 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:08, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Helenie widocznie się podobało skoro nawet była skłonna zaliczać wpadki. |
Helena nie miała żadnych oczekiwań wobec przyszłego męża, wystarczyło jej, że był szlachcicem i tyle było trzeba, żeby związała się z gościem, o którym nic nie wiedziała.
Ada napisał: | Z czasem jednak Bohun okazywały swoją prawdziwa naturę. Nie mowie, że brutalną, ale charakterną. |
No i bardzo dobrze, nie chciałabym mieć w domu jakiejś rozmemłanej ciepłej kluchy pokroju Rysia z "Klanu". Romantyk z charakterem, taki jak Jurko bardzo by mi odpowiadał.
Ale jak już się mam modlić to poproszę o cudownie idealnego i jak trzeba charakternego też, Nikitę . Bohun jest za bardzo rozchwytywany.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 15:18, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13138
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:32, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Za Bohunem panny sznurem:)
A takźe mężatki, rozwódki, wdowy.
Helena jest dla niego jedyna kobietą na swiecie, ale ona musiałaby za to odganiać inne kobiety.
Tosco. Nikita to lepsza wersja Skrzetuskiego w czynach, ale w temperamencie? Byłby nudniejszy niż Jan. To już lepsze fajerwerki miałabyś z Afanasijem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Wto 11:33, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10430
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:35, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Widzę, że tylko ja jestem tu wierna Bohunowi, bo Wy do Skrzetuskiego, Nikity, Afońki, Jimie'go i Bóg wie kogo jeszcze wzdychacie po cichu
Myślę,że Helena nie odganiałaby innych kobiet od Jurka, bo on by się żadnej zbliżyć do siebie nie pozwolił...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nika dnia Wto 11:36, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13138
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:45, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
nika napisał: | Widzę, że tylko ja jestem tu wierna Bohunowi, bo Wy do Skrzetuskiego, Nikity, Afońki, Jimie'go i Bóg wie kogo jeszcze wzdychacie po cichu
. |
Hahaha. Ubawiłaś mnie. My tylko porównujemy.
Wiadomo, że Bohun nie dawałby okazji innymi, ale popatrzcie na przykład Aleksandra. Kobiety padają mu do nóg. Czy tego chce czy nie.
Dlatego Helena musiałaby brac sprawy w swoje ręce. Wy nie odganialybyscie innych kobiet od Bohuna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10430
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:00, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Wiadomo, że Bohun nie dawałby okazji innymi, ale popatrzcie na przykład Aleksandra. Kobiety padają mu do nóg. Czy tego chce czy nie.
Dlatego Helena musiałaby brac sprawy w swoje ręce. Wy nie odganialybyscie innych kobiet od Bohuna? |
Co do Aleksandra, sama bym padła...
Oczywiście, że broniłabym MOJEGO Bohuna własną piersią. Nawet moje długie paznokcie bym poświęciła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:15, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: |
Tosco. Nikita to lepsza wersja Skrzetuskiego w czynach, ale w temperamencie? Byłby nudniejszy niż Jan. To już lepsze fajerwerki miałabyś z Afanasijem. |
Nie tylko w czynach. Nikita jest-według mnie- lepszy od Jana pod każdym względem ( charakteru, urody- zdecydowanie wolę ciemnego blondyna o pięknych ciemnoszarych oczach i długich, gęstych , czarnych rzęsach, niż chudego bruneta o najprawdopodobniej czarnych oczach, bo Sienkiewicz nawet nie określił koloru oczu Skrzetuskiego). Charakteru również, wbrew pozorom, Nikicie nie brakowało. Podoba mi się, że on został we dworze Morozowa do końca i mimo że był tylko gościem, ryzykował życie podczas ataku Afanasija i reszty opryczników na dwór, a przy okazji osobiście spuścił solidne manto Afońce. Nie mówiąc już o tym, że Nikita nigdy nie uciekał się do szantażu, czy gróźb, bo był na to za uczciwy i zbyt honorowy. Nigdy się też nie wywyższał i pomagał każdemu, bez pytania o pochodzenie, nazwisko. Jeśli ktoś tu ma się obawiać konkurencji ze strony Nikity <3 to zdecydowanie Jan Skrzetuski, ale to już wina Sienkiewicza.
Nikita- niestety- nie miał okazji wykazać się w sypialni ( durna Jelena!!!), ale sądzę, że pod tym względem byłby romantyczny, czuły, delikatny i nigdy nie zrobiłby niczego wbrew woli kobiety. Gdyby mu powiedziała: „ przestań”, albo „tego nie chcę”, zrozumiałby, bo tak właśnie postępują prawdziwi mężczyźni, a nie prymitywy i troglodyci, którym testosteron uderzył na mózg.
