 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:56, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Dziewczyny. Miałysmy juz Helene w negliżu. Czas teraz na Bohuna. Powód: dowolny. On może zauważyć Helenę, bądż nie. Mogą sie dobrze znać lub nie. |
Spokój, baby jedne!! Chwilę człowieka nie ma, a te już się kłócą, co i ile któremu z panów wolno. Natrzaskam nahajem po d*pie jednej i drugiej i skończy się dzień dziecka
Bohun w negliżu mówisz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:26, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Cytat: |
Ps. Uśmiałam się z Twojej aluzji do filmu Asterix i Obelix contra Cezar, bardzo go lubię. Smile |
Ja też bardzo lubię ten film. Ale mnie zaskoczyłaś bo sama nie wiem, gdzie jest ta aluzja:D |
Akurat, a kto mnie nazwał "Dwulicusem" ? Tak się nazywał ten doradca Juliusza Cezara, któremu w polskiej wersji głosu użyczył Artur Barciś.
No i widzisz, Ado, biedna nika znowu się denerwuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:28, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: |
No i widzisz, Ado, biedna nika znowu się denerwuje  |
Jak się spotkamy na 20-leciu OiM, to mi kupicie farbę do włosów, bo przez Was osiwieję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:36, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
A racja Tosco. Jak posta pisałam to wlasnie mi sie ten przydomek skojarzył z filmem. Ale potem o nim zapomniałam.
Niko, ale my musimy sie czasem podroczyć. To jest silniejsze ode mnie. Moge sie z kimś kulturalnie nawymieniac opiniami to korzystam.
A na 20leciu to bedziemy pic herbatkę z prądem i ogladać film.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:40, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Niko, ale my musimy sie czasem podroczyć. To jest silniejsze ode mnie. Moge sie z kimś kulturalnie nawymieniac opiniami to korzystam. |
No ja wiem, że Wy lubicie odbijać piłeczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:56, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | A na 20leciu to bedziemy pic herbatkę z prądem i ogladać film. |
Ja wolałabym serial, głównie ze względu na dodatkowe sceny z Bohunem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:22, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Ada napisał: | A na 20leciu to bedziemy pic herbatkę z prądem i ogladać film. |
Ja wolałabym serial, głównie ze względu na dodatkowe sceny z Bohunem. |
Oczywiście, ze tak. Tylko serial. Nie moge ogladać filmu bez dodatkowych scen z Bohunem. Te wycięte z innymi aktorami tez są wazne dla fabuły.
Kiedys czytałam porównanie filmu i serialu. Jakie są zmiany. Ale jak sie okazało nie wszystko tam zostało opisane, znam serial bardzo dobrze i ostatnio ogladając film wyłapałam duzo innych różnic. Nie tylko kadrowanie jest inne, ale i kwestie. Są z innych dubli.
Zawsze sie smieje z piesni Żebrowskiego. Tragicznie nie spiewa bo nie fałszuje, aż tak. Ale przy Saszy? Nie miałby szans zaśpiewać. Brzmiałby jak zachrypnięty kocur. Nie dziwie sie, ze porwał Helenę do tanca.
Ja mam juz jakis malutki pomysł na opowiadanie. Chyba, ze mi sie cos zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pią 13:23, 12 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:29, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Ja mam juz jakis malutki pomysł na opowiadanie. Chyba, ze mi sie cos zmieni. |
A ja mam czarną dziurę. Zero, null, nic... Nie wiem, jak się za to zabrać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:33, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Jakiś tam pomysł mam, ale nasza Ada pewnie znowu będzie kaprysić, że za krótko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:35, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Jakiś tam pomysł mam, ale nasza Ada pewnie znowu będzie kaprysić, że za krótko. |
Taaak, Adę to by usatysfakcjonowały opowiadania niemal tak długie, jak cała trylogia... Ale i tak by znalazła milion rzeczy, do których mogłaby się przyczepić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:50, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
nika napisał: | Tosca napisał: | Jakiś tam pomysł mam, ale nasza Ada pewnie znowu będzie kaprysić, że za krótko. |
Taaak, Adę to by usatysfakcjonowały opowiadania niemal tak długie, jak cała trylogia... Ale i tak by znalazła milion rzeczy, do których mogłaby się przyczepić  |
Ja mam tylko pomysł o czym bym napisała. Ale jak? Tego nie wiem.
ad 1. No bez przesady. Wy sie mnie tez czepiacie o długość.Ale nie pogardzilabym.
ad 2. Ja muszę bronić Janka. U mnie sie włącza taki tryb mimowolnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:56, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Ja mam tylko pomysł o czym bym napisała. Ale jak? Tego nie wiem.
ad 1. No bez przesady. Wy sie mnie tez czepiacie o długość.Ale nie pogardzilabym.
