www.domogarov.unl.pl - FORUM

Kate

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie!

Cieszę się, że udało mi się znaleźć te forum i "wyżyć" się w kwestii Aleksandra Domogarova. Myślałam, że tylko mnie nurtują takie fascynacje tymże cudownym mężczyzną, ale widzę, że nie jestem sama:-) Inaczej pomyślałabym, że jestem osobą niespełna rozumu Very Happy

Widzę, że forum trochę obumarło, ale wierzę, że znowu się ożywi i będę mogła znaleźć gdzieś ujście dla swoich ciągłych myśli o AD

Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki
Kate - świeżo upieczona forumowiczka, choć już od '99 roku szczerze zakochana w Bohunie;-)

Tosca

Nie martw się, Kate- nie jesteś sama. Aleksander Domogarow zostawił nad Wisłą wiele zakochanych serc... Ja również, jak zapewne większość polskich fanek, szaleję za A. Domogarowem od czasu " Ogniem i mieczem", choć przyznam, że zdecydowanie wolę Aleksandra Domogarowa w roli porucznika Edmunda w " Nocy czerwcowej". Do filmowej wersji Bohuna mam sporo zastrzeżeń: przede wszystkim kolosalną różnicę w charakterze tej postaci ( Sienkiewiczowski Bohun wcale nie groził Helenie nahajką ani tym bardziej jej nie szarpał!- zakończenie sceny w Czarcim Jarze).Ale, ale.. dość już tych analitycznych wywodów... Witam Cię serdecznie, miło, że do nas dołączyłaś Smile

Kate

Witaj Tosca!
Tak to prawda. czytam OiM co roku zawsze w Święta Bożego Narodzenia - to taka moja tradycja, a potem oglądam film, żeby porównać.
Ale właśnie to wyznanie miłości w Czarcim Jarze powoduje, że aż dostaję gęsiej skórki i serce wali mi jak młot, to tzw. palpitacje Very Happy

Ja kocham wszystkie role Aleksandra, ale najciekawszą wydaję mi się, że stworzył w Na koniec świata. Momentami, aż się go bałam. Wiktor to wyjątkowa postać i na długo zostanie w mojej pamięci.

Tak, masz rację. Wiele serc uległo złamaniu, kiedy nasz Olek wyjechał nagle do mateczki Rassiji. Pozostaje nam czekać i wierzyć, że zagra w Polsce jeszcze nie raz - mam nadzieję, że niedługo...
Inaczej trzeba będzie wziąć nogi za pas i pobiec chociaż na jakiś jego spektakl w Mossoviecie, żeby choć raz w realu zobaczyć tego, który rządzi naszymi sercami...

Tosca

"Ogniem i mieczem" czytałam wiele razy i zawsze zachwycałam się wyznaniem Bohuna, które w książce jest o wiele bardziej rozbudowane niż w filmie; natomiast gdy po raz pierwszy zobaczyłam filmowego Bohuna szarpiącego Helenę niczym szmacianą lalkę, moją pierwszą reakcją była mieszanina szoku i niedowierzania: Co ten Hoffman zrobił?! Jednego z największych romantyków w polskiej literaturze zamienił w prymitywa i furiata. Oj, bardzo mi się to nie podoba i nie zamierzam tego ukrywać.

Kate

Dla mnie jednak było to bardzo ciekawe zobrazowanie tego fragmentu. Byłabym skłonna uwierzyć, ze wiele mężczyzn-Kozaków by się tak zachowało-byli oni bardzo porywczym narodem. Choć trzeba zwrócić honor Saszce-Bohun był wychowany w dobrych wartościach i posiadał dobre maniery, jednakże ten niepohamowany wybuch agresji dla mnie on był cudowny taki prawdziwy. Podobnie sama się wiele razy zachowuje, czasami zaczynam szarpać w szale osobę z którą się kłócę, albo rzucę w nią czymś co przypadkiem leży obok. To chyba prawdziwe odzwierciedlenie postawy człowieka i jego zachowań, wszak jesteśmy ssakami, a przyznasz, ze niektórzy ludzie mają dość zwierzęce zachowanie.