Co do liczby dzieci też zapewne można by było dojść z Nikitą, tak samo zresztą jak z Bohunem, do rozsądnego kompromisu, bo 13 to stanowczo za dużo.
Afońki nie chcę, mimo że jest prawie identyczny jak Jurko, ale, jak mówi slogan reklamowy, „ prawie robi wielką różnicę.”
nika napisał: | Popatrzcie na przykład Aleksandra. Kobiety padają mu do nóg. Czy tego chce czy nie. |
To jest właśnie przyczyna, dla której tak nie cierpię Nataszy G. Aleksander na pewno zdawał sobie sprawę, że są tysiące kobiet marzących o tym by zająć jej miejsce. Ale kochał Nataszę tak bardzo, że po jej podstępnym odejściu ( podobno spakowała swoje rzeczy i wyprowadziła się, kiedy Aleksander był w teatrze, a gdy wrócił po spektaklu, zastał puste półki) targnął się na swoje życie. Dzięki Bogu, że go odratowano… Gdybym to ja- i sądzę, że nie tylko ja- była na miejscu Nataszy, Aleksander mógłby liczyć na „ Ogniem i mieczem w wersji realistycznej” lub jak kto woli alternatywnej. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem zazdrosna o żadną kobietę, z którą związał się Aleksander, ale nie mogę pojąć, jak można drugiej osobie tak zatruć życie, że zdecydowała się rozstać z tym światem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 15:20, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13138
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:24, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Tak jak różnimy się w sposobie patrzenia na Skrzetuskiego tak i inaczej widzimy Nikitę.
Nikita jest obowiązkowy i honorowy, ale wydaje mi się sztywniakiem. W sypialni byłoby poprawnie, ale bez ekscesów. Dodaj do tego bojaźliwa i nudną Jelenę , która nawet kochajac męża uważałaby współżycie za niewygodny obowiązek żony. Ona miłość widziała w sposob duchowy dlatego tak łatwo było jej odejść do klasztoru. Nikita męczyłby się z nią. A Afońka tym bardziej jakby zobaczył, ze kobieta, o którą tak namiętnie walczył widzi miłość w sposób poetycki, a nie prozaiczny.
Wracając do Twojej wypowiedzi o Aleksandrze .Czy Bohun byłby w stanie targnąć sie na swoje życie, gdyby np. Helena zgineła? On mowil, zeby zabiła go ona. Ale czy z własnej reki zadałby sobie śmierć z powodu jej straty?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10430
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:10, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: |
Gdybym to ja- i sądzę, że nie tylko ja- była na miejscu Nataszy, Aleksander mógłby liczyć na „ Ogniem i mieczem w wersji realistycznej” lub jak kto woli alternatywnej. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem zazdrosna o żadną kobietę, z którą związał się Aleksander, ale nie mogę pojąć, jak można drugiej osobie tak zatruć życie, że zdecydowała się rozstać z tym światem. |
Często się z Tobą zgadzam i tak będzie i tym razem. Nic dodać, nic ująć.
Ada napisał: | Czy Bohun byłby w stanie targnąć sie na swoje życie, gdyby np. Helena zgineła? On mowil, zeby zabiła go ona. Ale czy z własnej reki zadałby sobie śmierć z powodu jej straty? |
Myślę, że nie. Prędzej opuściłby Rozłogi i zamieszkał niedaleko miejsca, gdzie Helena jest pochowana, by często móc odiwedzać i pielęgnować jej grób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:57, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Według mnie, Nikita zdecydowanie nie jest, jak to określiłaś, sztywniakiem, przeciwnie, posiada wszystkie cechy, których brakuje Janowi Skrzetuskiemu i właśnie dlatego tak bardzo mi się podoba.
Przepis na to, jak ze Skrzetuskiego zrobić Nikitę jest – moim zdaniem- bardzo prosty: wystarczy pozbawić Jana jego najgorszych cech: zadufania w sobie, bufonactwa, wywyższania się, ale tym, czego Janowi niestety wybaczyć nie mogę jest intryga i szantaż, które doprowadziły do tragedii w Rozłogach i jednocześnie zrujnowały życie Bohunowi. Takie zachowanie było niegodne szlachcica. W rywalizacji z Bohunem Jan też nie grał fair. Nikita nigdy by się tak nie zachował. Już prędzej rzuciłby wyzwanie Bohunowi i zdał się na wolę Boga ( Jan tego nie zrobił, choć miał taką okazję). Co Ci zostanie, kiedy pozbawisz Skrzetuskiego jego najgorszych wad? To, co łączy Nikitę i Jana: obaj byli posłami, walczyli za ojczyznę, obaj byli wpatrzeni w swoich zwierzchników jak w obraz. Tylko tyle i aż tyle.
