 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:14, 22 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Edycja.
Wróciłam do powtórnego czytania OiM po latach. I wychwyciłam coś z rozmowy Skrzetuskiego i Rzedziana w Kudaku.
Jan żałował, że wybrał sie na Sicz. Jednak nie mógł sie już wrócić. Ale nie tylko wysłał pachołka z listami dla informacji. Kazał mu nie smucić Heleny i nie mówić jej, że coś mu grozi z tego co widział i słyszał. I ona wraz z ciotką miała wyruszyć do Łubni natychmiast nawet konno bez bagaży.
|
Ja zdania nie zmienię:
- Jan powinien był zrobić to, co Jacek: albo wyzwać Bohuna na pojedynek, albo od razu zabrać Helenę ze sobą do Łubinów zamiast przejmować się Bohunem i jego semenami, bo i tak Janowi i Helenie nic by się nie stało, a Jan dodatkowo miałby okazję wykazać się, broniąc Heleny jak Jacek Anny.
- wcale nie musiał się pchać na Sicz, to była głupota.
Ada napisał: | Może Skrzstuski zapomniał o pierścieniu od Chmielnickiego, albo zrobił to z przekory? Albo? Nie myślał trzeźwo bo trawiła go gorączka i myślał o Helenie. |
I to jest właśnie problem ze Skrzetuskim: za dużo u niego dumania na zasadzie "co by było gdyby", a za mało działania.
A gdyby z przekory nie pokazał pierścienia oznaczyłoby, że jest tak samo głupi jak Kmicic, który nie pokazał listu, choć go już prowadzili na egzekucję, bo: "mu się nie podobało." Nie lubię takiego zgrywania chojraka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Czw 22:19, 22 Lis 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:07, 24 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Dlatego napisałam, że w drodze na Sicz Skrzetuski żałował swojej decyzji. Tego , że zabrał funkcję Bychowcowi, nie zdarzył zabrać Heleny i wyzwać Bohuna, ale cofnąć się już nie mógł wiec wysłał Rzedziana z listami.
Ale z drugiej strony uratowal życie Bychowcowi bo tego Chmielnicki by nie uratowal.
W drodze Jana trawiło poczucie winy i czuł, źe popełnił błąd.
Edycja.
Czytam i aktualizuję.
Skrzetuski chociaż raz chciał wziąść permisję. Przed wyjazdem do Baru chciał dwa miesiace urlopu by ożenić się z Heleną, odwieźć do Skrzetuszczewa i trochę z nią pobyć w domu. Ale książe kazał mu poczekać jeden dzień by dać mu Tatatów od Wierszułla by bezpiecznie dojechali. Ale wyszło jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 24 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Ja na razie do OiM nie zamierzam wracać, ale tę scenę pamiętam. Problem ze Skrzetuskim polega na tym, że u niego za dużo jest myślenia i gdybania a za mało działania, zwłaszcza jeśli chodzi o Helenę i konfrontację z Bohunem.
Ada napisał: |
Skrzetuski chociaż raz chciał wziąść permisję. Przed wyjazdem do Baru chciał dwa miesiace urlopu by ożenić się z Heleną, odwieźć do Skrzetuszczewa i trochę z nią pobyć w domu. Ale książę kazał mu poczekać jeden dzień by dać mu Tatatów od Wierszułla by bezpiecznie dojechali. Ale wyszło jak zwykle. |
Znając jego możliwości dziewięć miesięcy po weselu pewnie wziąłby co najmniej dwa tygodnie urlopu, żeby obaj z Zagłobą zdążyli wytrzeźwieć po chrzcinach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:40, 24 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Ja na razie do OiM nie zamierzam wracać, |
A ja się zaparlam. Chociaż mialam przerwę bo rozpraszały mnie zdarzenia i inne książki. Czytałam ją jak mialam 12 lat więc czas najwyzszy powrócić do niej.
