 |
www.domogarov.unl.pl - FORUM Forum polskiej nieoficjalnej strony poświęconej twórczości aktora Aleksandra Domogarova
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:41, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
A znacie Madsa Mikkelsena (Le Chiffre z Bonda) w roli Rocheforta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 1:25, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Niet, nie widziałam tego filmu z 2011, jedynie fotki i jakieś urywki.
Samego aktora znam, charakterystyczny, dobrze gra, ale fanką nie jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:37, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Esfir napisał: | Niet, nie widziałam tego filmu z 2011, jedynie fotki i jakieś urywki.
Samego aktora znam, charakterystyczny, dobrze gra, ale fanką nie jestem. |
To film z 2001 i zazwyczaj nazywany jest D'Artagnan.
To jest jakiś dziwny mix. W sumie nie wiem o co w tym filmie chodzi i nie jestem jego fanką. Ale gra tam właśnie Mads i Tim Roth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:58, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Ale może on się wpisze i w wasze gusta?
Przystojny, młody, Anglik i mający wasze ulubione cechy.
 |
Ładnie tu wyszedł, typ urody też jak najbardziej w moim guście. Ja jestem na tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:11, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Ada napisał: | Esfir napisał: | Niet, nie widziałam tego filmu z 2011, jedynie fotki i jakieś urywki.
Samego aktora znam, charakterystyczny, dobrze gra, ale fanką nie jestem. |
To film z 2001 i zazwyczaj nazywany jest D'Artagnan.
To jest jakiś dziwny mix. W sumie nie wiem o co w tym filmie chodzi i nie jestem jego fanką. Ale gra tam właśnie Mads i Tim Roth. | Na IMBD napisane jest, że Mads grał Rocheforta w "Trzech Muszkieterach" z 2011. [link widoczny dla zalogowanych]
Zaś w "D'Artagnanie" z 2001 wg IMBD Rocheforta grał David Schofield.
A Tima Rotha bardzo lubię! Odkąd go zobaczyłam w roli sukinsyna w "Rob Royu".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Wto 17:12, 09 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:20, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
A to mi się pomyliło.
Mads to jedyny plus w filmie z 2011.
Wsadziłam dwóch aktorów do jednego filmu. To Tim Roth grał w 2001. On fantastycznie gra podłych ludzi. W "Rob Royu" go nienawidzę.
Kocham ten dialog przed pojedynkiem:
Rob Roy: Nikt nie będzie prosił o łaskę.
Archiebald: I nikt jej nie udzieli.
A z kolei pollubilam go i fizycznie w serialu "Magia kłamstwa".
Dodalabhm,że najgorszym kardynałem był Tim Curry. Świetny aktor komediowy i do czarnych charakterów (tylko on umie uśmiechać się tak szeroko), ale zupełnie nie pasował do tej roli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:01, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Taaak, w ogóle ten pojedynek między Royem a Cunninghamem był super!
"Magię kłamstwa" mam na liście do obejrzenia właśnie z uwagi na Rotha! Czyli mówisz, że warto?
Od dawna zabieram się też za kultowe "Wściekłe psy" też dla Rotha, ale jakoś jeszcze nie objerzałam.
Podobną paskudną postacią, ale wspaniałą jako obiekt do oglądania jest też Tavington w "Patriocie". Zresztą bardzo lubię Jasona Isaacsa, ale to za inne role.
Tim Curry faktycznie zupełnie nietrafiony na Richelieu. On prędzej by pasował na Mazariniego - może nie fizycznie, ale z uwagi na komediowe wstawki.
***
Ah, znalazłam wreszcie fanfik, którego tak bardzo potrzebowałam i który oparty jest wyłącznie na książkach!
[link widoczny dla zalogowanych]
Jego akcja dzieje się pod koniec Wicehrabiego de Bragelonne, bezpośrednio po tym wydarzeniu, które w tym temacie nieraz zaznaczałam na biało. To alternatywne, bardziej pozytywne zakończenie książki i skupia się na uczuciach Jego Ekscelencji biskupa Vannes, a przede wszystkim odkupieniu jego przewin. ❤
Miód na moje serce, bo ten fanfik "naprawia" to, co było dla mnie najbardziej przygnębiające w WdB.
Ado, jest w nim Atos!
Aź mi ciepło na serduchu po przeczytaniu tego, polecam!