A skoro już jesteśmy przy intrydze Skrzetuskiego i kniahini to zawsze mnie zastanawiało, czy oni mieli Bohuna za kompletnego idiotę?? Chcieli go dla niepoznaki wysłać do Perejasławia, a Helena i kniahini w tym czasie miały pojechać na dwór kniazia Jaremy w Łubniach. Czy naprawdę liczyli na to, że Jurko niczego się nie domyśli, albo nie dowie się, gdzie jest Helena i dlaczego nagle się tam znalazła ?? Kniahini przez lata jak ognia unikała Łubniów, a teraz tak po prostu się tam wybiera. Na co oni liczyli?? Czy na to, że Jurko, który „chanowi świecił w oczy pożogą,” a potem zdobył Bar nie wparuje do Łubnów?? Bohun nie bał się niczego, ani nikogo, prędzej by zginął próbując wydostać stamtąd Helenę niż po dobroci oddał ją Skrzetuskiemu.
Co do tego jak-według mnie- wyglądałoby pożycie intymne Jeleny i Nikity to – wbrew pozorom- Nikita musiałby się zmierzyć z tymi samymi problemami, co Jurko lub Jan ( bez względu na to, który ostatecznie zdobyłby Helenę). Afońka też by ich nie uniknął. Przecież Jelena i Drużyna byli najprawdopodobniej „ białym małżeństwem”, a ich związek nie został „ skonsumowany.” Zakładam, że zarówno Jelena, jak i Helena były dziewicami. A wiadomo, że „ pierwszy raz” jest dla kobiet, zwłaszcza takich jak nasze bohaterki, bardzo stresujący. Nie sądzę więc aby oczekiwały od swych świeżo poślubionych mężów perfekcyjnej znajomości technik Kamasutry. Ale z czasem, gdyby się lepiej poznali mogłoby być inaczej i w przypadku Heleny i Jana najprawdopodobniej było.
Uważam, że Bohun miał na tyle silny charakter, że po stracie Heleny nie targnąłby się na swoje życie. Chociaż w powieści jest pewien bardzo niepokojący mnie fragment, który mógłby wskazywać, że Jurko byłby zdolny do popełnienia samobójstwa. Mam tu na myśli fragment rozmowy Bohuna z Horpyną: „ A jak się ona zabije, to co. Ciebie rozerwę, siebie rozerwę, łeb o kamień rozbiję, ludzi będę gryzł jak pies.” No, ale ostatecznie Jurko nie targnął się na swoje życie, mimo że jego ukochana, o którą tak długo walczył, wyszła za mąż z jego największego wroga. Według mnie fakt, że Jurko zaakceptował ten stan rzeczy, mało tego, nigdy więcej nie niepokoił Heleny, najlepiej świadczy o sile charakteru Bohuna i o tym, że szczęście ukochanej było dla niego ważniejsze niż jego własne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 18:58, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13138
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:16, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A skoro już jesteśmy przy intrydze Skrzetuskiego i kniahini to zawsze mnie zastanawiało, czy oni mieli Bohuna za kompletnego idiotę?? Chcieli go dla niepoznaki wysłać do Perejasławia, a Helena i kniahini w tym czasie miały pojechać na dwór kniazia Jaremy w Łubniach. Czy naprawdę liczyli na to, że Jurko niczego się nie domyśli, albo nie dowie się, gdzie jest Helena i dlaczego nagle się tam znalazła ?? Kniahini przez lata jak ognia unikała Łubniów, a teraz tak po prostu się tam wybiera. Na co oni liczyli?? Czy na to, że Jurko, który „chanowi świecił w oczy pożogą,” a potem zdobył Bar nie wparuje do Łubnów?? Bohun nie bał się niczego, ani nikogo, prędzej by zginął próbując wydostać stamtąd Helenę niż po dobroci oddał ją Skrzetuskiemu.
|
Mnie także ten fragment zastanawiał. O ile udałoby się wyprawić Bohuna do Perejaslawia to nie byłby tam tak długo. Wróciłby do Rozłogów i dziwne byłoby dla niego to, ze cała rodzina nigdy się stamtąd nie ruszała, a tu nagle zaczęli byc ciekawi okolicy. Zresztą wróciłby stamtąd szybciej niz Skrzetuski z Siczy.
Wydaje mi się możliwe, że Skrzetuski mógłby wyzwać Bohuna na pojedynek już w Rozlogach. Ale kniahini powiedziała mu, ze Bohun ma w okolicy pułk semenów, z czego połowa była w Rozlogach. Dlatego nie pozwoliła mu zabrac Heleny od razu bo Bohun mógłby ją odbić. Wspomniałaś kiedyś, że Bohun chetnie by stanął do walki i Skrzetuski nie musiałby się obawiać otwartej walki, ale nie znał Bohuna. Uwierzył kniahini, że tak mogłoby się stać bo ona go znała, a on nie. Mogl przypuszczać, że Jurko tak się moźe zachować.
