 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:51, 25 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
O przekształceniu opowiadania na dramat specjalnie dla A. Wajdy wiedziałam. Oryginalne opowiadanie kończy się w momencie, gdy marszałek Chwalibóg mówi: " Pani hrabina nigdy nie pojedzie..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Kompan
Dołączył: 16 Cze 2015
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 18:28, 26 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
W każdym razie z tego co słyszałam Wasyla zastąpił Filip, żeby nie drażnić części "fundatorów" tego przedsięwzięcia, ale z drugiej strony słyszałam, że chcieli oni tym pokazać jakąś polskość tego dworku? Tak bardziej patriotycznie, żeby było? Myślę, że w pewnym sensie to im się udało. I od tego czasu twarz Edmunda ma twarz Domogarova z czego szczerze jestem ukontentowana
P.S. Smutne to czasy były dla naszej Rzeczpospolitej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:42, 26 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Masz rację, Kate. Nie pomyślałam o tej polskości. A wracając do Aleksandra to w galowym mundurze wygląda wspaniale. Uwielbiam scenę, kiedy mówi do guwernantki: " Żeby rozczulić panią swoją bezradnością" i ten cudowny, rozbrajający uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Kompan
Dołączył: 16 Cze 2015
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17:42, 28 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Tak. Ale i tak najmocniejszy występ ma rozmawiając z panią hrabiną. Ja wtedy tylko sobie mówię: "Tylko jak najmniej mrugaj! Jak najmniej". I te jego teksty - no po prostu, która z nas nie poświęciłaby swojego honoru dla takiego mężczyzny, co łeb ma nieumeblowany i do niczego się nie nadaje jeno do koni ma smykałkę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:42, 28 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
[quote="Kate"]. I te jego teksty - no po prostu, która z nas nie poświęciłaby swojego honoru dla takiego mężczyzny, co łeb ma nieumeblowany i do niczego się nie nadaje jeno do koni ma smykałkę... [/quote]
O tak. Ja na pewno bym została. Boski Aleksander jest tak bardzo przekonujący, że mój patriotyzm od razu by diabli wzięli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Kompan
Dołączył: 16 Cze 2015
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:41, 25 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Nie tylko patriotyzm (jeśli wiesz, co mam na myśli)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:47, 11 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Kompan
Dołączył: 16 Cze 2015
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18:21, 12 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
No cóż my kobiety słaba płeć, a jednak najsilniejsza słaba płeć a jednak najmocniejsza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:26, 26 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Chyba jestem w mniejszości, bo mnie Domogarow w roli porucznika Edmunda nie powalił na kolana.
Owszem, mówił naprawdę świetnie po polsku i grał dobrze, ale... czegoś brakowało.
Tego Bohunowego ognia i iskry. I Saszkowego czaru było zdecydowanie za mało!
Gładko wygolony i wyfiokowany Sasza - to nie to.
On się moim zdaniem nie nadaje do roli tego typu dandysów czy oficerskich fircyków.
Jak mam słabość do mundurów żołnierskich (dodają męskości nawet ciapom), to Aleksandr wyglądał w tym galowym wdzianku cokolwiek śmiesznie (tak, zgadzam się ze słowami służącego) i ...grubo.
Dobrze, że się potem przebrał do pani hrabiny.
Na koniec jeszcze mi żal się Eweliny zrobiło - została żoną Edmunda i co z tego?
Mężulek woli teraz wojenkę, żołnierskich kumpli, a może i inne kobiety. A ona siedzi w opuszczonym pałacu, pogrążona w melancholii...
Odnosząc się jeszcze do Heleny - też sobie o tym pomyślałam, że mogłaby podzielić los Eweliny. Chociaż niekoniecznie.
Los Eweliny prawdopodobnie dzieli u boku imć Jana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:52, 26 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
I tu się bardzo różnimy Esfir, bo ja zdecydowanie wolę delikatnego i subtelnego porucznika Edmunda od narwanego i agresywnego filmowego Bohuna. Zapewne dlatego, że mnie siłą lub, o zgrozo, szarpaniną nie przekonasz do niczego, a mężczyzna typu macho nie miałby u mnie żadnych szans.
