 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:50, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Gdyby sie nie pokochali lub ich uczucie sie nie wzmocniło to Helena nie opierałaby sie tak długo Bohunowi, a Jan nie planowały klasztoru. |
Helena opierała się Bohunowi, bo spadł jej z nieba bogaty szlachcic Polak i poseł (w dodatku według niej przystojny), przy którym- z jej punktu widzenia- Bohun był nikim. Helena myślała, że Pana Boga za nogi złapała i za nic nie mogła przegapić szansy na ustawienie się w życiu. Akurat koniec "Ogniem i mieczem" to dla mnie doskonałe potwierdzenie tego jak próżna była Helena. Kiedy wszyscy wiwatują na cześć Jana: " Skrzetuski jak prawdziwy rycerz chrześcijański spuścił pokornie głowę- ale kniaziówna wstała, strząsnęła warkocze, rumieńce biły jej na twarz, a z oczu strzelała duma, bo ten rycerz miał być jej mężem, a sława męża pada na żonę jak światło słońca na ziemię". Myślała pewnie wtedy: patrzcie jakiego "jelenia" złowiłam metodą na biedną sierotkę. Helena nie różniła się niczym o tych, które chcą się wypromować na " plecach" Aleksandra.
Mnie wyczyny Skrzetuskiego nie imponują ani Sicz, ani Zbaraż. Wyprawa na Sicz była kompletnym idiotyzmem i niepotrzebnym narażaniem się, popisem brawury, a Zbaraż to po prostu wybranie sobie innego rodzaju śmierci niż głodowa, bo jaką Skrzetuski miał alternatywę? Mógł zostać w twierdzy i umrzeć z głodu razem z resztą obrońców, ale zaryzykował mimo tego, co spotkało Podbipiętę i udało mu się. To wszystko.
A decyzja Skrzetuskiego o wstąpieniu do klasztoru na pewno by do skutku nie doszła, to był tylko chwilowy impuls spowodowany szokiem, nic więcej. Jan zapewne doszedłby do wniosku, że służba ojczyźnie jest ważniejsza niż pacierze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 17:26, 06 Paź 2017, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:01, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Helena na koncu mnie denerwowała. Była zadowolona ze swojej sytuacji. Za to jaka próżna była to trafiło jej sie jak ślepej kurze ziarno.
Skrzetuski nie był mściwy i zdawał sobie sytuacje, ze jesli puści Bohuna to nadal moga nie miec spokoju. A jednak zaryzykował.
Kolejna zaleta Jana:
-Sprzeciwił sie Jaremie i wypuścił wroga Korony i to nie jakas tam płotkę tylko jednego z najsłynniejszch dowódców rebelii.
Ale o wiele gardziej podobała mi sie ich relacja w ,,potopie". Nie wiem dokładnie czemu. Tu juz mamy dojrzalszych ludzi, wspólne priorytety.
Co do Skrżetuskiego to miał on inny charakter od Bohuna i jestem skłonna uwierzyć, ze jednak poszedłby do klasztoru,na jesli nie to mógłby złożyć sluby jak Podbipieta i walczyc za ojczyznę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pią 17:03, 06 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:07, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Myślę, że kniaź Jarema, oddając Bohuna w ręce Skrzetuskiego, przewidział, że Jan może wypuścić Jurko w końcu znał swojego podwładnego jak nikt inny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 17:09, 06 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:17, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Myślę, że kniaź Jarema, oddając Bohuna w ręce Skrzetuskiego, przewidział, że Jan może wypuścić Jurko w końcu znał swojego podwładnego jak nikt inny. |
Może tak, a moze i nie.
Co nie zmienia faktu, ze Bohun byle kim nie był. Zaprawiony w bojach żołnierz i charyzmatyczny wódz. Uwolnienie go z politycznego punktu widzenia było dosyć kłopotliwe.
Jesli od kniazia Jaremy by mu się upiekło to mógł oberwać od senatorów, króla lub szlachty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Tosca napisał: | Myślę, że kniaź Jarema, oddając Bohuna w ręce Skrzetuskiego, przewidział, że Jan może wypuścić Jurko w końcu znał swojego podwładnego jak nikt inny. |
Może tak, a moze i nie.
Co nie zmienia faktu, ze Bohun byle kim nie był. Zaprawiony w bojach żołnierz i charyzmatyczny wódz. Uwolnienie go z politycznego punktu widzenia było dosyć kłopotliwe.
|
Dla mnie najważniejsze jest, że Jan go uwolnił, gdyby Skrzetuski kazał Bohuna zabić, " pohańbił jakąś chłopską funkcją", albo oddał w ręce Rzędziana znienawidziłabym go zupełnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:36, 06 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dla mnie najważniejsze jest, że Jan go uwolnił |
Dla mnie też. Malo kto by sie na to zdecydował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:54, 08 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Lubię Jana zdecydowanie bardziej niż przedtem, ale nie uważam go za ideał, na który jest powszechnie kreowany. Z Nikitą <3 czy Bohunem <3 on nie ma u mnie szans. Nadal uważam również, że nie można kogoś pokochać po zaledwie kilku godzinach znajomości ( fascynacja, zauroczenie, oczarowanie owszem, ale do miłości i decyzji o małżeństwie- według mnie- daleka droga. Sposób, w który Jan ubiega się o Helenę również mi się nie podoba ( tu powinien wziąć przykład z Wołodyjowskiego). Całą resztę mu wybaczam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:06, 08 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ło matko, ale mnie zaskoczyłaś postem tutaj. Tak mi dziwnie czytac to, że trochę Jana polubiłaś, ze nie wiem czy mi to pasuje czy nie ale spoko jeszcze nie raz bedziemy o niego darły koty.