Kniahini także dwa razy odebrała im szansę na starcie się ze sobą. Pierwszym razem na trakcie, gdy Skrzetuski kopnął w konia Bohuna i ten chciał go zdzielić nahajem. Gdyby kniahini niepowstrzymała Bohuna ten uderzyłby Jana i zaczęliby sie tłuc. Mogłaby wybuchnąć otwarta walka. Bo dołączyliby się kniaziowie, żołnierze Jaremy, skrzykniętoby czeladż i semenów. Z jednej strony tutaj popieram kniahinię, ale drugiej sposobności niepownna powstrzymywać, ale bała sie, że książe się dowie.
Bohun wszedł do dworu za Skrzetuskim pewnie z zamiarem sprowokowania go, albo rzucenia mu wyzwania. Ale kniahini kazała mu siedziec cicho. Tutaj nie powinna się wtrącać. Chlopaki wtedy od razu rzuciliby sie sobie do gardeł, albo wyznaczyli termin na walkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:52, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Bohun wszedł do dworu za Skrzetuskim pewnie z zamiarem sprowokowania go, albo rzucenia mu wyzwania. Ale kniahini kazała mu siedzieć cicho. Tutaj nie powinna się wtrącać. Chłopaki wtedy od razu rzuciliby się sobie do gardeł, albo wyznaczyli termin na walkę. |
Może i tak, ale wyobraź sobie reakcję kniazia Jaremy, gdyby jakiś tam Kozak ukatrupił jego pupilka i dyżurnego chłoptasia na posyłki; przecież Wiśniowiecki dostałby szału, żadne argumenty by do niego nie docierały i nie miałoby znaczenia, w jakich okolicznościach zginął Skrzetuski, a biedny Jurko z pewnością nie uniknąłby pala.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 18:55, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13138
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:00, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Ada napisał: | Bohun wszedł do dworu za Skrzetuskim pewnie z zamiarem sprowokowania go, albo rzucenia mu wyzwania. Ale kniahini kazała mu siedzieć cicho. Tutaj nie powinna się wtrącać. Chłopaki wtedy od razu rzuciliby się sobie do gardeł, albo wyznaczyli termin na walkę. |
Może i tak, ale wyobraź sobie reakcję kniazia Jaremy, gdyby jakiś tam Kozak ukatrupił jego pupilka i dyżurnego chłoptasia na posyłki; przecież Wiśniowiecki dostałby szału, żadne argumenty by do niego nie docierały i nie miałoby znaczenia, w jakich okolicznościach zginął Skrzetuski, a biedny Jurko z pewnością nie uniknąłby pala. |
Myśle, że Bohun z Helena i jej rodziną mogliby od razu uciec. Zresztą mogli sie tylko chłopcy wzajemnie poranić. Mnie sie wydaje, że Bohun chciałby od razu zalatwic sprawę, ale Skrzetuski jako ten, który obowiązek miał na pierwszym miejscu ustaliłby z nim dogodny termin. Mysle, ze Bohun zgodziłby się poczekać.
Jesli kniahini nie chciała zwracać na siebie uwagi Jaremy to mogła Skrzetuskiemu i jego kompanom podziękować za pomic i jechac sama dalej. Wiadomo, źe gościnność w tych czasach była świętością, ale nie musiała ich zapraszać do siebie.
Mam pomysł na śmieszny mix z chłopakami, chcecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:15, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Mam pomysł na śmieszny mix z chłopakami, chcecie? |
Ja tak, a Nika pewnie przyłączy się do prośby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13138
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:27, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Tadaaaaaaaaaaaaaaaaam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10430
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:31, 01 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: |
Ja tak, a Nika pewnie przyłączy się do prośby. |
Oczywiście, ja zawsze chętna na foteczki. Nawet nie musicie pytać
Chyba zrobiłam sobie zbyt gorącą wodę do kąpieli, bo naszło mnie (chyba jedne z tych głupszych) pytanie:
Helena i Skrzetuski oczekują narodzin potomka, ale Jan ginie. Helena zostaje sama i wtedy pojawia się Jurko. Czy Helena zgodziłaby się, żeby zastąpił jej dziecku ojca? Czy Jurko poślubiłby Helenę i chciał razem z nią wychowywać dziecko Jana? Jak byłoby wychowywane, po kozacku czy tak, jak chciał Jan??
Jurko sokole <3 jak on patrzy...umarłam!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nika dnia Wto 19:32, 01 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|