 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:57, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ja znam i serial z lat 50 i ten z 1990. Ale nie widziałam obu w całości.
Gumy Williams sam w sobie był czarujący i przystojny. Ten drugi ma świetną charakteryzację. W naturalnym wyladzie jest nijaki i bez wyrazu, a tutaj wraz z grą przyciąga.
Jedyne co mnie w tych dwóch Zorrach denerwuje to ich aseksualność. Są tacy zimni wobec kobiet. Żadnych relacji z nimi nie ma. Zorro nie jest abondem, a jednak już za dzieciaka to widziałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:34, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Cieszę się Ado, że mamy podobne odczucia.
Co do Zorra z l. 90. XX w., to on nie jest całkiem aseksualny, widać, że czuje miętę do Victorii i w rączkę ją całuje nieraz, zresztą chyba ona potem będzie jego narzeczoną. Więcej się wypowiem, gdy obejrzę całość.
Zaś z komentarzy w sieci wynika, że w Zorro z l. 50. XX w. nie ma romantycznej relacji głównego bohatera z kobietą, zaś w tym z l. 90. XX w. lekki romans się pojawia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:35, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydawało,że ta Victoria to zawsze bardziej latała za Diegiem niż on za nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:38, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
U niej to było bardziej widoczne, bo maślanymi oczkami gapiła się na Zorro i wzdychała do niego (no, ale która kobieta by tego nie robiła? ), a on zachowywał się z rezerwą. Jednak po rączkach całował i do Felipe się raz skarżył, że wpadł w pułapkę podwójnej osobowości - jako Diego nie ma szacunku kobiety, którą kocha. Kochał ją, tylko ukrywał to.
Ten Zorro mi się bardzo podoba, bo mimo tego, że ma wszelkie cechy bohatera bez zmazy i skazy, nie jest całkowicie idealny i kryształowy.
Bywa ranny, przeziębiony czy przygnębiony. A, jak wiecie, ideałów nie znoszę.
Żałuję tylko, że Alcalde jest przedstawiony tak jednostronnie jako dość ograniczony bydlak. Tylko świetnej grze aktorskiej Michaela Tylo i jego atrakcyjnej powierzchowności zawdzięczać można to, że nie jest to płaska postać i typowy szwarccharakter.
Muszę sobie zerknąć na kapitana Monastario granego przez Britta Lomonda. On chyba na szczęście nie był aż tak jednostronny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:02, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Esfir napisał: | Ten Zorro mi się bardzo podoba, bo mimo tego, że ma wszelkie cechy bohatera bez zmazy i skazy, nie jest całkowicie idealny i kryształowy. |
Ideały to moja działka. Chociaż Dart kryształem nie jest, a mimo to trafił do grona moich ulubieńców więc i ze mną różnie bywa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:25, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ja nawet wśród swoich ulubiencow nie nazwałbym żadnego ideałem.
Musiałabym odświeżyć oba seriale. Ale wydaje mi się,że Alcade był bardziej bezwzględny. Kapitan Monastario był sam w sobie bardziej komiczny chociaż również zły.
Ale w filmach o Zorro zawsze byli jednostronnie źli przeciwnicy.
A z innej parafii:
Wybieram się na "Wesele2". A za tydzień premiera "*ostatniego pojedynku" i też idę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:36, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Tosca napisał: | Esfir napisał: | Ten Zorro mi się bardzo podoba, bo mimo tego, że ma wszelkie cechy bohatera bez zmazy i skazy, nie jest całkowicie idealny i kryształowy. |
Ideały to moja działka. Chociaż Dart kryształem nie jest, a mimo to trafił do grona moich ulubieńców więc i ze mną różnie bywa. |
Cieszę się, że chociaż Dart się u Ciebie wyłamał z ogólnego trendu. Zresztą ten Twój wybór bardzo pochwalam.
Dziś jak zwykle podczytywałam WdB i śmiechłam z paru dowcipów Darta, jego humor to był jak złoto momentami. Dart zasłużył sobie na drugie miejsce w moim rankingu.
Ada napisał: | Ale w filmach o Zorro zawsze byli jednostronnie źli przeciwnicy. | Dzięki za info. Widać, to taki schemat tych serii.
Ada napisał: | Ja nawet wśród swoich ulubiencow nie nazwałbym żadnego ideałem. | Hm, a Atos? Ten z dalszych tomów, a zwłaszcza WdB? To już niestety ideał.