Cytat: | ale nie uważam go za ideał, na który jest powszechnie kreowany. Z Nikitą <3 czy Bohunem <3 on nie ma u mnie szans. Nadal uważam również, że nie można kogoś pokochać po zaledwie kilku godzinach znajomości ( fascynacja, zauroczenie, oczarowanie owszem, ale do miłości i decyzji o małżeństwie- według mnie- daleka droga |
Popieram Twoja wypowiedź. Tez nie uwazam Jana za ideał, alekurczę mam dziwną słabość do Janka S. Ale decyzja o slubie po kilku godzinach znajomosci jest chybiona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Nie 22:07, 08 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:18, 08 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Skoro Ty potrafiłaś docenić Nikitę <3 i nie uznałaś go za naiwnego frajera to ja mogę przychylniej spojrzeć na Jana. Zresztą tak jak tu wielokrotnie pisałam, gdyby nie uciekał się do szantażu, nie spieszył z oświadczynami i nie poniżał ludzi ( Chmielnicki, Kurcewicze, Bohun) na pewno bym go polubiła już na etapie czytania powieści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:31, 08 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Skoro Ty potrafiłaś docenić Nikitę <3 i nie uznałaś go za naiwnego frajera |
O nie, frajerem nie jest. Jest jednym z najlepszych bohaterów i jest świetnym mężczyzna, ale jest nierealny.
Do zalet Jana dodaję zadarcie z Bohunem. Pomijając jego plecy w postaci Jaremy to i tak czekałby go kiedys pojedynek z Bohunem. Mało kto odważyłby sie podskakiwać temu Kozakowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:35, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Do zalet Jana dodaję zadarcie z Bohunem. Pomijając jego plecy w postaci Jaremy to i tak czekałby go kiedyś pojedynek z Bohunem. Mało kto odważyłby sie podskakiwać temu Kozakowi. |
A nie dziwi Cię, że do tego pojedynku mogło dojść tyle razy, a Sienkiewicz zawsze wynajduje pretekst, żeby odsunąć Skrzetuskiego od Bohuna? Chodzi mi o pojedynek a nie starcie na polu bitwy. Chciałabym, żeby do tego pojedynku doszło, bez względu na wynik ( choć zakładam powtórkę z Tołstoja) a Skrzetuski dostałby ode mnie plus za to, że sam załatwia swoje sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 20:36, 09 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:44, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Mnie tez wkurza to, że chłopcy nie dostali szansy na pojedynek u Sienkiewicza. Mógłby byc nierozstrzygnięty lub przerwany, albo chociaz mogliby dac sobie po pysku. Sienkiewicz daje szanse Bohunowi i Skrzetuskiemu na starcie się, ale tego nie wykorzystuje. Nie tylko Jan ma mozliwosc wyzwania Bohuna, Jurko tez ma do tego moźliwosci, a zostaja mu one odebrane.
Szkoda, ze Hoffman tego nie naprawił. A miał taki pomysł. W snach Skrzetuski miał sobie wyobrażać ich pojedynek.
Ale podziw dla Jana, ze odważył sie na to, aby stanąć na drodze Jurkowi. nie kazdy by mu sie postawił. Jurko sama swoja osoba sprawia wrażenie niebezpiecznego, od którego trzeba trzymac sie z daleka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:58, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Szkoda, ze Hoffman tego nie naprawił. A miał taki pomysł. W snach Skrzetuski miał sobie wyobrażać ich pojedynek. |
O, i to byłoby super, ale nie, bo reżyser wolał szarpaninę.
Ada napisał: | Ale podziw dla Jana, ze odważył sie na to, aby stanąć na drodze Jurkowi. nie każdy by mu sie postawił. Jurko sama swoja osoba sprawia wrażenie niebezpiecznego, od którego trzeba trzymac sie z daleka. |
Jak się ma za plecami gościa,którego imię powoduje, że wszyscy Kozacy ( prócz Bohuna, oczywiście) trzęsą hajdawerami ze strachu to można podskakiwać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pon 21:05, 09 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:12, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ale jednak Jan sie odwazyl. Jarema za niego do pojedynku by nie stanął. Jan slyszal o Jurku pieśni wiedzial, że ten niczego sie nie lęka i Jaremą go nie zastraszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:27, 09 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Jarema za niego do pojedynku by nie stanął. |
Do pojedynku nie, ale wyobrażasz sobie w jaki szał wpadłby Jarema, gdyby jakiś Kozak pokiereszował, albo zabił jego pupilka??? Sprawa oczywiście czysto hipotetyczna, bo Sienkiewicz nigdy by nie dopuścił, żeby Skrzetuskiemu spadł chociaż jeden włos z głowy. Przecież Wiśniowiecki kazałby przeszukać Ukrainę wzdłuż i wszerz, prędzej czy później dopadłby Bohuna, wolę nie myśleć jak okrutna śmierć czekałaby Jurka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|