Co za perła! ❤ Zwłaszcza 1 rozdział jest cudny, gdyż zawiera wszystko, co można chcieć - świetny styl pisarski, humor, zjadliwą ironię Aramisa zawstydzonego, że został przyłapany na posiadaniu uczuć, jowialnego Portosa nawet po śmierci, wzmiankę o teologii!
Oczywiście, dla tych, co nie czytali książki, są spoilery. Pewne rzeczy mogłyby być bardziej dopracowane - nie do końca kupuję koncept niemal ojcowskiej miłości Aramisa do Filipa, zresztą Aramis spłodził naturalnego syna z Panią de Longueville (to można autorce fika wybaczyć, bo akurat nie czytała W20lp, tylko dwa pozostałe tomy trylogii).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:33, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
W "Magii kłamstwa" Roth ma fajną rolę. Nie da się go nie lubić. I w dodatku świetnie wygląda. On by pasował na kardynała.
Polecam "cztery pokoje" z nim.
W wolbej chwili spojrze na fanfik. Najpierw mam do odrobienia książkę od Ptaszyny.
Och Tavingtin z "Patrioty" to wyjątkowa menda. Aktor miał trudna rolę.
Tak samo nienawidzę Maguy z "ostatniego mohikanina."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:09, 09 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Dzięki, zapiszę sobie "Cztery pokoje" do obejrzenia.
Spoko, w żadnym wypadku nie zmuszam Cię do czytania tego fika, jeśli kiedyś będziesz miała ochotę i nastrój, to przeczytasz.
On akurat się wspaniale wpisał w moją obecną fazę.
Tak, Tavington był trudny do zagrania, gdyż był prawie całkowicie zły i w przypadku niewprawnego aktora okazałby się sztampowym, jednowymiarowym bydlakiem. Jednak Isaacs zdołał go bardzo przekonująco przedstawić, a nawet dodał mu parę ludzkich cech (część niestety znalazła się w scenach usuniętych ). To tylko pokazuje jego klasę aktorską. Taką samą klasę miał Roth jako Cunningham.
Gify, as always!


"Ostatniego Mohikanina" chyba nie oglądałam. Czytałam książkę jeszcze w zeszłym stuleciu, ale mało z niej pamiętam, tylko tyle, że mi się bardzo podobała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:28, 10 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno - znalazłam wspaniały blog na tumblr - [link widoczny dla zalogowanych]
Oto jedna z miodnych wypowiedzi autorki:
You’re right, the truth is this is a bunch of assholes we’re dealing with. I suppose the important thing is not to judge any fictional character of old novels according to our moral standards.
Otherwise, in our case, we have a very popular 19th-century serialized novel whose main heroes are a teenage rapist, a disturbed alcoholic wife-killer, two professional gigolos–one of which killed a man while he was still in the clergy while the other clearly is a gold digger. And then, the only morally acceptable characters seem to be a female bigamist and triple-murderer serving as the only example of a feminist character, an almost evil clergyman-turned-politician who wanted to fuck his Queen but she doesn’t like him back and this is why he makes everyone’s life miserable while gaining glory as a very strong and influential political persona, a cheating Queen who doesn’t even own any money (or issues because her husband won’t sleep with her), an overly-narcissistic British politician who won’t hesitate to lead countries into combat just to get to sleep with the woman he wants, and a cheating bourgeois woman who likes to sleep with barely legal young boys before she sends them to another enemy country to do her dirty duty. And our main hero’s mysterious arch-nemesis (whom pop culture apparently hates and almost always presents him with one eye), who ends up being our main hero’s friend. Oh, and four servants who are basically placed a little higher than dogs or slaves by their masters, because their masters won’t stop abusing and degrading them while at the same time they constantly declare how good and faithful and skillful they are.
[link widoczny dla zalogowanych]
Dalszy ciąg tej wypowiedzi jest równie ciekawy, ale nie podaję tutaj, żeby nie spoilerować dalszych tomów trylogii.
Ironiczne, acz trafne podsumowanie naszych bohaterów!
Ubawiło mnie zwłaszcza: nastoletni gwałciciel, niezrównoważony alkoholik i zabójca żony, dwaj profesjonalni uwodziciele, z których jeden zabił człowieka będąc w stanie duchownym, a drugi szukał bogatej "sponsorki" (używając dzisiejszego słownictwa).
--------------------------------
I inny wpis dokładnie odpowiadający naszym wcześniejszym rozważaniom w tym wątku Ado:
atusticspacelf asked:
I don't feel like there are any adaptations that actually represent what the book is like. They are all to sanitized. None of them show the characters that I find to be interesting. Personally I like fiction where everyone is a horrable person.