Lubisz delikatnych romantyków Tosca?

Tosca

No widzisz, mamy zupełnie odmienne temperamenty, bo ja jestem spokojna, nie zdarzyło mi się wpaść w taki szał, żeby kogoś poszarpać czy rzucać przedmiotami, przynajmniej jak dotąd, ale nawet moja cierpliwość ma swoje granice.
Zauważ jednak, że Sienkiewicz napisał wyraźnie, że Bohun nawet doprowadzony do szału nie byłby w stanie wyrządzić Helenie żadnej krzywdy:

"(...) gniew w nim wrze, pokazałby on jej co to Kozaka poniewierać,ale on tę niemiłosierną panią kocha, krew by za nią wytoczył, a ile razy gniew go za pierś pochwyci to jakby jakaś niewidzialna ręka chwyta, go za czub, jakiś głos huknie mu w ucho: "Stój" (t.II, rozdz.3).

Cytat długi, ale utkwił mi w pamięci, bo, według minie, doskonale pokazuje, że Bohun choć miał ochotę Helenie "przyłożyć"to jednak zawsze potrafił się opanować, mimo że dziewczyna traktowała go okropnie.
Wspomniany cytat, moim zdaniem, całkowicie przeczy wizji J. Hoffmana właśnie ze względów, o których pisałam powyżej.
A jeśli chodzi o mężczyzn to rzeczywiście bardzo sobie cenię romantyków i gentelmanów Smile

Kate

„Zaciekawić, przykuć uwagę czytelnika umie Sienkiewicz tak znakomicie jak żaden inny autor polski, a nie prześcignął go pod tym względem żaden inny autor świata."

(Juliusz Kleiner, „»Ogniem i mieczem« Henryka Sienkiewicza”, [w:] „Trylogia Henryka Sienkiewicza. Studia. Szkice. Polemiki” oprac. T. Jodełka, Warszawa 1962).

Tosca - masz racje, A co do Bohuna to w książce jest też taki cytat: "Nikt nie potrafił go tak uspokoić jak Helena" - czy coś w tym stylu - dokładnie nie pamiętam. Czyli pomimo swojej porywczości, którą nie jakoby Sienkiewicz sam wyraził w tym krótkim cytacie, jest to o czym piszesz, że miał przeogromny szacunek do Heleny, którą kochał. Niestety, Halszka, się go bała to zrozumiałe - był porywczy- może nie, aż tak bardzo jak ujął to Hoffman, ale jednak był...

Rozumiem. Dla mnie to jest krępujące kiedy mężczyzna całuje mnie w dłoń na powitanie, aczkolwiek puszczanie kobiety przodem to jest bardzo dobry pomysł (ciekawe, dlaczego kobieta jest puszczana pierwsza?Może ma wybadać teren czy nie jest aby niebezpieczny hehe Very Happy

)

igraine

Ogromnie się cieszę, że zawitała do nas nowa osoba. Wraz z Tobą pojawiła się nowa nadzieja na reaktywowanie podupadającego forum.
Czy jesteś świadoma jaki ciężar spoczywa na Twoich barkach? Very Happy

Jak na razie spisujesz się rewelacyjnie. Rajd po prawie wszystkich wątkach zasługuje conajmniej na puchar.

Witamy serdecznie!!!!!

Analuz

Witaj
W końcu forum odżyło.

Kate

Dziękuję, dziękuję. Za puchar także.... No cóż moja mała obsesja na punkcie naszego kochanego Saszki wymaga ode mnie wszelkich poświęceń. także tablety w dłoń, wykład fe, a ja wolę sobie posiedzieć na forum tu przynajmniej ciekawie jest. Mam nadzieję, że nie zostanę przyłapana przez Pana Profesora, który niestety opowiadając o prawie cywilnym nie wiedzieć czemu zaczyna wymachiwać rękoma, aż laptop mu spadł ostatnio z biurka. Uciekłam na sam tył i siedzę i cicho sobie czytam pościki:-)