Tosca napisał: |
Znając jego możliwości dziewięć miesięcy po weselu pewnie wziąłby co najmniej dwa tygodnie urlopu, żeby obaj z Zagłobą zdążyli wytrzeźwieć po chrzcinach.  |
A tego, ani jemu, ani Bohunowi bym nie odmówiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:47, 24 Lis 2018 Temat postu: |
|
|
Ja ostatnio przeczytałam OiM jakieś 3 lata temu, ale pewnie jeszcze do niej wrócę, choć nie sądzę, bym polubiła Jana, zwłaszcza mając w pamięci Nikitę, Jacka czy Jaremkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 22:49, 24 Lis 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:51, 08 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czy to już było, ale napiszę: Jan potrafił uszanować inny punkt widzenia. Świadczy o tym jego rozmowa z senatorem Kisielem, który opowiadał się za pokojowym rozwiązaniem sporów z Kozakami:
Jam Rusin krew z krwi, kość z kości (...) Widziałem krzywdy obu stron, widziałem swawolę dziką Zaporoża, ale i pychę nieznośną tych, którzy ten lud wojenny schłopić chcieli- cóżem miał uczynić ja Rusin, a zarazem wierny senator Rzeczpospolitej? Otom przyłączył się do tych, którzy mówili pax vobiscum, bo tak kazała mi krew, serce, bo między nimi był król-nieboszczyk, nasz ojciec i kanclerz, i prymas, i wielu innych, bom widział, że dla obu stron rozbrat to zguba. (...) Skrzetuski nie mógł dłużej tego wytrzymać, ale rzuciwszy się na kolana przed wojewodą, chwycił jego rękę i rzekł przerywanym z wielkiego wzruszenia głosem:
Jam żołnierz, inną idę drogą, ale zasłudze i boleści cześć oddawam. To rzekłszy, ten szlachcic i rycerz spod chorągwi Wiśniowieckiego przycisnął do ust rękę tego Rusina, którego jeszcze kilka miesięcy temu zdrajcą nazywał. (...).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 22:52, 08 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:22, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Ado, często narzekam na Jana, no to teraz dla odmiany przedstawię Ci tych bohaterów, którzy nie dorastają Janowi do pięt ( kolejność przypadkowa):
Jacek Boruta, Jacek Dydyński, Aleksy Zdanoborski, Adam Polanowski, Stanisław Stadnicki, a o takich typach jak Jurij Kudejar, Azja Tuhajbwjowicz, Marcjan Krzepecki, Matwiej Hryniewicz nawet nie wspominam, bo wstyd z nimi Jana porównywać. Ma swoje wady, ale tak jak oni to by się nie zachował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze. Tutaj chwalimy Jana. Od obrażania go masz wiele innych miejsc na forum.
Po drugie. Nie wszystkich znam. Ale proszę Cię Jacek Dydyński? Ten, który odebrał szlachciance tak samo głupiej jak Helena cnotę i zostawił ją przed ołtarzem? Ten, który wział sobie rosyjską brankę pod Moskwą na dziwkę i wykorzysywał ją. Ona się zakochała, a on z niej kpił jak ona śmiała myślec o zwiazku z nim. Nie zwracał uwagi na to, że jego pachołek jest w niej zakochany, wręcz przeciwnie. Zabierał ja ostentacyjnie do loża na jego oczach.
Jan był wierny Helenie. Nie odebrałby jej wianka przed ślubem. Też mógł podczas wizyty w Roslogach ją zbałamucić by odebrac Bohunowi. Ona by sie nie opierała.
A Aleksy? Jest najbardziej wkurzający. Jan ma za uszami, ale jest inteligentny. I mimo tego, ze sie umartwial to nie bawił sie w Hioba jak Aleksy. On sie tak lubował w cierpieniu, że porzucił Marysię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Sob 21:32, 08 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:40, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Ale proszę Cię Jacek Dydyński? Ten, który odebrał szlachciance tak samo głupiej jak Helena cnotę i zostawił ją przed ołtarzem? |
I tyle wystarczyło, żeby Jacek Dydyński podpadł mi na całego. Orłów na kremlu nie czytałam więc nie wiem nic o moskiewskiej ladacznicy.