ad 2. Ja muszę bronić Janka. U mnie sie włącza taki tryb mimowolnie. |
Ja boję się cokolwiek wymyślić, bo jeszcze "moja" Helena rzuci się na Bohuna i biedak będzie musiał bronić swojej cnoty
No już, już, nie krzycz Chyba wszystkie lubimy dłuuuugie historie
Hahahahaha, my to doskonale wiemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:13, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Ja muszę bronić Janka. U mnie sie włącza taki tryb mimowolnie. |
Tak, wiem, u mnie ten tryb nazywa się Nikita.
nika napisał: | Chyba wszystkie lubimy dłuuuugie historie  |
Ja bardzo tylko czasem gorzej bywa z weną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zazula
Kompan
Dołączył: 06 Sty 2018
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:20, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dziewczynki,
wybaczcie, że ostatnie zadanie ominęłam, wojaże po szpitalach mnie wykończyły.
Dziś już jestem i rozbieram naszego sokoła jako pierwsza:D
Dzisiaj meeega długo, chyba musiałam pokłady energii z poprzedniego zadania wykorzystać. Może nie będzie tak źle:)
Zbliżała się pora kolacji. Knahini posłała Helenę po Bohuna, który miał się odświeżyć i do nich dołączyć. Mężczyzna wrócił dzisiaj do Rozłogów po dłuższej nieobecności. Helena znała go od niedawna, ale czuła jakąś wewnętrzną ciekawość tym niezwykłym człowiekiem. Słyszała o nim wiele wcześniej, a i teraz opowiadania watażki uzupełniały ten obraz. Zresztą ton jego głosu sprawiał, że z Heleną działo się coś dziwnego- z jednej strony chciała go słuchać jak najczęściej, a z drugiej słysząc go, nie mogła się skupić na czymś innym.
Dziewczyna śmiałym krokiem podeszła do drzwi i już podniosła dłoń, aby zastukać w drzwi, już otwierała usta, aby wypowiedzieć imię watażki, gdy przez uchylone drzwi doszedł ją dźwięk plusku wody. Ciekawość od niepamiętnych czasów przywodziła ludzi do klęsk, ale i wspaniałych odkryć. Helena wiedziona zatem tym najstarszym, prostym odruchem zwrócila swe oczęta ku wąskiej szparze jaka powstała po niezamknięciu drzwi. Otwór był niewielki, a światło w środku liche, ale warunki były wystarczające, aby zobaczyć najważniejsze. Widok, który ujrzała zaparł jej dech w piersiach. Z nerwów złapała jedną ręką troczki swej bluzki i niemo powiedziała: „Mateczko Przenajświętsza...”. Widok byłby uradował niejedne oczy dziewczęce. Bohun siedział w wielkiej balii tyłem. Widać było tylko jego kark, głowę oraz założone i skrzyżowane na niej ręce. Jego czarna czupryna choć była mokra nadal wydawała się puszysta. Helena złapała się na myśli, że wiele by dała, żeby własnymi palcami sprawdzić czy to prawda. Dłonie tego pięknego kawalera, choć niewątpliwie stworzone do trzymania szabli i topienia we krwi, teraz wydawały się dziewczynie bardzo delikatne, wręcz kobiece. Długie, szczupłe palce bez wątpienia były atutem przy grze na teorbanie. Dalej po dłoniach Helena powiodła wzrokiem po przedramionach mężczyzny na których (tak jak na reszcie ciała, co dopiero miała odkryć) widziała liczne małe blizny. Ramiona kozaka wydawały się jej niebywale silne. Muskuły, zazwyczaj schowane pod licznymi warstawami ubrań dopiero teraz, odkryte w pełnej okazałości, ukazały są sprężystość i rozmiar. Helena nie dziwiła się już sile Bohuna- z takimi mięśniami nie mógł on być słabeuszem. Całą uwagę dziewczyny skupiały jednak włosy i szyja mężczyzny. Cudem było, że tak delikatne części ciała należały do tak poważnej osoby. Helena pogrążona w rozmyślaniach, choć trwały one zaledwie kilka sekund, prawie podskoczyła do góry, gdy do Jurko ktoś się zbliżył. Służek, którego dziewczyna przedtem nie zauważyła, a który stał cały czas w rogu, podszedł z boku do watażki i szepnął mu coś cicho. Bohun, aby lepiej słyszeć spojrzał na sługę i się uśmiechnął, a kniaziówna mogła w tym momencie podziwiać jego profil. Szlachetne rysy nic nie straciły bez dodatku równie