Wśród moich faworytów chyba żadnego ideału nie ma, a przynajmniej teraz nie kojarzę. No, może Mufasa, ale mam do niego okrutny sentyment i nie postrzegam go jako ideał, umiał pokazać pazury, gdy było trzeba.
Daj znać Ado, jakie będą Twoje wrażenia po "Ostatnim pojedynku". Wolę tego na razie nie oglądać, jeszcze ci dwaj główni aktorzy, eh...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:43, 09 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Atosa nigdy nie uważałam za ideał. Nie znam go z dalszych części, ale jakoś mi nie pasuje do ideału.
Mnie najbardziej gryzie w oczy Damon. Nigdy nie był przystojniakiem, a charakteryzację ma paskudną. Driver przy nim to przystojniak. Ale dla samej historii i pojedynku warto. Ciekawe jaką wersję prawdy przyjmke reżyser. Wiadomo,że wygrał bohater Damona. Ale ile w tym miał szczęścia, a ile należało się tego się nigdy nie dowiemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:52, 10 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Atosa nigdy nie uważałam za ideał. Nie znam go z dalszych części, ale jakoś mi nie pasuje do ideału. | W dalszych tomach Atos to wg mnie niezjadliwy ideał. Już nie wiem, którą wersję Atosa wolę, żadna mi nie pasuje, ale chyba tę nieidealną z TM, w końcu kiedyś mi się podobał z powodu swoich wad.
Najlepiej, gdybyś sobie wyrobiła własne zdanie po przeczytaniu dalszych tomów Trylogii.
Ada napisał: | Mnie najbardziej gryzie w oczy Damon. Nigdy nie był przystojniakiem, a charakteryzację ma paskudną. Driver przy nim to przystojniak. Ale dla samej historii i pojedynku warto. Ciekawe jaką wersję prawdy przyjmke reżyser. Wiadomo,że wygrał bohater Damona. Ale ile w tym miał szczęścia, a ile należało się tego się nigdy nie dowiemy. | Tematyka filmu jest naprawdę ciekawa, jednak szkoda, że Scott nie zatrudnił innych aktorów, wtedy obejrzałabym raczej na pewno. Ani Drivera ani Damona nie lubię. Damon miał parę dobrych ról, to mu przyznaję, tu jednak, jak piszesz, wygląda wyjątkowo obleśnie.
Jedyne, na co czekam, to "Dom Gucci". jest tam wprawdzie Driver, ale jego obecność rekompensują mi Irons, Pacino i Leto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:36, 10 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Mnie Atos zawsze się podobał, choć dłuuugo znałam go tylko z pierwszej części, a później było jeszcze lepiej więc gdyby Atos nie został moim ulubieńcem po przeczytaniu TM to po W20LP już na pewno ( scena na Placu Królewskim o tym przesądziła) , zresztą zacytowałyśmy tę scenę niemal w całości: Esfir pierwszą część, a ja drugą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Nie 10:39, 10 Paź 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:23, 11 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Oglądam dalej "Zorro" z 1990-1993 i powiem Wam, że jestem zachwycona!
Wiadomo, że konwencja serialu jest, jaka jest (dosyć zero-jedynkowa), ale to naprawdę inteligentny serial! Pierwszorzędny humor i gra aktorska.
Duncan Regehr jest po prostu cudowny w swojej roli. Ma wszystko, jak należy: świetny wygląd, atletyczną postawę, inteligencję, urok osobisty, a przede wszystkim klasę. Jego Zorro jest nie tylko znakomitym szermierzem i człowiekiem czynu, ale też człowiekiem wrażliwym na piękno i naukę, uczonym, artystą, lubi czytać, umie malować (za to ma u mnie tłustego plusa!) i grać na fortepianie.
Tendencja Zorra do malowania to wpływ samego Regehra, który sam zajmuje się malarstwem. Jego obrazy znalazły się w tej tajemnej grocie Zorra.
Nie wiem, czy to on narysował portret Victorii zatytułowany "Mona Lisa Pueblo", ale kontekst historyczny i sytuacyjny u mnie na plus.
Michael Tylo jest również rewelacyjny. Z tej swojej w sumie płaskiej roli wydobył pewną głębię i charyzmę. Genialny był moment, gdy Alcalde z satysfakcją uśmiecha się patrząc na pokonanego pułkownika, a później, żeby zatuszować ten uśmiech gładzi wąsy, a w chwilę potem przybiera marsową minę na widok Zorra.