Mordioux:
It’s true. Traditionally, film & tv adaptations need heroes for the audience to follow and identify with. The four Musketeers are mostly anti-heroes with flaws, dark past, actions deriving from wounded or inflated egos, vindictive instincts and often a superficial understanding of what real friendship is. Around the end of the trilogy, they might turn into straight-up antagonists or even villains (hello Aramis).
Imo, it takes courage and lots of talent to adapt the books into a faithful yet entertaining story for cinema or tv. A long one, for sure. 🤔 Who will give us that long-awaited version of these overly-romanticised bastards? 😅
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozostaje tylko czekać, aż ktoś wreszcie zrobi wreszcie porządną adaptację całej trylogii. Chociaż szanse z biegiem lat są raczej coraz mniejsze.
Nie obraziłabym się na jakiś serialik w stylu rosyjskiej Pani de Monsoreau!
----------------------------------
I jeszcze jeden dotykający problemu, który mnie również nurtował:
Anonymous asked:
I'm sure you got this before BUT. In the first part of TTM d'Artagnan is 18 and Athos is what, 28? 29 tops? How is this a frigging "father-son" relationship? I would not consider someone ten years my senior a "father figure". Book d'Artagnan has a frigging dad, no emotional gaps to fill here, am I right?
Mordioux:
Preach it luv, preach it. Dunno what was in M. Duma’s mind. It would make more sense if by that celebrated ”father-son relationship” Dumas wanted to illustrate some kind of man-crush d’Artagnan had for his older friend. I don’t think I can find another explanation; then everything gets too Freudian
Plus, this makes everyone in their mid or late 20s feel fuckin’ OLD, right
[link widoczny dla zalogowanych]
To mnie zawsze zastanawiało, jak Atos i d'Artagnan mogli do siebie żywić ojcowsko-synowskie uczucia, skoro między nimi było tylko 10 lat różnicy? Dekada to dużo, ale prędzej widziałabym tu miłość braterską, uwielbienie d'Artagnana dla Atosa jako starszego brata, a nie synowską.
Obecnie jestem starsza od Atosa w TM i w żadnym wypadku nie czuję się na tyle staro, żeby być duchową matką czy też jej substytutem dla osoby o dekadę ode mnie młodszej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Śro 22:30, 10 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:46, 10 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się,że Atos miał wobec D'Artagnana uczucia starszego brata. On go inspirował. To był ten sam typ co Jarema j Skrzetuski. Różnica wieku, ani za duża, ano za mała. Taka średnia. Atos był zrównoważony i lepiej walczył. D'Artagnan miał zapał i honor. Obu to połączyło. Atos może miał poczucie by pomóc dojrzeć D'Artagnanowi by on nie popełnił głupstw jak on.
Kocham tą scenę z gifa. Najpierw Atos objechał Aramisa, a potem powiedział,że wszystko jest ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:19, 11 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Też tak to interpretuję, ale nie podoba mi się dobór słownictwa Dumasa, mógł użyć słowa brat, a ten ojciec i syn brzmi cokolwiek podejrzanie.
I powiedzmy sobie szczerze - Atos w TM to wcale nie był dobry wzór do naśladowania...
Zatem na dobranoc kolejne gify z tej sceny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Kompan
Dołączył: 22 Cze 2017
Posty: 13135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:08, 11 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Atos: to nie jest Twój syn Aramisie.
Aramis: Luzik Atosie.
Atos: taaaaa.
Kontra.
Zawsze mam dreszcze na tym.
Moja ulubiona kiecka Milady
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ada dnia Czw 12:17, 11 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tosca
Kompan
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 7989
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:24, 11 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Według mnie, Atosa i d' Artagnana łączyły raczej braterskie uczucia, ale na pewno nie porównałabym tego do relacji, która łączyła Skrzetuskiego z kniaziem Jaremą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tosca dnia Czw 16:28, 11 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Esfir
Kompan
Dołączył: 16 Sty 2016
Posty: 1437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:17, 11 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Świetne, wściekłe miny Aramisa i Rocheforta! Ale Rochefort zdaje się groźniejszy.
Suknia Milady robi wrażenie. Mi się najbardziej podobały chyba dwie - niebieska i zielona. Muszę poszukać obrazków.
A propos Atosa i Milady - lubię ich pocałunek w sekretnym gabinecie Richelieu, jak już węszący Rochefort został wezwany do króla.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Esfir dnia Czw 18:17, 11 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|