szlachetnych szat. Twarz Jurko zawsze była tak samo piękna. „Czy zauważyłam to wcześniej?” pytała siebie dziewczyna. Przystojny profil skinął na sługę i ten w mgnieniu oka stanął nad nim z ręcznikiem. Jurko wprawnym ruchem położył ręce na brzegach balii i zaczął się podnosić. Za muskularnymi ramionami pokazały się równie zdrowo umięśnione barki. Za barkami środek pleców, na których Helena chciwie wyłapała wzrokiem kolejne liczne blizny. Po plecach lędźwie, a po nich... „O mój Boże”- szepnęła kniaziówna na widok odsłaniających się pośladków. Swoją drogą również bardzo zgrabnych. Helena już miała odwracać wzrok, gdy sługa okrył ramiona swojego pana ręcznikiem. Kniaziówna oddychała głęboko i poczuła, że strasznie się czerwieni. Dopiero teraz dopadło ją uczucie, nie tyle co zawstydzenia, a wręcz zdrady i uczucia, że robi cos niewłaściwego. „Nigdy nie chciałabym się dowiedzieć, jeżeli to on by mnie podejrzał. Jestem zwykłą podglądaczką!”- karciła siebie w duchu. Jakaś magiczna siła nie pozwalała jej jednak odejść od drzwi. Zamyślenie nie mogło trwać długo, bo w tej oto chwili Jurko wyszedł z wanny i zaczął się odwracać. Helena z przerażeniem, ale i niezaprzeczalną rosnącą fascynacją obserwowała, jak watażka, niczym jakiś posąg obraca się i w tym momencie odkryła, że ręcznik, który podał sługa, nadal pozostawał zarzucony tylko na ramiona! Moment, ktory trwał dwie sekundy, wydawał się kniaziównie wiecznością. Podskoczyła niczym spłoszona łania i w momencie w którym z powrotem odsuwała się przed drzwi, do jej oczu trafił ostatni obraz- muskularna klatka piersiowa pokryta rzadkimi ciemnymi włosami, między którymi straszyły swym rozmiarem blizny. Pierś tego wspaniałego kawalera skupiała teraz na sobie całe światło z pomieszczenia, jakby wszystkie świece w izbie zostały stworzone tylko po to, aby przez tę krótką chwilę oświetlać to popiersie niczym zbroję. Helena na powrót stanęła przed drzwiami. Tysiące myśli owładnęły teraz jej umysł. Przyłożyła dłoń do ust. „Czy mnie widział? Nie, na pewno nie, cały czas rozmawiał ze sługą”- przekonywała siebie w duchu. A zaraz potem rozmarzyła się: „Ależ on jest piękny... Nigdy nie widziałam równie pięknej istoty! Jak Adonis! Idealny! Ale Boże... dobrze żem nie spojrzała w dół, gdy się obrócił”- pomyślała teraz Helena i poczuła, że jej lica płoną. Sama nie wiedziała, czy to ze wstydu czy zachwytu. Po chwili dodała szybko „Matko Przenajświętsza, wybacz mą pychę! Odpokutuję mój grzech!”- ale w głębi swego sumienia tylko ona wiedziała, że nie do końca go żałuje. Zamieszanie w środku izby przywołało pannę do porządku. „ Co to ja miałam...”
- Jurko?- Helena zapukała do drzwi. Wzięła głęboki oddech i dodała- Kniahini prosi na kolację.
W izbie zapanowała cisza.
- Już idę- odpowiedział spokojny głos z wewnątrz.
Helena biegnąc wróciła do jadalni. Czuła, że jej policzki nadal się czerwienią.
- Już myślałam, że zabłądziłaś. Idzie?- powiedziała z przekąsem kniahini.
Helena przełknęła ślinę i kiwnęła głową. W tym momencie do sali wszedł Bohun.
- Wybaczcie, że musieliście czekać. – powiedział jak gdyby nigdy nic, uśmiechął się i usiadł.
Kniaziówna przez całą kolację starała się unikać wzroku mężczyzny, choć ten jej chyba specjalnie nie szukał. Nie zjadła prawie nic, a potem szybko uciekła do swojego pokoju, nie czekając, aż inni skończą. „ Mam za swoje! Teraz będę się czuć jak zdrajczyni. A liczyłam... wierzyłam... że może pewnego dnia... moglibyśmy się bliżej poznać. Ach, jaka ja głupia! Teraz już na pewno nigdy nie spojrzę mu w oczy!” rozmyślała Helena z żalem. Gdy miała się już kłaść przypomniała sobie, że w jadalni zostawiła swoją wstążkę używaną do wiązania włosów. Boso, w długiej nocnej koszuli wymknęła się z pokoju i cichcem przemknęła się do drugiej izby. Już chwytała w dłonie wstążkę i miała wracać, gdy z ciemności odezwał się głos:
- Podobało się waćpannie?
