 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:55, 26 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ano, mogę oglądać od nowa, ale tak jak piszesz, to już nie będzie to samo. I nadal brak zakończenia będzie bolał.
Pocieszać się można tym, że w którym z wcześniejszych odcinków pojawił się praprawnuk Diego (postarzony Duncan ) wraz z wnuczką, co oznacza, że Diego się w końcu ożenił i miał dzieci. Tylko czy z Victorią?
To się różnimy w kwestii Craiga. Dla mnie to nietrafiony Bond w porównaniu do innych aktorów grających tę postać. Inna sprawa, że generalnie nigdy nie byłam fanką wszelkich Bondów, nie moje klimaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:12, 26 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ja najbardziej nie lubię Bondów w wersji Moore'a. Był za stary i zbyt dowcipny. To bardziej pasowało Jasiowi Fasoli. A reszta jak pisałam wcześniej.
Czyli jednak Diego się ogarnął i okazał jakieś zainteresowanie wobec kobiet. Nieważne czy Victoria czy jakaś inna. Diego zasługiwał na żonę i dzieci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:55, 26 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Diego nie był nieczuły na kobiece wdzięki, nie musiał się ogarniać w tej kwestii. Już podczas studiów w Madrycie miał narzeczoną, z którą planował ślub, jednak ona go porzuciła. Z kolei w Los Angeles jako Diego okazywał delikatnie zainteresowanie Victorii, natomiast jako Zorro manifestował to wyraźnie i jawnie.
Chciałabym, żeby jego żoną była jednak Victoria. Wg mnie to dobra żeńska postać, a takich jest bardzo mało w literaturze i kinematografii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:14, 26 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Zauważyłam,że na YouTube są odcinki z polskim lektorem. Niby są ponumerowane. Włączyłam pierwszy odcinek, który był tak oznaczony jednak nim nie był. Bo pierwszy odcinek pamiętam, zresztą ktoś inny też zwrócił na to uwagę w komentarzu. W pierwszym odcinku Diego wracał do domu statkiem i w jakiejś gazecie przeczytałap chyba niepokojące wieści z domu i wtedy postanowił utajnić swoje umiejętności. Ojciec nie był zadowolony z tego jaki syn mu wrócił. Szkoda,że ojcu nie mógł powiedzieć. Przecież by go nie wydał. A zawsze go żałowałam jak ojciec był nim rozczarowany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:41, 26 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ado, odcinek, w którym Diego wraca do domu na wezwanie ojca nie jest 1 odcinkiem, lecz 8.
Odcinki 8-11 "The legend begins" ukazują poprzez retrospekcje historię powstania Zorro.
Na CDA są też cztery sezony, 1 i 2 są pełne, a w 3 i 4 brakuje paru odcinków.
Też mi było bardzo przykro, gdy ojciec oskarżał niesłusznie Diego o tchórzostwo, podczas gdy Diego miał odwagi więcej niż niejeden i tak bardzo się starał.
Obejrzałam ostatni odcinek 4 sezonu. Wgniata w fotel pod kątem emocji. Jest super. Znakomita gra wszystkich aktorów, którzy uchronili ten odcinek od melodramatyzmu i patosu. Szczegółów nie piszę, żeby Wam nie spoilerować.
Owszem, samo zakończenie odcinka mogłoby być znacznie lepsze, ale i tak jest zasugerowane, że ojciec się domyśla, że Diego jest Zorro, a przynajmniej ja tak to odbieram.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Wto 22:44, 26 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:57, 27 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Oglądam Zorro z Guyem Williamsem.
2 odcinki za mną.
Guy jest przystojny, ma urok, ale jakoś mnie na razie nie rusza. Za to interesuje mnie kto inny, kapitan Monastario.
Ado, wiedziałaś o tym, że Britt Lomond był też przesłuchiwany do roli Zorro? Kurde, to byłaby rewelka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:23, 27 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Esfir napisał: | Oglądam Zorro z Guyem Williamsem.