A co do aparycji to moim zdaniem w „ Nocy czerwcowej” Aleksander również wygląda o wiele lepiej, bo nie jest tak mocno ucharakteryzowany jak w „ Ogniem i mieczem”. U J. Hoffmana peruka i sztuczne wąsy spowodowały, że pod charakteryzacją zagubiło się wiele z wyjątkowej urody Aleksandra. Dobrze chociaż, że charakteryzatorki nie majstrowały przy jego cudnych oczach, a mogły, bo książkowy Bohun miał czarne. Ale kostiumy Bohuna są wspaniałe, zwłaszcza ten niebieski, który ma na sobie w scenie przechwycenia listów wiezionych przez Rzędziana.
Jeśli chodzi o wspólne życie Eweliny i Edmunda to ja również nie dawałam temu małżeństwu wielkich szans przede wszystkim ze względu na znaczną różnicę wieku pomiędzy nimi, a poza tym intencje Edmunda moim zdaniem nie były do końca czyste. Dostrzegł możliwość bogatego ożenku i z niej skorzystał. Sam mówił, że jest biedny jak mysz kościelna, a Ewelina też sugerowała mu, że powinien się bogato ożenić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 14:10, 26 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:12, 26 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Świetnie, to Ty bierzesz Edmunda, a ja Jurko.
Dobrze, że są różne gusta - nie jest nudno.
Wolę znacznie bardziej gorącokrwistego atamana niż wymuskanego oficera.
Bohun był groźny, owszem, ale szczery. Kochał naprawdę swoją Helenkę i przynajmniej na początku byłby skłonny w ogień za nią skoczyć.
Mam wrażenie, że w sieci (ogólnie, nie tylko tu) ta szarpanina Jurko jest strasznie demonizowana. A cóż on jej takiego zrobił? Nie uderzył jej.
Oczywiście, w książce tej sceny nie było, ale ta filmowa nie jest dla mnie jakimś wielkim przekłamaniem. Jurko był człowiekiem gwałtownego charakteru, który na niejedno wcześniej sobie pozwalał i to tylko jego miłość do Heleny sprawiała, że się opanowywał.
I też pytanie - czy na długo.
Moim zdaniem istnieje możliwość (nie pewność), że Bohun, zarówno książkowy i filmowy, po okresie zauroczenia swoją zdobyczą, mógłby na nią podnosić rękę w chwili pasji lub zwyczajnie po pijaku.
Sam przecież mówił (w książce), że odstawił alkohol tylko dla Helenki.
Oczywiście, najlepiej by było, gdyby do końca wielbił swoją żonę i strzegł jak oka w głowie, nie robiąc jej krzywdy.
Sienkiewicz jednak ten wątek rozwiązał inaczej i już się nie dowiemy, jaki scenariusz małżeński dla Bohuna i Kurcewiczówny miałby w planach.
Natomiast Edmund w moim odczuciu to uroczy, ale śliski i wyrachowany mężczyzna, który pod śliczną, wygoloną twarzyczką oraz gładkimi i grzecznymi słówkami urabia sobie Ewelinkę.
I dopina swego - zyskuje majątek i żonę.
Jeśli chodzi o wygląd/charakteryzację - Bohun mi się dużo bardziej podoba niż Edmund - powiedziałabym, że Jurko to jedna z najpiękniejszych ról Saszki pod względem estetycznym. Buźka, ślepia, uśmiech, ciuszki, biżuteria - całokształt miodny! Zgadzam się z Tobą, ze w tym stroju "od listów" było mu pięknie.
Podoba mi się też tutaj - błękit podkreśla jego oczy:
Jego charakteryzacja nie jest moim zdaniem aż tak nachalna. Dodano mu tylko wąsy i przyciemniono włosy, może jeszcze mu przy oprawie oczu majstrowano.
Jako Edmund mi nie pasuje. Taki... gołowąs (ok, zdaję sobie sprawę, że to określenie zastosowane wobec 38-letniego wówczas Saszy dziwnie brzmi ). I fryzura nie ta.
Generalnie najbardziej lubię Saszę z trzydnióweczką, dlatego jego role "na gładko" mi mniej wizualnie podchodzą (z wyjątkiem Pavla Vlasova, który był świetny i ogólnie Saszy nieco starszego z okularkami). A z brodą już najmniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Wto 21:23, 26 Sty 2016, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:56, 26 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
„Świetnie, to Ty bierzesz Edmunda, a ja Jurko”.
Esfir, kochana, nie doceniasz mnie, gdybym ja znalazła się na miejscu Helenki to w Rozłogach byłoby wesele a nie Armagedon i żaden tam Skrzetuski by mi w tym nie przeszkodził, a boski romantyk Jurko by mnie na pewno nie poszarpał, bo nawet by mi przez myśl nie przeszło, żeby nim pomiatać. Ja nie z takich.
