja dosyć lubili jako dziewczynę i krewną. Szkody im nie robiła. To raczej ciotka ciągle miała jakieś "ale" do niej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:17, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
To nie są żadne wnioski tylko głupie fanaberie dziewczątka, w dodatku podszyte klasowymi uprzędzeniami. Niby dlaczego nie miała być szczęśliwa z Bohunem, który nieba by jej przychylił? Bo Jurko był Kozakiem i już to go skreślało w oczach Heleny i nic innego nie miało znaczenia. To było ze strony Heleny bardzo naiwne podejście, bo narodowość, czy szlacheckie pochodzenie nie gwarantuje tego, że mężczyzna będzie dobrym mężem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 17:18, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EMockingbird
Kompan
Dołączył: 03 Wrz 2018
Posty: 1302
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:19, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
"Ale" wiązało się ściśle z obawą o utracenie majątku i władzy, zupełnie tego nie pochwalam, ale w sumie mechanizm mogę zrozumieć. Helena była "zagrożeniem". Czy można było to rozwiązać w inny sposób? Oczywiście, że tak. Ale często było podkreślane jak prostymi ludźmi są Kurcewicze i że lubowali się niejako w przemocy (napady na sąsiadów, czy wyprawy na czajki), więc myślę, że wybór metody Knihini nie powinien dziwić.
EDIT
Tosca napisał: | To nie są żadne wnioski tylko głupie fanaberie dziewczątka, w dodatku podszyte klasowymi uprzędzeniami. Niby dlaczego nie miała być szczęśliwa z Bohunem, który nieba by jej przychylił? Bo Jurko był Kozakiem i już to go skreślało w oczach Heleny i nic innego nie miało znaczenia. To było ze strony Heleny bardzo naiwne podejście, bo narodowość, czy szlacheckie pochodzenie nie gwarantuje tego, że mężczyzna będzie dobrym mężem. |
Gdybym miała wyjść za mąż, bo tak mi każą wybrałabym człowieka, który zapewni mi bardziej wygodne życie. Skoro jednego nie znam, a drugiego się boję... jeden przynajmniej ma stabiliny status społeczno-ekonomiczny. Nie wdawajmy się jednak w dyskusję, czy Helena miała rację bojąc się Jurka, bo to było kilka stron wcześniej i starym zwyczajem nigdzie nie dobrnęłyśmy w tej dyskusji
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez EMockingbird dnia Nie 17:22, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:22, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Dla jednych są to fanaberie dla drugich poważny dylemat.
Mimo tego jak niekulturalnie Helena się zachowywała to miała prawo nie chcieć Kozaka za męża i mieć uprzedzenia klasowe.
Kiedys o tym posłałam jak prosta kobieta była knoahini. Jakby była mądra to dogadalabu się z Helena. Ale ona wolała to zrobić podstępem bo tylko to znała.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Nie 17:23, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:28, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Dla jednych są to fanaberie dla drugich poważny dylemat.
|
Chciałabym mieć w życiu takie " dylematy" jak Helena. A uprzedzenia klasowe świadczą tylko o głupocie i krótkowzroczności Heleny, która leci na kasę i tytuł Skrzetuskiego, bo jest wyrachowaną materialistką.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 17:32, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:44, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
Tez chciałabym mieć takie dylematy Tosco, ale nie czasy w jakich żyła Helena.
Ale też będąc na jej miejscu myślałabym by zakochać się w szlachcicu.
Nie bez powodu w bajkach dziewczyny marzą o księciu na białym koniu, a nie o Szewczyku Dratewce na osiołku.
Na obronę Heleny dodam to,że wpajano jej pochodzenie ze starego o dobrego rodu. Była tylko nastolatka, która nigdzie się nie ruszała przez ce swoje życie. Jak odszedł ojciec i stryj to nie miał jej kto wpajać zasad dobrego wychowania. To,że nie była taka chamowata jak Konstancja Dwernicka to już wielkie szczęście. Nie przepadam za nią. Ale ona wtedy wiedziała mniej niż współczesne nastolatki. Bohun mógł by najlepszym mężczyzn na świecie. Ale Kozacy to nie były "francuskie pieski" to było ludzie słynący z okrucieństwa. Ona była nadal niedojrzałym dzieckiem. I nagle jest nią zainteresowani dwóch zupełnie innych mezczyzn. Kogo by się wybrało? Może nie Ty Tosco, ale większość dziewczyn wybrałoby mężczyznę bliższego kulturowo i pozycja. I to nie jest żaden przytyk. To po prostu tak robi większość kobiet.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:05, 21 Lis 2021 Temat postu: |
|
|
[quote="Ada"Ale też będąc na jej miejscu myślałabym by zakochać się w szlachcicu.[/quote]
A ja nie, bo dla mnie najważniejszy jest charakter, a nie pochodzenie i kasa. Nikicie, Jackowi czy reszcie moich ulubieńców szlachetne pochodzenie wcale nie pomogło. Gdybym myślała takimi kategoriami jak Helena to powinnam już na starcie skreślić Nikitę, Atosa, Darta, Raula de Bragelonne, de Sigoniac'a, Staszka Cyprianowicza, bo nie byli Polakami, a Jacek był biedny więc też, zgodnie z wymogami Heleny odpadał. Wszyscy oni mają cudowne charaktery i zdecydowanie lepiej nadają się do roli pokrzepiacza serc niż Skrzetuski.
Trzeba być ślepym, żeby nie dostrzec tego, jak bardzo Jurko, w sensie pozytywnym, różni się od innych Kozaków i powtórzę to, co już tu kiedyś napisałam: Żaden mężczyzna nie będzie wiecznie klęczał u stóp ukochanej, błagał o zmiłowanie i pokornie wysłuchiwał obelg pod swoim adresem. Prędzej czy później, a raczej prędzej niż później kulturalny mężczyzna postąpiłby tak jak Jacek, a prymityw jak Marcjan albo Azja.
Jurko jest ewenementem, ale Helena jest za głupia, żeby go docenić.
Ps. Okazuje się, że ja też wybrałabym tego "właściwego" ( najlepsze przykłady to Nikita, Jacek i baron de Sigoniac) o ile ten bohater pozwoli się dobrze poznać i nikt na siłę, jak Sienkiewicz w OiM, nie wmawia mi, kto jest " dobry", a kto "zły."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 18:16, 21 Lis 2021, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|