Bardzo podobają mi się postacie Felipe i Mendozy. Dodają kolorytu, każda z nich na swój sposób. Nawet Victoria to jedna z niewielu sensownych żeńskich bohaterek w serialach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:33, 11 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Mendoza w obu serialach też jest dobrze dobrany. Aktorzy podobni do siebie i w tym przypadku. Zdaje się,że w starszej wersji Felipe to młody chłopak, a w nowszym serialu to taki starszy gość. Czy odwrotnie?
W tych Zorrach podoba mi się,że to tacy prawdziwi dżentelmeni z wychowania, urodzenia i charakteru. Mają w sobie naturalna klasę i urok. Nie muszą wiele mówić o robić, a jednak uwodzą kobiety jednym gestem. Przychodzi im to naturalnie bez głupich frazesów.
Ten od Banderasa był chamowaty chociaż nie powiem miało w tym swój urok jak bywał dowcipny. A scena tańca i walki z Eleną są kultowe. Dobrze,że Scorupco odmówiła tej roli. Ją też by zawaliła. zeta-Jones pasowała o wiele bardziej w dodatku miała urodę hiszpańską chociaż to brytyjka. Anthony Hopkins to świetny aktor, ale nie pasował do roli Zorra. To już Banderas lepszy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Pon 20:42, 11 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:00, 12 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Mendoza w obu serialach też jest dobrze dobrany. Aktorzy podobni do siebie i w tym przypadku. Zdaje się,że w starszej wersji Felipe to młody chłopak, a w nowszym serialu to taki starszy gość. Czy odwrotnie | Na odwrót. W starszym Zorro Bernardo to starszy gość, a w nowszym Felipe to młody chłopaczek.
Ada napisał: | W tych Zorrach podoba mi się,że to tacy prawdziwi dżentelmeni z wychowania, urodzenia i charakteru. Mają w sobie naturalna klasę i urok. Nie muszą wiele mówić o robić, a jednak uwodzą kobiety jednym gestem. Przychodzi im to naturalnie bez głupich frazesów. | Oj, tak. Obecnie w młodym pokoleniu to gatunek już nieistniejący, względnie zagrożony wyginięciem.
Ada napisał: | Ten od Banderasa był chamowaty chociaż nie powiem miało w tym swój urok jak bywał dowcipny. A scena tańca i walki z Eleną są kultowe. Dobrze,że Scorupco odmówiła tej roli. Ją też by zawaliła. zeta-Jones pasowała o wiele bardziej w dodatku miała urodę hiszpańską chociaż to brytyjka. Anthony Hopkins to świetny aktor, ale nie pasował do roli Zorra. To już Banderas lepszy. | Hopkins to zupełnie nieporozumienie w tej roli. Świetny aktor, ale warunków fizycznych na Zorra zupełnie nie miał.
Banderas, mimo latynoskiej urody, także nie. Gdzie mu tam równać się do Guya czy Duncana pod kątem charyzmy i wdzięku.
Jeden plus tego Zorra z Banderasem to fakt, że w 2 części tego złego grał Rufus! Chociaż tego akurat nie oglądałam.
I mały bonusik z wersji z Duncanem - książka, której Diego wciąż nie mógł skończyć, bo go Felipe wzywał do akcji Z:
Może nie jestem fanką Robina, ale nawiązanie in plus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13136
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:17, 12 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Hopkins nawet nie miał charakteryzacji i wyglądał jak stary dziad. Nie jestem fanką urody Banderasa zwłaszcza w długich włosach, ale stylizacja na hiszpańskiego dandysa była bardzo przystojna. Tak mi się podobał.
P.s. co do książki to widać kim Zorro się wzorował.
P.s.2. Jak wiecie nie przepadam za Szekspirem,ale ostatnio odświeżyłam sobie film telewizyjny "Wiele hałasu o nic". Wersja z 1993 wg Kennetha Branagha. Uwielbiam go w roli Benedykta. Aaaa i jeszcze świetnie tam wygląda Kranu Reeves. Pasowałby wtedy na Darta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:34, 12 Paź 2021 Temat postu: |
|
|
Branagh słynie ze swoich adaptacji Szekspira. Tego filmu nie widziałam.
Natomiast Keanu w ogóle mi się nie podoba z wyglądu (ma dziwne oczy) i gra drętwo, sądząc po jednym filmie, jaki widziałam z nim w całości (fragmentów 3 innych filmów już nie liczę). To nie byłby na pewno mój Dart.
Zresztą aktora, będącego wspaniałym Dartem, już mam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Wto 19:35, 12 Paź 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|