2 odcinki za mną.
Guy jest przystojny, ma urok, ale jakoś mnie na razie nie rusza. Za to interesuje mnie kto inny, kapitan Monastario.
Ado, wiedziałaś o tym, że Britt Lomond był też przesłuchiwany do roli Zorro? Kurde, to byłaby rewelka.  | problem.masz taki,że któryś serial musiałaś obejrzeć pierwszy. I ten drugi zawsze będzie gorszy.
Nie wiedzialam o tej ciekawostce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:25, 28 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Esfir napisał: | Oglądam Zorro z Guyem Williamsem.
2 odcinki za mną.
Guy jest przystojny, ma urok, ale jakoś mnie na razie nie rusza. Za to interesuje mnie kto inny, kapitan Monastario.
Ado, wiedziałaś o tym, że Britt Lomond był też przesłuchiwany do roli Zorro? Kurde, to byłaby rewelka.  | problem.masz taki,że któryś serial musiałaś obejrzeć pierwszy. I ten drugi zawsze będzie gorszy.
Nie wiedzialam o tej ciekawostce. | Właściwie z serialem z Guyem miałam styczność fragmentarycznie wcześniej niż z serialem z Duncanem. Jednak prawdą jest, że w całości obejrzałam jako pierwszy ten drugi serial.
Nie zawsze obraz obejrzany wcześniej jest z definicji lepszy od tego widzianego później. Akurat seria z Duncanem tak mnie ujęła za serducho, że faktycznie chyba nawet Guy jej nie pobije.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:04, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
A propos podobieństw między moimi ulubieńcami mały cytacik z WdB z rozmowy między Aramisem a Baisemeaux:
(...)
- Powiadam Ci, Panie Kawalerze, że ja jak nic mógłbym Cię wziąć za kardynała.
- Przestańmy, kochany Panie de Baisemeaux. Sam rzekłeś, że mam kawalerskie buty, ale mimo to nie chciałbym się narazić Kościołowi.
- A jednak Wasza Wielebność ma złe zamiary.
- Tak, przyznaję, jak wszystko, co światowe.
- I zdarza jej się wyruszać na miasto w masce?
- Jak rzekłeś, w masce.
- I wciąż jeszcze robisz szpadą?
- Zdaje mi się, że tak, ale tylko wtedy, gdy ktoś mnie zmusi.
(...)
Maska i szpada!
Jest jeszcze coś, co łączy Aramisa i Zorro – podwójne życie. Zorro – wiadomo, a Aramis cały czas balansował między życiem świeckim, żołnierskim a duchownym. Nadto myślał co innego, a światu ujawniał co innego. Pod maską uprzedzającej grzeczności potrafił kryć nie zawsze kryształowe zamiary.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:11, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Nigdy za Aramisem nie przepadałam, ale, gdy pierwszy raz czytałam TM, do końca miałam nadzieję, że przyjaciele wybiją mu święcenia z głowy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Pią 16:14, 29 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:47, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Haha, Aramis był upartym człowiekiem, jak sobie coś umyślił, to ciężko było mu coś wyperswadować.
Zresztą on był duchownym światowym, kobiet miał tyle, co Kardynał de Richelieu. Wybrał stan duchowny nie tyle z powołania, lecz prawdopodobnie dlatego, że tam upatrywał znacznie większe możliwości kariery niż jako zwykły muszkieter. W tym wypadku miał rację. Biskup Vannes i generał zakonu jezuitów to lepsza fucha niż kapitan muszkieterów. A gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, to byłby kardynałem i papieżem, tego nawet Dart jako Marszałek Francji by nie przebił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:55, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Tak.Po Aramisie zdecydowanie widać, że wybrał stan duchowny z wyrachowania a nie z powołania. Dlatego zawsze wolałam Atosa, który jest mi nieporównywalnie bliższy pod względem przekonań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:33, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Zazwyczaj preferuję bohaterów, którzy są odmienni ode mnie, stąd ci wszyscy panowie z klasą i elegancją, silną osobowością, zmysłem do intryg, ostrym dowcipem, łobuzerskim błyskiem w oku itp.