Helena podskoczyła ze strachu. W jadalni nie paliła się żadna świeca, nie sposób było zobaczyć swą wyciągniętą dłoń, a co dopiero kogoś, choć siedział trzy metry dalej. Pomimo panujących ciemności, dziewczynie wydawało się, że w mroku błysnęła para oczu. „To on!” pomyślała. Szybko zebrała się w sobie i odpowiedziała:
- Waćpan to całą noc przesiedziesz? Strasząc Bogu ducha winne niewiasty?
- Nie takie niewinne, oj nie.- odpowiedział z pewnością w głosie Jurko. Wstał i podszedł do kniaziówny. Choć Helena nadal go nie widziała, to musiał być blisko, słyszała i czuła na swej twarzy jego oddech.
- Nie rozumiem, o co panu chodzi. Proszę wybaczyć, muszę wracać- Helena odwróciła się, lecz Jurko złapał ją na dłoń.
- Może waćpanna chcesz sprawdzić prawdziwość moich mięśni? Przecież ci się podobały- odrzekł ze śmiechem mężczyzna i przyciągnął dłoń Heleny do swego ramienia, zmuszając ją do dotyku. Trzeba przyznać, że dziewczyna nie stawiała zbytniego oporu.
- Już waćpanowi mówiłam, że nie wiem o czym mówisz! A teraz naprawdę muszę iść.- Helena starała się utrzymać rezon i nie zdradzić drżeniem głosu swego zdenerwowania, choć serce waliło jej jak młotem.
- Sługa cię widział. Mnie to nie przeszkadza. Ja się nie wstydzę- szepnął jej nagle do ucha mężczyzna. Dziewczyna wyobraziła sobie uśmiech na jego twarzy. Jego ciepły oddech otoczył szyję kniaziówny. Wiedziała, że dalsze kłamstwa nie mają sensu.
- Ja... Ja nie chciałam. Ja miałam tylko zawołać pana na kolację.- mówiła jąkając się- Zresztą nic nie widziałam!- dodała szybko.
Jurko szczerze się roześmiał.
- Niech i tak będzie- dodał nadal się śmiejąc. – Niech się waćpanna nie martwi, nikomu nie powiem o naszej przygodzie. Będzie to naszą małą tajemnicą. – i w tym momencie watażka musnął ustami szyję dziewczyny. Helena się nie wzbraniała. Ku swojemu zaskoczeniu dotknęła nawet dłonią policzka mężczyzny. Pod palcami wyczuła jego krótki zarost, który delikatnie podrapał jej opuszki palców. Twarz wysunęła się spod dłoni. Dziewczyna chciała coś powiedzieć, lecz zorientowała się, że Jurko zniknął. Totalna ciemność, która nie pozwoliła jej ani na chwilę zobaczyć jego twarzy, teraz pozwoliła mu wyjść niepostrzeżenie. Nie wiele myśląc biegiem udała się do swojej sypialni i szybko wskoczyła do łóżka. „Co to było?”- pytała sama siebie, a szybciej bijące serce długo nie pozwalało jej tej nocy zasnąć. W końcu oddała się w objęcia Morfeusza z „Chcę więcej!” na ustach.
Jurko w tym czasie siedział przed chatą z miarką miodu i wpatrywał się w gwiazdy. „Czy to możliwe? Czy ona...? Oddałbym wszystko za jeszcze jedną taką chwilę!” rozmyślał mężczyzna, a i jego lico teraz poczerwieniało. Jego również sen nie utulił tej nocy wcześnie, ale gdy to już zrobił, kołysał go w krainie szczęśliwości, w której pojawiła się również ona.
EDIT:
nie wyszło jednak tak długo jak myślałam:)
nika napisał: |
Ja boję się cokolwiek wymyślić, bo jeszcze "moja" Helena rzuci się na Bohuna i biedak będzie musiał bronić swojej cnoty  |
Nie powiem, że to nie byłoby interesujące!
Ciekawe czy Jurko potrafiłby się lepiej opierać niż Helcia:)
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Zazula dnia Pią 14:26, 12 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:33, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Cudownie Zazulo.
Cytat: | Po plecach lędźwie, a po nich..."O moj Boze" |
Parsknelam śmiechem przy tym.
Jedno mozna powiedzieć. Helena na prawdę juz nie jest taka niewinna. Co sie zobaczyło to sie juz nie odzobaczy. Bardzo fajny tekst, delikatnie opisane, a taki zar z niego bucha, że gdyby nie 17wieczne konwenanse to na muśnięciu ust by sie nie skończyło.
Cytat: |
Ciekawe czy Jurko potrafiłby się lepiej opierać niż Helena? | nie dałby rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pią 14:35, 12 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|