„Natomiast Edmund w moim odczuciu to śliski i wyrachowany mężczyzna, który pod śliczną, wygoloną twarzyczką oraz gładkimi i grzecznymi słówkami urabia sobie Ewelinkę.
I dopina swego - zyskuje majątek i żonę”.
Z kolei ja nie demonizowałabym Edmunda; sądzę, że aż tak wyrachowany to on nie był. Chciał poprawić swoją sytuację : „ Jestem w dobrym pułku, ale nie mogę sobie pozwolić na pułkowe zabawy”, przecież był młody i zapewne chciał używać życia; może chciał też pomóc matce: „ Moja matka wykształcona, a biedę klepie.” Zresztą uważam, że Edmund był przede wszystkim narzędziem w ręku ciotki Danieli, która bała się, że jeśli Ewelina wyjedzie to „ wszyscy pójdą z torbami”. Podsunęła więc hrabinie przystojnego oficera żeby ją zatrzymać. Było to tym łatwiejsze, że Ewelina nigdy nie kochała Piotra. To małżeństwo było „ czystą spekulacją.”
A z majątku przecież zostają niemal ruiny (wystarczy sobie przypomnieć pokój ze śladami po kulach na ścianach i lustrze, rozrzuconą talię kart, stół bilardowy). Edmund musiał urządzić mocno zakrapianą imprezkę dla kolegów z pułku.
Ps. Śliczne zdjęcia, Esfir, Aleksander wygląda cudnie na obu <3.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Wto 22:06, 26 Sty 2016, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:07, 27 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | „Świetnie, to Ty bierzesz Edmunda, a ja Jurko”.
Esfir, kochana, nie doceniasz mnie, gdybym ja znalazła się na miejscu Helenki to w Rozłogach byłoby wesele a nie Armagedon i żaden tam Skrzetuski by mi w tym nie przeszkodził, a boski romantyk Jurko by mnie na pewno nie poszarpał, bo nawet by mi przez myśl nie przeszło, żeby nim pomiatać. Ja nie z takich. | Słusznie, słusznie. Grzech byłoby takiego mołojca puścić!
Sporo jest amatorek Bohuna, Jurko miałby wypaśny haremik, lepszy niż sam sułtan turecki.
Tosca napisał: | Z kolei ja nie demonizowałabym Edmunda; sądzę, że aż tak wyrachowany to on nie był. Chciał poprawić swoją sytuację : „ Jestem w dobrym pułku, ale nie mogę sobie pozwolić na pułkowe zabawy”, przecież był młody i zapewne chciał używać życia; może chciał też pomóc matce: „ Moja matka wykształcona, a biedę klepie.” Zresztą uważam, że Edmund był przede wszystkim narzędziem w ręku ciotki Danieli, która bała się, że jeśli Ewelina wyjedzie to „ wszyscy pójdą z torbami”. Podsunęła więc hrabinie przystojnego oficera żeby ją zatrzymać. Było to tym łatwiejsze, że Ewelina nigdy nie kochała Piotra. To małżeństwo było „ czystą spekulacją.”
A z majątku przecież zostają niemal ruiny (wystarczy sobie przypomnieć pokój ze śladami po kulach na ścianach i lustrze, rozrzuconą talię kart, stół bilardowy). Edmund musiał urządzić mocno zakrapianą imprezkę dla kolegów z pułku. | Zgoda - może Edmund aż tak zepsuty nie był, skoro nawet szczerze się przyznawał do aspiracji materialnych. Jednak to nie zmienia faktu, że zakręcił się wokół Eweliny z poczucia interesu i dla korzyści.
Owa pijacka impreza tym bardziej umniejsza Edka w moich oczach. Nadal uważam, że to fircyk.
Co do majątku, nie powiedziałabym, że ruiny, ale stan mocno podupadły. Pałac jeszcze stoi w całości, a kilka komnat (te hrabiny) zachowało jeszcze jaki taki wygląd.
Ps. w galerii wrzuciłam zdjęcie błękitnego Bohuna w znacznie większym rozmiarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:58, 27 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
„ Słusznie, słusznie. Grzech byłoby takiego mołojca puścić!”