Postać podobna do mnie wśród moich ulubieńców jest tylko jedna, no, może trzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:20, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Esfir napisał: | Zazwyczaj preferuję bohaterów, którzy są odmienni ode mnie. |
To dokładnie odwrotnie niż ja, bo ja zawsze szukam wspólnych cech lub podobnego systemu wartości. Można powiedzieć, że w każdym z moich ulubionych bohaterów dostrzegłam cząstkę siebie. A najbardziej odmienny ode mnie jest Jurko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:26, 29 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Esfir napisał: | Zazwyczaj preferuję bohaterów, którzy są odmienni ode mnie. |
To dokładnie odwrotnie niż ja, bo ja zawsze szukam wspólnych cech lub podobnego systemu wartości. Można powiedzieć, że w każdym z moich ulubionych bohaterów dostrzegłam cząstkę siebie. A najbardziej odmienny ode mnie jest Jurko. | Już pisałaś nieraz, dlaczego Jurko Ci się spodobał, jednak jest to zaskakujące, skoro znacznie bliżej mu do Afońki czy de Vallombreuse'a niż do reszty Twoich faworytów.
Wracając do Zorro, wygląda na to, że sporo wspólnych cech łączyło Guya i Duncana.
Obaj, według tego, co wyczytałam w sieci, byli inteligentni, wydawali się sensownymi, normalnymi ludźmi i mieli szerokie zainteresowania. Obaj lepiej wyglądali z wąsem. Chociaż Duncanem bez wąsów w wieku 30+ w roli Charlesa w V bym nie pogardziła. *_*
Obaj na starsze lata po wielu lat małżeństwa z jedną żoną związali się z kobietami młodszymi o wiele lat od siebie.
Za młodu obaj byli bardzo przystojni, ale mam wrażenie, że czas łaskawiej obszedł się z Duncanem. Starości uniknąć się nie da.
Guyowi się nieco przytyło, podczas gdy Duncan zachował swoją szczupłą sylwetkę. Guy był, jak na obecne standardy, jeszcze niestary w chwili śmierci, miał zaledwie 65 lat.
Guy to chyba kolejny przykład bardzo przystojnego mężczyzny, którego uroda szybko przeminęła, jak Sasza, Helmut Berger (on był piękny tak do 40stki, a teraz wygląda niestety strasznie) i nie wiem kto jeszcze, o kimś tutaj chyba już dyskutowałyśmy, ale nie mogę sobie przypomnieć.
Duncan wyglądał gorzej, gdy miał ok. 60tkę w okularkach w i tych swoich takich płowych/jasnobrązowych (?) włosach. Zaś teraz wygląda naprawdę dobrze, jak na pana 60+.
Duncan jest bardziej w moim typie (jasne oczy i szczupła twarz), natomiast Guy miał piękne brwi, kształt dokładnie taki, jak lubię.
Guy w l. 80. XX w. z argentyńską ukochaną:
Tutaj Guy wyglądał strasznie. I jakieś takie podobieństwo do starego Alaina Delona się ujawniło. Chyba przez brwi, bo obaj panowie mają je identyczne. Chociaż akurat Alain na starsze lata ładniejszy wg mnie. Nie wiem, z którego roku fotka, ale Guy miał tutaj pewnie ok. 50-60tki:
Duncan w wieku 61 lat. Tutaj wyjątkowo brzydko wyszedł:
Duncan, świeża fota z 2020, zatem miał w niej 68 lat. Tu jest ok wg mnie:
Na deser Duncan w roli Charlesa:
I wisienka wieńcząca deserowy tort - piękni obaj Zorro w pięknych czasach młodości:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Pią 22:28, 29 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|