www.domogarov.unl.pl - FORUM

Ada

Tak Jacek ozenil sie z Anną tuż przed wyprawa na Wiedeń.

Nie sposob sie z Toba nie zgodzić Tosco. Wszystko co napisalas to ja się zgadzam. Ale Skrzetuski zawsze starał się pertraktować. Taki juz był. Bohun sięgał po szable od razu. A dla Jana to była ostateczność. Skoro Bohun obiecał kniahini byc grzecznym i dotrzymał słowa to i Skrzetuski musiał sie trzymac umowy.

Ale jak Zagłoba z Wołodyjowskim pojechali po Helenę to schrzanili sprawę. Bo powinni dac znać Janowi, gdzie i po co wyruszyli poprzez Podbipietę. On był w Zbarażu jakis czas i nic nie wiedział. Miałby czas, aby pojechać. Ale Zagłoba kazał wszystkim milczeć.
To samo było z pojedynkiem. Jan nie wysługiwał sie Wołodyjowskim. Bohun chciał się wyszaleć na Wołodyjowskim bo Jana nie było w okolicy. Ale główna przyczyna było to, że został przez Zaglobe podpuszczony i posadzony o tchórzostwo. A tego darowac nie mógł.

nika

Ada

Widzę, że nika wzięła sie za uspokojenie nas. Smile

nika

Tosca

Aj, niko, chciałabym, żeby mnie też Bohun tak przepraszał.
Edycja:
@ Ado uważam, że Sienkiewicz robi z Jana okropnego niezgułę, który owszem patriotą jest wzorowym, ale w kwestii prywatnej zawala na całej linii. Dlaczego Sienkiewicz nie pozwolił mu się bardziej wykazać? Gdyby Jan na zgliszczach Rozłogów zachował się tak jak kiedyś opisałam, gdyby sam stanął do pojedynku z Bohunem, gdyby chociaż był pośród tych, którzy uwolnili Helenę, o, taki Jan by mnie na pewno zachwycił.
A Wołodyjowskim wysługiwali się wszyscy, zwłaszcza Zagłoba, a mały rycerz na to pozwalał. Pamiętasz jak Zagłoba i pan Michał przyjechali do Warszawy na elekcję i Zagłoba prowokował pojedynki po karczmach a potem mówił " najpierw zmierz się z moim uczniem?" do pojedynku stawał Wołodyjowski, wygrywał i potem każdy się Zagłoby bał, bo skoro "uczeń" jest taki to co dopiero "mistrz" to samo było przy pojedynku z Bohunem, Zagłoba zadeklarował, że staje do pojedynku z Kozakiem jako drugi, a potem błagał Wołodyjowskiego, żeby się postarał, bo Jurko <3 Zagłobę na pewno zabije.

Ada

Jakoś wczoraj się niko nie trafiło, aby sie spierać. Dzisiaj mamy wenę.

Niko najwyzej brałyśmy na odwyk Kozaka i nagradzaly za dobre sprawowanie.

- Gdyby Ci się poszczęściło mości watażko bacz, ze ja drugi staję.
- Panie Michale starajze sie. Ja dobie z tym zbójem nie dam rady.

Ja mam inny punkt widzenia Tosco. I chociaz uznaje sporo racji w Twych wypowiedziach to patrze na to inaczej.

nika

Ada

Niko liczyłam, ze wczoraj dostanę ostatnie opowiadanie. Kiedy mozemy sie spodziewać trzeciej wersji?

nika

Ada

nika

Ada

Widzę niko, że wprowadziłam w czyn swoj plan o zazdrości Heleny. Smile

Fajnie sie Bohun z nią drażnił. Nawet ja sie zrobiłam zazdrosna jak czytałam o tym, ze całował inna dziewczynę. I juz mialas za to oberwać. Smile

ale okazało się to snem.

nika