www.domogarov.unl.pl - FORUM

EMockingbird

Ado! Myślisz Witków! Witek o którym mówisz jest w 3 części, a nika jest w pierwszej!

Ada

nika

carmen

nika

carmen

Ja byłam przekonana że nahaj tu był w roli "bata" na nieposłuszna dziewczynę , ale wiadomość na pw zmienia postać rzeczy Smile

nika

Ada

Czytam ksiazkę Jolanty Marii Kalety. Akcja utworu rozpoczyna sie przed pierwszą wojna światową. Jest o zakazanym uczuciu Rosjanina i Polki. Jak dla mnie to połączenie "Wojny i pokoju", "Przeminęło z wiatrem", "Malowanego welonu" i " Ukraińskiego kochanka".

EMockingbird

Skończyłam właśnie „365 dni” Blanki Lipińskiej.
Będą spoilery!

Będąc gdzieś w połowie miałam tę książkę podsumowaną jako: „zbeletryzowany pornos”, przy czym określenie to było czysto pejoratywne.
Gdzieś tak po 2/3 był to „zbeletryzowany pornos” przyprawiony solidną dawną „dlaczego ja” i „trudne sprawy”. Ogólnie nie mam nic do tych paradokumentów, ale w tym wypadku, ponownie, nie było to określenie melioratywne.
Duże NIE dla tej książki.
Jak dla styl pisania autorki był kiepski, słownictwo niezbyt bogate, a wbrew zapowiedziom, ta książka wcale nie była obrazoburcza, a po prostu przesadnie wulgarna.
Główna bohaterka jest pusta, próżna... autorka na siłę próbowała dodać jej głębi przez trudną historię i ambitne marzenia. No, jak dla mnie, zabieg się nie udał.
Główny bohater... jak dla mnie powinien udać się na kozetkę do dobrego specjalisty, bo facet zdecydowanie ma ze sobą problemy.
Co jeszcze jest nie tak? Jak dla mnie książka okazuje, ze drogimi prezentami można kupić sobie miłość i wierność. Facet nie szanuje kobiety za grosz, chociaż udaje, że tak jest. No, ale jak dla mnie mówienie o szacunku to jedno, a okłamywanie kobiety w kwestii antykoncepcji (w wyniku czego ona zachodzi w nieplanowaną ciąże) to dwie różne sprawy. (To tylko jeden taki przykład). Na samym końcu był tylko jeden wątek „z akcją”, tak cała reszta skupia się wokół długich, nudnych, nic nie wnoszących opisów pomieszczeń, samochodów, czy markowych ciuchów. Opisów seksu w tej „ociekającej seksem książce” było w sumie mało,a te co były... no powiem wam, piszemy tu lepiej i seksownej według mnie. Może to kwestia tego, że nie jarają mnie opisy „przemocy” i brutalnego seksu, przy czym to wcale nie BDSM tylko... facet z rozbijały ego, wysokim libido, który lubi „brzydko mówić”.
Konstrukcja innych bohaterów to dla mnie również kompletne dno.
No i... TA KSIĄŻKA TO NORMALNIE OPIS SYNDROMU SZTKOHOLMSKIEGO! On ją porywa, a 2 miesiące później ona go TAK BARDZO kocha, że umrze bez niego?! Mogłabym dalej wypruwać żyły, co tam było złe. Dawno tak nie cierpiałam podczas czytania książki.

Ada

EMockingbird

Zapisuje sobie Twój tytuł, Ado.

Ja przeczytałam pierwszą cześć Greya... również dno, ale chociaż miało lepszy tył pisania i/lub tłumaczenia. Przy czym chciałabym podkreślić, że „lepszy” nie oznacza tutaj „dobrego”. A tak na serio... co ja sobie zrobiłam, czytając tę książkę?!
Widziałam dzisiaj wywiad z autorką 365 dni... chcę mi się po prostu płakać.

nika

Greya przeczytałam po łebkach. Z każdą kolejną częścią czytałam krótsze fragmenty... Za "365 dni" raczej się nie zabiorę Wink

Ada

Czy, któraś z was zna książki Kathy Reichs o dr Brennan? Na ich podstawie powstał popularny serial "Kosci". I chociaz lubię serialową parę to wolę książkowe odpowiedniki. Po pierwsze w książkach dr antropologii jest normalniejsza i starsza.

Tosca

carmen