A Adam Polanowski, bo pewnie o niego Ci chodzi, to straszna oferma, nawet pod Wiedniem się nie odkuł. To bohater powieści J.I. Kraszewskiego: Adama Polanowskiegio, dworzanina króla jegomości Jana III notatki. Przeczytałam ją na fali zainteresowania Na polu chwały, bo to ten sam okres historyczny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 21:48, 08 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maddy35
Kompan
Dołączył: 02 Maj 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:45, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
To może ja się wysilę na chwalenie Skrzetuskiego :/
Ciężko mi to przychodzi. Przede wszystkim podobało mi się to, że był godnym rycerzem i nawet uśmiechnęłam się na epizod z Czaplińskim, niezły fragment:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:46, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Ada napisał: | Ale proszę Cię Jacek Dydyński? Ten, który odebrał szlachciance tak samo głupiej jak Helena cnotę i zostawił ją przed ołtarzem? |
I tyle wystarczyło, żeby Jacek Dydyński podpadł mi na całego. Orłów na kremlu nie czytałam więc nie wiem nic o moskiewskiej ladacznicy.
A Adam Polanowski, bo pewnie o niego Ci chodzi, to straszna oferma, nawet pod Wiedniem się nie odkuł. To bohater powieści J.I. Kraszewskiego: Adama Polanowskiegio, dworzanina króla jegomości Jana III notatki. Przeczytałam ją Na fali zainteresowania Na polu chwały, bo to ten sam okres historyczny. |
Mea culpa. Myslalam, że jednak uważasz ich za lepszych. Źle przeczytałam.
Mnie chodziło o tego gościa z opowiadania Sienkiewicza. Był beznadziejny.
P.s. Ja i Ptaszyna uwielbiamy scenę z Czaplinskim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Sob 21:47, 08 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:49, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | P.s. Ja i Ptaszyna uwielbiamy scenę z Czaplinskim. |
Nie tylko Wy, moje panie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:53, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
nika napisał: | Ada napisał: | P.s. Ja i Ptaszyna uwielbiamy scenę z Czaplinskim. |
Nie tylko Wy, moje panie...  |
Kiedyś Jan Kobuszewski w skeczu pouczał:
- Chamstwu nalezy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom. (To nie błąd tylko pisownia oryginalna dla skeczu.)
I tak tłumaczę tą scenę. Jan wykazał i tak duże opanowanie dla starosty. Szkoda, że nie zrobił tak z Bohunem. Chociaz ciezko byłoby mi na to patrzeć to jednak byłoby ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:54, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | P.s. Ja i Ptaszyna uwielbiamy scenę z Czaplinskim. |
A ja nie, to był drugi minus, który zarobił u mnie pan namiestnik. O wiele lepiej w niemal identycznej sytuacji zachował się Gedeon Sienieński, bohater powieści Jacka Komudy Wilcze gniazdo. Gorąco polecam Ci tę powieść, maddy, bo Gedeon jest bardzo dobrym człowiekiem. W moim rankingu dzieli czwartą lokatę ex aequo z Jeremiaszem Skrzetuskim, synem Jana Skrzetuskiego, tego Jana Skrzetuskiego, ale zastanawiam się czy to nie za nisko jak na nich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Sob 21:58, 08 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nika
Kompan
Dołączył: 27 Cze 2017
Posty: 10423
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:55, 08 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Kiedyś Jan Kobuszewski w skeczu pouczał:
- Chamstwu nalezy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom. (To nie błąd tylko pisownia oryginalna dla skeczu.)
I tak tłumaczę tą scenę. Jan wykazał i tak duże opanowanie dla starosty. Szkoda, że nie zrobił tak z Bohunem. Chociaz ciezko byłoby mi na to patrzeć to jednak byłoby ciekawe. |
Kojarzę ten skecz
Może Bohun/Sasza polubiłby błotne maseczki i na "starość" miał lepszą cerę
Ja lubię scenę od momentu złapania Czaplińskiego za fraki, bo uspokajanie, by nie wylewał wina mnie nie rusza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|