Pewnie, że grzech, zwłaszcza, że dla mnie Bohun na zawsze pozostanie Sienkiewiczowskim romantykiem, a nie Hoffmanowym furiatem. Mów, co chcesz, ale ja jakoś nie mogę się pogodzić z tą szarpaniną, przecież Sienkiewicz napisał wyraźnie, że Bohun nawet doprowadzony do furii nigdy by Heleny nie skrzywdził :
(…) Gniew w nim wrze, pokazałby on jej, co to Kozaka poniewierać, ale on tę niemiłosierną panią kocha, a ile razy gniew go za pierś pochwyci to jakby jakaś niewidzialna ręka chwyta go za czub, jakiś głos huknie mu w ucho: Stój!” (…)
Według mnie ten cytat dowodzi, że Bohun miał bardzo silny charakter, bo choć wiele razy miał ochotę Helenie „ przyłożyć” to jednak zawsze potrafił się pohamować, mimo że dziewczyna traktowała go okrutnie, a to bardzo dobrze o Bohunie świadczy więc nie sądzę, aby po ślubie miał Helenę źle traktować, bić, zdradzać itp.
„Sporo jest amatorek Bohuna, Jurko miałby wypaśny haremik, lepszy niż sam sułtan turecki”.
O, tak, kobiety kochały Bohuna już od czasów Sienkiewicza i nawet cudny Aleksander nie był im potrzebny po prostu wiedziały, co dobre i my też wiemy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Śro 20:07, 27 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:34, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | „ Słusznie, słusznie. Grzech byłoby takiego mołojca puścić!”
Pewnie, że grzech, zwłaszcza, że dla mnie Bohun na zawsze pozostanie Sienkiewiczowskim romantykiem, a nie Hoffmanowym furiatem. Mów, co chcesz, ale ja jakoś nie mogę się pogodzić z tą szarpaniną, przecież Sienkiewicz napisał wyraźnie, że Bohun nawet doprowadzony do furii nigdy by Heleny nie skrzywdził :
(…) Gniew w nim wrze, pokazałby on jej, co to Kozaka poniewierać, ale on tę niemiłosierną panią kocha, a ile razy gniew go za pierś pochwyci to jakby jakaś niewidzialna ręka chwyta go za czub, jakiś głos huknie mu w ucho: Stój!” (…)
Według mnie ten cytat dowodzi, że Bohun miał bardzo silny charakter, bo choć wiele razy miał ochotę Helenie „ przyłożyć” to jednak zawsze potrafił się pohamować, mimo że dziewczyna traktowała go okrutnie, a to bardzo dobrze o Bohunie świadczy więc nie sądzę, aby po ślubie miał Helenę źle traktować, bić, zdradzać itp. |
Tu właśnie nie jestem pewna – oczywiście, wolałabym, żeby było tak jak piszesz, ale też jest inny cytat, który jest moim zdaniem trochę niepokojący:
„— Bądź ty spokojna — rzekł. — Póki ja trzeźwy, póki mnie gorzałka-matka głowy nie zapali, poty ty dla mnie jak obraz w cerkwi. A od czasu jak ja ciebie w Barze znalazł, przestałem pić. Przedtem ja pił, pił, biedę moją gorzałką-matką zalewał. Co było robić? Ale teraz do ust nie wezmę ni słodkiego wina, ni palanki."
A co by było, gdyby Bohun się jednak upił? Sam nie daje gwarancji, że się wtedy powstrzyma przed hm... tknięciem Helenki.
Co do szarpaniny - kwestia indywidualnych odczuć i podejścia. Nie przeszkadza mi taki zabieg Hoffmana - chcial pokazać ogron pasji i rozpaczy Bohuna, a przy tym, na szczęście, nie czyniąc go damskim bokserem. Bohun książkowy furiatem też był.
Tosca napisał: | „Sporo jest amatorek Bohuna, Jurko miałby wypaśny haremik, lepszy niż sam sułtan turecki”.
O, tak, kobiety kochały Bohuna już od czasów Sienkiewicza i nawet cudny Aleksander nie był im potrzebny po prostu wiedziały, co dobre i my też wiemy.
 |
Taaak, ale my jesteśmy w tym szczęśliwym położeniu, że mamy jeszcze Saszkę.
Aż współczuję tym paniom z XIX w. i XX w. sprzed ekranizacji. Tyle straciły!
Aleksandr to usosobienie Jurko. Nawet jeśli nie odpowiada wizualnie książkowemu (jasne ślepia, jasne włosy i prosty nos, całe szczęście ), to powiedziałabym, ze jest nawet ładniejszy niż oryginał, najpiękniejszy mołojec Ukrainy. W takim razie… jak określić Saszkę? Brak skali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Czw 9:27, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|